po raz kolejny - rasowy tylko z rodowodem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 24, 2006 13:34

mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.


Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.

Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?


Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?


a czemu nie?

PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?


Na podstawie rodowodu, który ten kot posiada. To tylko moje przypuszczenia, ale gdyby ktoś miał kota z metryką (rodowód jest wystawiony i czeka u hodowcy) i chciał zmienić klub to, jaki w tym problem. Hodowca może przekazać dane rodowodowe do innego klubu. Czy musi być to na papierze? Jeśli tak to oznacza, że faktycznie papierowy rodowód jest najważniejszy.


Moze ustnie?


no, niestety, zyjemy w kraju biurokratycznym, wiesz? I zeby sie przerejestrowac, potrzebny jest orginal rodowodu - nie, kserokopia, nie metryczka, tylko orginal. Papierowego rodowodu.

Czy w zwiazku z tym nowy wlasciciel jest zobowiazany do doplaty za rodowod? Czy moze ma czekac, az bedzie mogl kota wykastrowac, ryzykujac tym samym represje z wlasnego klubu?
A moze po prostu zarejestrowac go jako kota nierasowego, nie ogladajac sie na rodowod?

Masz mirko coraz ciekawsze pomysly.


Dlaczego ustnie. Może hodowca osobiście sie pofatygować do biura innego klubu. Czy jest istotne kto ten rodowód okaże? Czy wpis w księdze jest nieważny lub niemożliwy do sprawdzenia?




Genialny pomysl :D
Hodowca jest z... powiedzmy.... Zor. Nabywca ze szczecina.
Kto placi za droge?

A inny nabywca z Bydgoszczy

Kolejny z Mazur.


Dlaczego martwisz się tym kto będzie płacił. To już zmartwienie hodowcy wystawiającego matryki. Wystawiasz metryki? Czyżby kupujący nagminnie zmieniali kluby.


Nie gryz mnie, prosze.


Nie wiem, czy to jest zmartwienie tylko hodowcy wystawiajacego metryki. Nabywca tez ma prawo sie obawiac, ze aby zarejestrowac kota w swoim klubie bedzie musial jeszcze frycowe za przyjazd hodowcy placic. Badz czekac, az hodowca znajdzie czas na przyjazd.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 24, 2006 13:35

mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.


Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.

Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?


Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?


a czemu nie?

PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?


Na podstawie rodowodu, który ten kot posiada. To tylko moje przypuszczenia, ale gdyby ktoś miał kota z metryką (rodowód jest wystawiony i czeka u hodowcy) i chciał zmienić klub to, jaki w tym problem. Hodowca może przekazać dane rodowodowe do innego klubu. Czy musi być to na papierze? Jeśli tak to oznacza, że faktycznie papierowy rodowód jest najważniejszy.


Moze ustnie?


no, niestety, zyjemy w kraju biurokratycznym, wiesz? I zeby sie przerejestrowac, potrzebny jest orginal rodowodu - nie, kserokopia, nie metryczka, tylko orginal. Papierowego rodowodu.

Czy w zwiazku z tym nowy wlasciciel jest zobowiazany do doplaty za rodowod? Czy moze ma czekac, az bedzie mogl kota wykastrowac, ryzykujac tym samym represje z wlasnego klubu?
A moze po prostu zarejestrowac go jako kota nierasowego, nie ogladajac sie na rodowod?

Masz mirko coraz ciekawsze pomysly.


Dlaczego ustnie. Może hodowca osobiście sie pofatygować do biura innego klubu. Czy jest istotne kto ten rodowód okaże? Czy wpis w księdze jest nieważny lub niemożliwy do sprawdzenia?




Genialny pomysl :D
Hodowca jest z... powiedzmy.... Zor. Nabywca ze szczecina.
Kto placi za droge?

A inny nabywca z Bydgoszczy

Kolejny z Mazur.


Dlaczego martwisz się tym kto będzie płacił. To już zmartwienie hodowcy wystawiającego matryki. Wystawiasz metryki? Czyżby kupujący nagminnie zmieniali kluby.


Nie gryz mnie, prosze.


