mirka_t pisze:Myszka.xww pisze:mirka_t pisze:Myszka.xww pisze:mirka_t pisze:Myszka.xww pisze:mirka_t pisze:Myszka.xww pisze:rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.
Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.
Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?
Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?
a czemu nie?
PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?
Na podstawie rodowodu, który ten kot posiada. To tylko moje przypuszczenia, ale gdyby ktoś miał kota z metryką (rodowód jest wystawiony i czeka u hodowcy) i chciał zmienić klub to, jaki w tym problem. Hodowca może przekazać dane rodowodowe do innego klubu. Czy musi być to na papierze? Jeśli tak to oznacza, że faktycznie papierowy rodowód jest najważniejszy.
Moze ustnie?
no, niestety, zyjemy w kraju biurokratycznym, wiesz? I zeby sie przerejestrowac, potrzebny jest orginal rodowodu - nie, kserokopia, nie metryczka, tylko orginal. Papierowego rodowodu.
Czy w zwiazku z tym nowy wlasciciel jest zobowiazany do doplaty za rodowod? Czy moze ma czekac, az bedzie mogl kota wykastrowac, ryzykujac tym samym represje z wlasnego klubu?
A moze po prostu zarejestrowac go jako kota nierasowego, nie ogladajac sie na rodowod?
Masz mirko coraz ciekawsze pomysly.
Dlaczego ustnie. Może hodowca osobiście sie pofatygować do biura innego klubu. Czy jest istotne kto ten rodowód okaże? Czy wpis w księdze jest nieważny lub niemożliwy do sprawdzenia?
Genialny pomysl![]()
Hodowca jest z... powiedzmy.... Zor. Nabywca ze szczecina.
Kto placi za droge?
A inny nabywca z Bydgoszczy
Kolejny z Mazur.
Dlaczego martwisz się tym kto będzie płacił. To już zmartwienie hodowcy wystawiającego matryki. Wystawiasz metryki? Czyżby kupujący nagminnie zmieniali kluby.
Nie gryz mnie, prosze.
Nie wiem, czy to jest zmartwienie tylko hodowcy wystawiajacego metryki. Nabywca tez ma prawo sie obawiac, ze aby zarejestrowac kota w swoim klubie bedzie musial jeszcze frycowe za przyjazd hodowcy placic. Badz czekac, az hodowca znajdzie czas na przyjazd.