___________________________________________
W Bielsku mieszka Pani, która dzieli swoje życie i małe mieszkanie z 28 kotami.
Mieszkanie to zaledwie jeden pokój, kuchnia i mała weranda.
Koty, wszytskie co do jednego mają za sobą tragiczne, smutne przeżycia. Wszystkie to znalezione, porzucone biedy które Pani Maria zbierała z ulic, piwnic a nawet wyciągała z rzeki.
Żaden kot nie urodził się u niej. Wszystkie są odrazu kastrowane.
Pani Maria nie umiała zaufać ludziom na tyle, żeby powierzyć im któregokolwiek z tych uratowanych cudem kocich istenień.
A stadko rosło i rosło...teraz liczy 28 kotów...
Pani Maria nie jest zamożną osobą, ma problemy finansowe. Brakuje pieniędzy na wszytsko

- na karmę, obecnie koty jedzą jedną 1 puszkę karmy dziennie wynieszaną z makaronem lub innymi wypełniaczami.
-nalekarstwa, wszytskie koty chorują, leci im z nosów i z oczu. Mają świerzba, obecnie weci rozpoczęli akcję odświerzbiania stadka.
- na szczepienia, żaden kot nie ma akutualnych szczepień
-żwirku,
Koty, mimo ogromnej miłości jaką otacza je Pani Maria, nie wyżyją tylko z głasków i przytulania.
Część wygląda na chore, mają pomierzwione futerka, są bardzo chude.
Chcemy powoli przekonać Panię Marię, żeby oddała kilku swoich podopiecznych, że tak będzie lepiej dla niej i przedewszystkim dla kotów. Nie będzie to łatwa sprawa.

Szukamy wirtualnych opiekunów.
Bez tego koty i Pani Maria nie dadzą sobie rady. Koszt, początkowo myślałam 30 zł, standardowo, ale to może być i 20 i 10 zł, ważne żeby co miesiąc wpływała jakaś kasa, pewna określona, zdeklarowana pula, żebysmy mogli jakoś zaplanować wydatki.
Jeżeli ktoś zechciałby pomóc tym kotom i jej opiekunce będę bardzo wdzieczna.
Przyda się wszystko, dosłownie wszytsko.....
Iskierka



Ma około 7 lat. Sąsiad miał zachciankę-kociątko, zachcianka szybko się znudziła, co tu zrobić??? dobrze że jest sąsiadka -kociara, ufff zabrała, problem z głowy.
Iskierka kocha człowieka i okazuje to na każdym kroku. Klei się do rąk, do nóg, wywraca się brzuszkiem go góry, nie odstępuje człowieka ani na moment i mruczy. Oczka troszkę do podlecznia. Los obdarzył ją ślicznym futrem, może dzięki temu obdarzy ją również wspaniałym domem?
Tina za TM


Maciek

Jeden już ze starszej starszyzny. Ma około 9-10 lat i jest jednym z najgorzej wyglądających kotów. Chudy, zmierzwione futro, oczy każdy widzi. Odrobinkę płochliwy. Pani Maria beztrosko pożyczyła komuś koszyk na piknik, wrócił z niespodzianką.
Balbina

Przepiekna dymna seniorka. Ma około 10 lat i spalony ogonek. Wlazła kiedyś na piec, jak widać na poprzednim zdjęciu koty uPani Marii włażą gdzie chcą

Ali

Czyż nie jest śliczny? Gdzieś w notatkach zagineło ile ma latek, ale u Pani Marii poniżej 6 to rzadkość. Sam może nie pcha się na ręce, ale kiedy już zacznie mruczeć końca nie widać.
Psota

Kolejna 10latka. Malutka, drobniutka, ma słodkie maleńkie łapki. Znaleziona podczas spaceru, grzebała w smieciach szukając jedzenia. Co jakis czas dopada ją choróbsko, kicha, kaszle, charczy, cięzko oddycha, z oczu się leje. Początkowo niesmiała, potem jak dowiedziała się że tam głaszczą już nas nie opuściła.
Bunia

