Pati, Ty nie masz wyjścia ! MUSISZ postawić na swoim, a właściwie postawić na Pitusiowym, a Twoja mama musi mieć świadomość, że NIE ustąpisz. Stało się , jak się stało, zrobiło się więcej kotów niż chciałyście, ale to żywe stworzenia, a nie mebelki do przestawiania. Nie wyobrażam sobie, jak można szukać domu dla kociaka, który po tylu miesiącach wrócił tam, gdzie jego miejsce! Mam wrażenie, że mama widzi Twoją uległość, brak walki i wie, że może stawiać warunki. Musisz kategorycznie oświadczyć, że kot zostaje w domu i nie ma dyskusji. A skoro tak mamie przeszkadza to stań na rzęsach i zrób tak, aby przeszkadzał jak najmniej. Podejmij dodatkowe zobowiązania, aby odciążyć mamę od innych obowiązków, niech dostanie coś w zamian. Nawet jeśli musiałabyś zrezygnować z części własnej wolności. Ja przez prawie 12 lat nie miałam prawdziwych wakacji, bo zostawałam z kicią, która nie znosiła ruszać się z domu. Wyjeżdżałam góra na kilka dni, bo kotka przeraźliwie tęskniła za mną, a ja przeraźliwie tęskniłam za nią.Przechodziłam podobną do Twojej sytuację, wiem że tylko stanowczość może poskutkować. I nie czekaj, aż ktoś z forum uwolni Cię od problemu, bo to nie jest problem, tylko kochany kot, który wrócił DO CIEBIE ! I zmień tytuł postu - nie szukaj domu dla kotka, szukaj otuchy i wsparcia abyś poradziła sobie z tą trudną sprawą. Pokaż, do diabła, że kochasz to zwierzę, a nie że jesteś bezwolną marionetką !!! Jesteś dorosłą osobą! Trzymam za Ciebie i Twoje kociaki kciuki

Uda Ci się, jeśli tego naprawdę chcesz, ale wymaga to od Ciebie determinacji i chęci. Tu na forum widać jak rozsupłują się bardziej beznadziejne węzełki, poradzisz sobie, tylko nie bój się - racja jest po Twojej stronie
