
Rozumiem, że właśnie TU nowa forumowiczka zapytała o kociaka - bo jak zauważyłam, tutaj można znaleźć zarówno dorosłe koty jak również maluszki. I to nie tylko z tych "dzikich" kotek, ileż to innych ogłoszeń można znaleźć na tym forum. Ale czy to jest powód, by od razu traktować człowieka jak - wybaczcie porównanie - dziki dachowiec? Jeżyć się na sam jej widok? Nie można spokojnie wytłumaczyć, tylko od razu robicie się nieprzyjemne? Cóż to za teksty - "ciśnienie mi się podnosi", albo "jakaś Cruella DeMoon"?

Myślałam, że to forum istnieje po to, by pomóc kotom znaleźć nowy dom, ale również ludziom znaleźć im koty. To funkcjonuje w obie strony, niestety. Gdyby tak nie było, nie byłoby potrzeby powstawania takich for jak to.
Poza tym nie sterylizujecie wszystkich kotek "jak leci", bo wiadomo - jest to fizycznie niemożliwe. Nie mówię, że nie zapobiegacie rozmnażaniu, ale zawsze się coś "trafi".
I jeszcze jedno - jakie wymogi ma spełnić ewentualny przyszły właściciel kota, by był potraktowany "po ludzku"? Polityka na tym forum popiera raczej domy wielokotne. Czyli jeśli zechcę zaadoptować kota mam skłamać, że w domu mam 20 kotów i chciałabym się jeszcze dokocić maluszkiem? Bo tego to ja już kompletnie nie rozumiem.