Nie wiem, czy to jest zmartwienie tylko hodowcy wystawiajacego metryki. Nabywca tez ma prawo sie obawiac, ze aby zarejestrowac kota w swoim klubie bedzie musial jeszcze frycowe za przyjazd hodowcy placic. Badz czekac, az hodowca znajdzie czas na przyjazd.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 24, 2006 13:37

Beliowen pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.


Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.

Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?


Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?


a czemu nie?

PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?


Na podstawie rodowodu, który ten kot posiada. To tylko moje przypuszczenia, ale gdyby ktoś miał kota z metryką (rodowód jest wystawiony i czeka u hodowcy) i chciał zmienić klub to, jaki w tym problem. Hodowca może przekazać dane rodowodowe do innego klubu. Czy musi być to na papierze? Jeśli tak to oznacza, że faktycznie papierowy rodowód jest najważniejszy.


Moze ustnie?


no, niestety, zyjemy w kraju biurokratycznym, wiesz? I zeby sie przerejestrowac, potrzebny jest orginal rodowodu - nie, kserokopia, nie metryczka, tylko orginal. Papierowego rodowodu.

Czy w zwiazku z tym nowy wlasciciel jest zobowiazany do doplaty za rodowod? Czy moze ma czekac, az bedzie mogl kota wykastrowac, ryzykujac tym samym represje z wlasnego klubu?
A moze po prostu zarejestrowac go jako kota nierasowego, nie ogladajac sie na rodowod?

Masz mirko coraz ciekawsze pomysly.


Dlaczego ustnie. Może hodowca osobiście sie pofatygować do biura innego klubu. Czy jest istotne kto ten rodowód okaże? Czy wpis w księdze jest nieważny lub niemożliwy do sprawdzenia?




Genialny pomysl :D
Hodowca jest z... powiedzmy.... Zor. Nabywca ze szczecina.
Kto placi za droge?

A inny nabywca z Bydgoszczy

Kolejny z Mazur.


Dlaczego martwisz się tym kto będzie płacił. To już zmartwienie hodowcy wystawiającego matryki. Wystawiasz metryki? Czyżby kupujący nagminnie zmieniali kluby.

Mirka, nie chodzi o zmianę - tylko juz o samą rejestrację nabytku.
Niezależnie od tego czy ktoś chce wystawiać albo rozmnażać kota, czy nie - zarejestrować się w lokalnym klubie należącym do organizacji ma prawo.
Brak rodowodu uniemożliwia mu to.


Od hodowczyni z Alterhouse dowiedziałam się, że do wszystkich klubów z wyjątkiem klubów zrzeszonych w FPL robi się transer.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 13:37

mirka_t pisze:
Enya pisze:...
A przepraszam, to kot zostanie zarejestrowany na hodowcę a nie właściciela. W rodowdzie klub dokonuje również wpisu o rejestracji tego kota w swoich rejestrach. Rejestruje się właściciel a nie hodowca.


Jak pisałam to tylko moje pomysły. Bardzo możliwe, że hodowca wystawiający metryki rozwiązalby to inaczej. Niemniej nie jest to niewykonalne, bo kot ma wystawiony rodowód o czy chyba piszący tu zapominają.


A na kogo jest wystawiony rodowod niezyjacego kota Rudensji?
Na Rudensje czy na hodowczynie?

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47452
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro maja 24, 2006 13:39

mirka_t pisze:
Enya pisze:...
A przepraszam, to kot zostanie zarejestrowany na hodowcę a nie właściciela. W rodowdzie klub dokonuje również wpisu o rejestracji tego kota w swoich rejestrach. Rejestruje się właściciel a nie hodowca.


Jak pisałam to tylko moje pomysły. Bardzo możliwe, że hodowca wystawiający metryki rozwiązalby to inaczej. Niemniej nie jest to niewykonalne, bo kot ma wystawiony rodowód o czy chyba piszący tu zapominają.


doskonale pamietaja.
Pamietaja rowniez, iz pisalas, ze nabywca rodowod kota otrzyma, jak kociaka wykastruje albo doplaci do ceny.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 24, 2006 13:39

enigma pisze:A mnie sie wydaje, mirko_t, ze sie dokumentnie zakalapuckalas.
Nie wiem, po co w to brniesz.