Bunia, ślicznie umaszczona tygryska, około 11 letnia. Siedziała pod sklepem i czekała aż ktoś ją zauważy. Jak to zawsze bywa wielu "ślepców" przeszło obok.
Bunia leżała w koszyczku, dała sie pogłaskac, ale jej stan okresliłabym jako zalatujący schroniskiem-obojetność!!!! apatia, odrętwienie. I do tego choroba, wyraźnie ciężko sie jej oddychało

Filip

Najprzystojniejszy kocur w towarzystwie. I najlepiej ubrany, w gustowny frak szyty na miarę. Doskonale leży


Funia

niezadowoloną ma minkę, ale któż lubi jak sie przerywa mu drzemkę. Kolejna spacerowa znajda. Ma problemy z nerkami.
Stokrotka

Stokrotka ma 9 lat. Jest zwykła pospolitą buraską. W dodatku choruje co widać wyraźnie na zdjęciach. Coś z oczami nie tak, jakiś niedoleczony katar albo coś w tym stylu. Urodziła się u P. Marii z przygarniętej kotki w ciąży. Reszta rodzeństwa umarła

Mitus

Własnie obchodzi 10 urodziny

Szczęściarz

Przepiękny srebny kocurek, kocia młodzież u P. Marii, ma zaledwie dwa lata. Troszkę się bał i uciekał, ale ostatnio podobno bardzo polubił człowieka i prosi o głaski.
Krzaczek

Ten śliczny ciemny buras został znaleziony podczas spaceru w 1998 roku, jako maleńkie kocię, siedzące pod krzakiem, zmarznięte, głodne i chore. Pani Maria niewiele myślać kota pod pachę i zamiast do pracy wróciła do domu. Krzacek jest smukły, piękny, dostojny, ale również płochliwy.
Gucio

Zabrany z piwnicy i tylko tyle zdołałam znaleść w moich notatkach. Postaram się jak najszybciej uzupełnić info o Guciu.
Tup-tuś

Też niestety wielu ifnormacji o nim nie mam, został zabrany z piwnicy, jest piekny bury i... troszkę nie ufa ludziom.
Denis

Nie darzy ludzi miłością, uciekła z tapczanu w zawrotnym tempie i tylko z daleka obserwowała nasze poczyniania. Słodki dzikusek

Zoja

Śliczna czarnobiała koteczka, która młodośc ma za sobą ale wyjątkowo dobrze się trzyma

Kiwaczek

Kiwaczek jest ślepy, i taki jest najprawdopodobniej od urodzenia.
Nona



Jest po prostu śliczna, marmurkowa z białymi wstawkami. Ma około 8 lat więc jest w grupie starszawej młodzieży. Siedziała na wystającym z rzeki kamieniu przy moście gdzie codziennie przechodzi tysiące bielszczan, wszyscy głusi i slepi. Pani Maria przeprowadziła brawurową akcję ratunkową, włączając w nią sąsiada-żulika, który pił w pobliskim barze piwo. Nona została uratowana. Jest bardzo ufna, mrucząca. Może ktoś marzu własnie o niej.
Łatek

Łatek jeden z najstarszych kotów, ma około 14 lat. Miał być trzecim i ostatnim kotem Pani Marii.
Krówkowy olbrzym, bardzo łągodny, patrzacy na świat wielkimi oczami, jakby troszkę się dziwiąc, tej ciżbie dookoło. Tęskni za czasami gdzie kolana opieknuki były bardziej dostępne.
Czarny

A to czarny kocur o duzo mówiącym imieniu Czarny, oczywiście wiek standard, stan zdrowia również.
Muszę skonsultowac go z P. Marią, bo o nim to już w ogóle mało wiem.
Jest jeszcze i mała Asia, ktorej zdjęc nie mam.
Był Czaruś, który jednak został w nowym domku

i był jeszcze Filuś już za TM [']
Policzyłam jest 24
Brakuje kilku, umkneły z pamięci i z notatek
