zuza pisze:mirka_t pisze:Keti pisze:...
dokładnie Zu
poza tym to działa obustronnie
jesli hodowca nie ufa mi
to ja nie ufam jemu
i nie mam gwarancji, ze do tego rodowodu nie przynależy kilka kotów
a własciciel każdego z nich wklepie go sobie w internet i mu wyskoczy , że jego kot ma rodowód
to jest, jak ktoś powiedział, utrudnienie dla hodowli legalnej
dla pseudohodowli to jest ułatwienie, gdyż okazuje sie że można sobie stworzyć jakieś metryczki i ludziom, którzy sie nie znają sprzedawać koty "z papierami"
Nie zgadzam się w 100%.
Ciekawi mnie bardzo w jakis sposob, Twoim zdaniem, mozna uniknac podkreslonej sytuacji? Z punktu widzenia kupujacego,, ktory nie ufa hodowcy?
alterhouse pisze:...
Metryka zawiera:
nr. nadania (dokument ewidencjonowany),
data wystawienia,
rasa ,
imię kota wraz z przydomkiem hodowlanym,
płeć,
data urodzenia ,
od 2007 ma też być wklejany nr. chipu
imiona wraz z przydomkami hodowlanymi rodziców ,
rasa ,
kolor ,
data urodzenia ,
dane hodowcy wraz z nr. rej. FIFe przydomka hodowlanego,
dane nabywcy (w mojej umowie sprzedaży jest klauzula ,że nie można bez mojej akceptacji odsprzedać kota) ,
pieczęć SMK w Żorach i podpisy osób upoważnionych.
...
Niestety na to rozwiązanie trzeba jeszcze trochę poczekać. Zachęcam więc do zakupy kota z hodowli Alterhouse w 2007 roku. 100% gwarancji.