Metryki sa bez sensu.
Wszyscy od nich odchodza, a jeden klub postanowil sobie troche pomacic.
Ilu hodowcow jest zarejestrowanych w tym slynnym klubie z Zor?


Jest jeszcze jeden, Cat Club Sopot ma w regulaminie również metryki.

Dla mnie metryczka to tyle samo co pseudohodowala i żadne argumenty nie są wystarczające abym zmienila zdanie.
bo los tak naprawdę często się uśmiecha, trzeba tylko ten uśmiech dostrzec i na niego odpowiedzieć

Enya

Avatar użytkownika
 
Posty: 1415
Od: Czw paź 23, 2003 12:30

Post » Śro maja 24, 2006 13:41

enigma pisze:
mirka_t pisze:
Enya pisze:...
A przepraszam, to kot zostanie zarejestrowany na hodowcę a nie właściciela. W rodowdzie klub dokonuje również wpisu o rejestracji tego kota w swoich rejestrach. Rejestruje się właściciel a nie hodowca.


Jak pisałam to tylko moje pomysły. Bardzo możliwe, że hodowca wystawiający metryki rozwiązalby to inaczej. Niemniej nie jest to niewykonalne, bo kot ma wystawiony rodowód o czy chyba piszący tu zapominają.


A na kogo jest wystawiony rodowod niezyjacego kota Rudensji?
Na Rudensje czy na hodowczynie?


Rodowod jest wystawiany na kota. Sa dane hodowcy ktory powolal te koty do zycia
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro maja 24, 2006 13:41

Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Enya pisze:...
A przepraszam, to kot zostanie zarejestrowany na hodowcę a nie właściciela. W rodowdzie klub dokonuje również wpisu o rejestracji tego kota w swoich rejestrach. Rejestruje się właściciel a nie hodowca.


Jak pisałam to tylko moje pomysły. Bardzo możliwe, że hodowca wystawiający metryki rozwiązalby to inaczej. Niemniej nie jest to niewykonalne, bo kot ma wystawiony rodowód o czy chyba piszący tu zapominają.


doskonale pamietaja.
Pamietaja rowniez, iz pisalas, ze nabywca rodowod kota otrzyma, jak kociaka wykastruje albo doplaci do ceny.


Czy jest w tym coś złego?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 13:43

mirka_t pisze:
Beliowen pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.


Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.

Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?


Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?


a czemu nie?

PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?


Na podstawie rodowodu, który ten kot posiada. To tylko moje przypuszczenia, ale gdyby ktoś miał kota z metryką (rodowód jest wystawiony i czeka u hodowcy) i chciał zmienić klub to, jaki w tym problem. Hodowca może przekazać dane rodowodowe do innego klubu. Czy musi być to na papierze? Jeśli tak to oznacza, że faktycznie papierowy rodowód jest najważniejszy.


Moze ustnie?


no, niestety, zyjemy w kraju biurokratycznym, wiesz? I zeby sie przerejestrowac, potrzebny jest orginal rodowodu - nie, kserokopia, nie metryczka, tylko orginal. Papierowego rodowodu.

Czy w zwiazku z tym nowy wlasciciel jest zobowiazany do doplaty za rodowod? Czy moze ma czekac, az bedzie mogl kota wykastrowac, ryzykujac tym samym represje z wlasnego klubu?
A moze po prostu zarejestrowac go jako kota nierasowego, nie ogladajac sie na rodowod?

Masz mirko coraz ciekawsze pomysly.


Dlaczego ustnie. Może hodowca osobiście sie pofatygować do biura innego klubu. Czy jest istotne kto ten rodowód okaże? Czy wpis w księdze jest nieważny lub niemożliwy do sprawdzenia?




Genialny pomysl :D
Hodowca jest z... powiedzmy.... Zor. Nabywca ze szczecina.
Kto placi za droge?

A inny nabywca z Bydgoszczy

Kolejny z Mazur.


