Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mirka_t pisze:Anja pisze:mirka_t pisze:Anja pisze:...z tego co rozumiem, mocno upraszczajac, metryczka jest wydawana dlatego, ze hodowca nie do konca ufa nabywacy i chce w ten sposob go zaszachowac, majac w reku niepodwazalny argument w postaci rodowodu, ktory zostanie wydany po spelnieniu okreslonych warunkow
za to pozostaje tylko nabywcy zaufac takiemu hodowcy, ze wogole zechce wydac ten rodowod
zaufanie w tym ukladzie nie jest niestety obustronne
Anja i o to właśnie chodzi. Nie wymagaj od hodowcy aby ufał wszystkim nabywcom. Nie w tym kraju.rudensja pisze:Nie przypominam sobie, aby był poruszany temat otrzymania rodowodu po udokumentowaniu kastracji, może ja i mąż mamy jakieś dziury w pamięci. To jest już z resztą nie istotne, bo Rufous-a nie ma już z nami.
Anja nie rozumiem Twoich intencji. Tak na marginesie przeczytałaś pozostałe posty Rudensji?
Anja pisze:...
mirko, niestety zauwazylam ze jak komus brakuje argumentow to zaczyna sugerowac, ze niedokladnie sie czyta watek badz wogole, wiec pozostawie to pytanie bez odpowiedzi, ktora jest dla oczywista.
Uwazam, ze gdyby rudensja od razu dostala rodowod po zakupie (jak przewazajaca wiekszosc nabywcow) nie napisalaby tego zdania i ta dyskusja na temat metryczek jednego klubu nie mialaby miejsca.
mirka_t pisze:Beliowen pisze:mirka_t pisze:Dziwi mnie, że większość piszących o „rodowodzie” ma na myśli świstek papieru i nic więcej. Metryka też jest świstkiem papieru i zawiera niezbędne dane. Oba dokumenty są w jakiś sposób poświadczone. Tylko wpis w księdze związku zawiera całe pokolenie przodków z nr wpisu do księgi.
A rodowód jest w pewnym sensie odpisem tego wpisu w księgę związku.
Coś jak odpis skrócony aktu urodzenia.
I umożliwający rozmnożenie kotów, które nie powinny być rozmnożone i otrzymanie potomstwa rodowdowego.
Metryka jest dokumentem, który nie daje takich mozliwości.
rudensja pisze:Powiedzmy jasno jeszcze jedną sprawę, hodowca nie ponosi winy za to, że wystawia metryki swoim kotom „na kolanka”, są to przepisy stowarzyszenia a nie wymysł indywidualnego hodowcy (tu mam na myśli jakiegokolwiek hodowcę, żadnego konkretnego). konkretnego to, że przestrzega się przepisów związku do jakiego się należy jest bardzo dobrym świadectwem dla hodowcy
mirka_t pisze:Beliowen pisze:mirka_t pisze:Dziwi mnie, że większość piszących o „rodowodzie” ma na myśli świstek papieru i nic więcej. Metryka też jest świstkiem papieru i zawiera niezbędne dane. Oba dokumenty są w jakiś sposób poświadczone. Tylko wpis w księdze związku zawiera całe pokolenie przodków z nr wpisu do księgi.
A rodowód jest w pewnym sensie odpisem tego wpisu w księgę związku.
Coś jak odpis skrócony aktu urodzenia.
I umożliwający rozmnożenie kotów, które nie powinny być rozmnożone i otrzymanie potomstwa rodowdowego.
Metryka jest dokumentem, który nie daje takich mozliwości.
Oberhexe pisze:
To znaczy?
Już Ci zostało wytłumaczone, że klub może odmówić np. podbicia skierowania do krycia/karty krycia.
Rozumiem, że zajmujesz się dokumentacją hodowlaną i mówisz z doświadczenia?
mirka_t pisze:
I ludzie by żyli w nieświadomości, bo metryki są i są legalne. Każdemu kto by miał kota z metryką by wmawiali, że jest z pseudohodowli. Dyskusja na temat czemu ten hodowca postępuje inaczej niż wiekszość nie ma sensu. Dlaczego ma postępować tak jak większość jeśli uważa, że dotychczasowe rozwiązania są złe. Na dodatek ma prawo wprowadzić własne i powinny one być uszanowane. Dodam, że jest to zgodne z przepisami związkowymi i klubowymi tego hodowcy.
Enya pisze:mirka_t pisze:
I ludzie by żyli w nieświadomości, bo metryki są i są legalne. Każdemu kto by miał kota z metryką by wmawiali, że jest z pseudohodowli. Dyskusja na temat czemu ten hodowca postępuje inaczej niż wiekszość nie ma sensu. Dlaczego ma postępować tak jak większość jeśli uważa, że dotychczasowe rozwiązania są złe. Na dodatek ma prawo wprowadzić własne i powinny one być uszanowane. Dodam, że jest to zgodne z przepisami związkowymi i klubowymi tego hodowcy.
Może jest to zgodne z przepisami klubowymi, bo z przepisami związku są raczej niezgodne.
mirka_t pisze:Oberhexe pisze:
To znaczy?
Już Ci zostało wytłumaczone, że klub może odmówić np. podbicia skierowania do krycia/karty krycia.
Rozumiem, że zajmujesz się dokumentacją hodowlaną i mówisz z doświadczenia?
Czym klub się kieruje odmawiając podbicia skierowania do krycia/kart krycia?
Czy istnieje możliwość, że nie odmówi podbicia tej karty osobie, która nie powinna rozmnażać danych kotów?
Nie zajmuję się, ale wyciągam wnioski z tego co piszą forumowicze.
mirka_t pisze:Dziwi mnie, że większość piszących o „rodowodzie” ma na myśli świstek papieru i nic więcej. Metryka też jest świstkiem papieru i zawiera niezbędne dane. Oba dokumenty są w jakiś sposób poświadczone. Tylko wpis w księdze związku zawiera całe pokolenie przodków z nr wpisu do księgi.
mirka_t pisze:I ludzie by żyli w nieświadomości, bo metryki są i są legalne. Każdemu kto by miał kota z metryką by wmawiali, że jest z pseudohodowli. Dyskusja na temat czemu ten hodowca postępuje inaczej niż wiekszość nie ma sensu. Dlaczego ma postępować tak jak większość jeśli uważa, że dotychczasowe rozwiązania są złe. Na dodatek ma prawo wprowadzić własne i powinny one być uszanowane. Dodam, że jest to zgodne z przepisami związkowymi i klubowymi tego hodowcy.
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.
Myszka.xww pisze:rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.
Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.
Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 100 gości