Dlaczego martwisz się tym kto będzie płacił. To już zmartwienie hodowcy wystawiającego matryki. Wystawiasz metryki? Czyżby kupujący nagminnie zmieniali kluby.

Mirka, nie chodzi o zmianę - tylko juz o samą rejestrację nabytku.
Niezależnie od tego czy ktoś chce wystawiać albo rozmnażać kota, czy nie - zarejestrować się w lokalnym klubie należącym do organizacji ma prawo.
Brak rodowodu uniemożliwia mu to.


Od hodowczyni z Alterhouse dowiedziałam się, że do wszystkich klubów z wyjątkiem klubów zrzeszonych w FPL robi się transer.


TRANSER a co to? Ło matko, to chyba w Żorach wymyślili. Bo ja o czymś takim nie słyszałam.
bo los tak naprawdę często się uśmiecha, trzeba tylko ten uśmiech dostrzec i na niego odpowiedzieć

Enya

Avatar użytkownika
 
Posty: 1415
Od: Czw paź 23, 2003 12:30

Post » Śro maja 24, 2006 13:45

mirka_t pisze:
Od hodowczyni z Alterhouse dowiedziałam się, że do wszystkich klubów z wyjątkiem klubów zrzeszonych w FPL robi się transer.

Po pierwsze nie transer, a transfer.
Po drugie hodowczyni z Alterhouse powiedziała Ci nieprawdę.
Aby znostryfikowac rodowód mojej kotki w FPL potrzebowałam transferu.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 13:46

Widzę, że rozmowa zaczyna prowadzić do nieznanego mi kierunku, więc przypomnę.
Kotek mój miał wystawiony rodowód, który jak mniemam jest w posiadaniu hodowcy (mi po śmierci mojego serduszka nie jest do niczego potrzebny), przy zakupie, jako, że kupowałam kotka „na kolanka” nie do hodowli, (co jest zaznaczone w umowie) otrzymałam metrykę. Ja osobiście nie widziałam tego rodowodu, ale można sprawdzić jego istnienie na stronie FPL.
Mogłam otrzymać owy dokument po „wyrównaniu” kwoty, jaką zapłaciłam, do kwoty za kota hodowlanego (powiedzmy, że wartość dopłaty jest taka sama jak cena kotka na kolanka). Nie wiem czy nie pominęłam jakiejś ważnej kwestii.
Obrazek

rudensja

 
Posty: 131
Od: Pt kwi 21, 2006 12:11
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 24, 2006 13:47

mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
mirka_t pisze:
Enya pisze:...
A przepraszam, to kot zostanie zarejestrowany na hodowcę a nie właściciela. W rodowdzie klub dokonuje również wpisu o rejestracji tego kota w swoich rejestrach. Rejestruje się właściciel a nie hodowca.


Jak pisałam to tylko moje pomysły. Bardzo możliwe, że hodowca wystawiający metryki rozwiązalby to inaczej. Niemniej nie jest to niewykonalne, bo kot ma wystawiony rodowód o czy chyba piszący tu zapominają.


doskonale pamietaja.
Pamietaja rowniez, iz pisalas, ze nabywca rodowod kota otrzyma, jak kociaka wykastruje albo doplaci do ceny.


Czy jest w tym coś złego?


wg mnie jest.
Jeśli hodowca uznał że kot ten jego zdaniem do hodowli dalszej sie nie nadaje i sprzedał go za cenę niższą, a kot na złość wyrósł na pięknego osobnika, np dlatego że ktoś boardzo o niego dbał (albo po prostu bo tak czasem bywa) to już trudno... Dlaczego właściciel ma dopłacać do ceny??
Hodowca się pomylił w ocenie kota... jego strata.

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro maja 24, 2006 13:50

rudensja pisze:Widzę, że rozmowa zaczyna prowadzić do nieznanego mi kierunku, więc przypomnę.
Kotek mój miał wystawiony rodowód, który jak mniemam jest w posiadaniu hodowcy (mi po śmierci mojego serduszka nie jest do niczego potrzebny), przy zakupie, jako, że kupowałam kotka „na kolanka” nie do hodowli, (co jest zaznaczone w umowie) otrzymałam metrykę. Ja osobiście nie widziałam tego rodowodu, ale można sprawdzić jego istnienie na stronie FPL.
Mogłam otrzymać owy dokument po „wyrównaniu” kwoty, jaką zapłaciłam, do kwoty za kota hodowlanego (powiedzmy, że wartość dopłaty jest taka sama jak cena kotka na kolanka). Nie wiem czy nie pominęłam jakiejś ważnej kwestii.


Nawet gdybys go wykastrowala i kot w ogole nie bylby wystawiany, to tez bys musiala tyle doplacic za rodowod? 8O 8O

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47452
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro maja 24, 2006 13:54

rudensja pisze:Widzę, że rozmowa zaczyna prowadzić do nieznanego mi kierunku, więc przypomnę.
Kotek mój miał wystawiony rodowód, który jak mniemam jest w posiadaniu hodowcy (mi po śmierci mojego serduszka nie jest do niczego potrzebny), przy zakupie, jako, że kupowałam kotka „na kolanka” nie do hodowli, (co jest zaznaczone w umowie) otrzymałam metrykę. Ja osobiście nie widziałam tego rodowodu, ale można sprawdzić jego istnienie na stronie FPL.
Mogłam otrzymać owy dokument po „wyrównaniu” kwoty, jaką zapłaciłam, do kwoty za kota hodowlanego (powiedzmy, że wartość dopłaty jest taka sama jak cena kotka na kolanka). Nie wiem czy nie pominęłam jakiejś ważnej kwestii.


rudensjo, nie znam hodowli z ktorej kupilas kota i to co napisze nie tyczy sie TEJ HODOWLI.

O takich praktykach, czyli niewydanie kota z rodowodem, bo skoro "na kolanka" to nie jest potrzebny, slyszalam w zwiazku z lewymi miotami w niby to legalnych hodowlach (czyli de facto w pseudohodowlach); jest miot zgloszony, ktory otrzyma rodowody i miot niezgloszony (po drugiej kotce na przyklad). Sa ludzie ktorzy szukaja tanszego kota bez rodowodu i go dostaja i sa ludzie ktorzy wiedza ze ma byc rodowod i go tez dostaja. powiedzmy na 5 rodowodow sprzedanych jest 10 kociakow, z tym, ze tym ktorzy nie potrzebuja rodowodu sie go nie daje, albo wmawia sie, ze nie jest on potrzebny. Kto sie upiera przy rodowodzie ten dostaje go, ale czy to rzeczywiscie rodowod tego kota to juz inna bajka. I kreci sie interes.
Dlatego te postulaty, ze kot z hodowli ma wyjsc z rodowodem, by barczniej sie przygladac poczynaniom hodowcow, by ujednolicic dokumenty, wymagania, zaostrzac je itd.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro maja 24, 2006 13:55

enigma pisze:
rudensja pisze:Widzę, że rozmowa zaczyna prowadzić do nieznanego mi kierunku, więc przypomnę.
Kotek mój miał wystawiony rodowód, który jak mniemam jest w posiadaniu hodowcy (mi po śmierci mojego serduszka nie jest do niczego potrzebny), przy zakupie, jako, że kupowałam kotka „na kolanka” nie do hodowli, (co jest zaznaczone w umowie) otrzymałam metrykę. Ja osobiście nie widziałam tego rodowodu, ale można sprawdzić jego istnienie na stronie FPL.
Mogłam otrzymać owy dokument po „wyrównaniu” kwoty, jaką zapłaciłam, do kwoty za kota hodowlanego (powiedzmy, że wartość dopłaty jest taka sama jak cena kotka na kolanka). Nie wiem czy nie pominęłam jakiejś ważnej kwestii.


Nawet gdybys go wykastrowala i kot w ogole nie bylby wystawiany, to tez bys musiala tyle doplacic za rodowod? 8O 8O


A to już całkiem dziwaczne praktyki... i nie jestem pewna alw chyba z prawami związkowymi niezgodne....

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 103 gości