Milusny, mlody MIGDAL-LEOS ma szanse na swojego czlowieka :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 9:39

bardzo się cieszę, że kocio dostał szansę :)
ja jestem właśnie po przymusowym, tymczasowym dokoceniu - kocia będąca na domku tymczasowym rozchorowala sie powaznie i musiala z lazienki przenisesc sie do pokoju. jestem w nieustającym szoku, jak dobrze zniósł to mój rozpuszczony jedynak, jak coraz ładniej się bawią i az się martwię, jak zniosą niedługie już rozstanie. Na początku było syczenie i fukanie, więc Mała była w łazience ale poza paroma chwytami judo zakonczonymi jej piskiem nie bylo powazniejszych spięć. oczywiście to inna sytuacja - dziewczynka, malutka i chora, ale myślę, że u Ciebie też skończy się dobrze. trzymam kciuki.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon maja 22, 2006 9:43

Bardzo się cieszę! :D

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pon maja 22, 2006 10:02

Bo tak to już jest, że kot ( tak samo jak dziecko ) lepiej się chowa, gdy ma kociego kompana do towarzystwa. I to od małego. Bo inaczej może wyrosnąć z niego samolub i egoista, nieznoszący innych kotów.
Nie jest to regułą, ale często się zdarza.

Wielkie :ok: za wszystkie dokocenia.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon maja 22, 2006 10:05

sibia pisze:... jak dobrze zniósł to mój rozpuszczony jedynak, jak coraz ładniej się bawią i az się martwię, jak zniosą niedługie już rozstanie.


Sibio, masz nad czym myśleć.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon maja 22, 2006 10:37

Czeka na mnie Konik Kordonii :)
już od dawna, ale muszę zorganizować wyjazd po Braciszka :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon maja 22, 2006 22:39

fantastyczna wiadomosc :D

kciuki za pomysle przyjęcie Leosia w nowym domku :D

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Wto maja 23, 2006 7:43 Noc druga

Oj dzisiaj koty odstawiły w nocy jeden wielki cyrk, Leoś-Tusiek (póki co dwoja imion) chyba potwornie chciał wyjść na dwór :cry: , alez on bidulek płakał, i ciągle wskakiwał na parapet, a tam okno zamknięte, no to znowu te swoje żałosne miau, miau...dopiero nad ranem zasnał i pozwolił nam zasnąc...na razie nie widać, by kocury się polubiły, warczą na siebie i prychają, ale póki co zachowują odpowiedni dystans i do łapoczynow nie dochodzi..

Dopóki kocurek jest taki wystraszony, to chyba nawet nie ma mowy o kastracji
A pazurki to na tej wolności wyhodował sobie całkiem potężne :) , na szczeście nie ma zapędów do drapania, czasem tylko się przeciąga i wbija te swoje paznokietki..
a takiego ślicznego rózowego noska to jeszcze nie widziałam
kotek je, trochę mniej pije, ale od niedzieli ani razu się nie załatwił, nie wiem prawdopodobnie ze stresu
Jak myślicie, będzie dobrze?

dziemka

 
Posty: 9
Od: Pt maja 12, 2006 14:06

Post » Wto maja 23, 2006 8:32

kciuki za koteczka-Kasiu adaptacja w nowym domku musi potrwać-nie martw się ja też byłam taka przestraszona-trzeba cierpliwie czekac!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 23, 2006 8:37

Mój Szymek też bardzo płakał przez trzy noce (dopóki nie zrzucił kwiatka na podłogę).

Jeżeli Leoś woli siedzieć na kolanach lub kanapie, to.....musi być dobrze.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto maja 23, 2006 9:29

ja tez mysle, ze bedzie dobrze i po kilku dniach Leos uzna nowe otoczenie za swoje.
Na pewno trzeba poswiecac mu jak najwiecej czasu, duzo glaskac, bo to lubi i mowic do niego czule :)
Kasiu, poczekajmy tydzien, przez ten czas powinien sie przystosowac.

bumbecki

 
Posty: 277
Od: Śro lis 02, 2005 21:17
Lokalizacja: teraz Łódź

Post » Wto maja 23, 2006 9:39

jasne, że poczekamy :) mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, a faktycznie najspokojniejszy jest jak leży na wersalce, a ja obok niego, właściwie z przystosowaniem się do spania w pościeli nie miał najmniejszego problemu, nawet uciekając przed drugim kocurkiem, to robi hop!! na kołdrę, bo tam czuje sie najbezpieczniej
ale reszta tego ogromnego (35 m) mieszkania przytłacza Pana Leosia, chodzi skulony, przy ścianach i najchętniej zaraz wciska się gdzieś w kąt

dziemka

 
Posty: 9
Od: Pt maja 12, 2006 14:06

Post » Wto maja 23, 2006 9:50

bumbecki pisze:...trzeba poswiecac mu jak najwiecej czasu, duzo glaskac, bo to lubi i mowic do niego czule...


Kasiu, nie zapominaj o rezydencie! To bardzo ważne (pisałam o tym).
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto maja 23, 2006 14:39

Kasiu, to cudownie że zdecydowałaś się właśnie na Leosia! Trzymam kciuki - napewno będzie dobrze :D
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 23, 2006 19:08

ariel pisze:Obrazek


Jakie cudo :1luvu: Dopiero odkryłam ten wątek i z zapartym tchem czytałam jak potoczyły się jego losy.
Leoś nie wiem czemu przypomina mi mojego Leosia. I serce mi mocniej zabiło i wiedziałam, że jak w ostatnim wątku nie przeczytam, że ktoś dał mu już domek stały lub tymczasowy nie powstrzymam się i będę chciała go przygarnąć i szukać mu domku.
Niesamowity kot, naprawdę. Cieszę się, że ma już swoje miejsce na ziemi, mam nadzieję, że na zawsze.
Trzymam kciuki, żeby się szybko oswoił z nowym miejscem, żeby podbił serca wszystkich i nie musiał już szukać.
Trzymam kciuki :ok: i będę tu często zaglądać.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 24, 2006 8:03 za nami trzecia noc

:) wczoraj była duża próba, bo kocurki zostały same na gospodarstwie, jak my bylismy w pracy..i ku mojemu zaskoczeniu, wszystko w domku na swoim miejscu, na kociakach zero śladu walki, czyli całkiem dobrze dały sobie radę..
Leosiek powoli wypuszcza sie na samodzielne zwiedzanie mieszkania, na razie delikatnie i czujnie, tak że trudno go np wziąc na ręce, bo przy próbie zbliżenia sie od razu czmycha w bezpieczne miejsce, ale i tak widze postep..wczoraj każdy posiłek był lekko olejowy :) , no i na szczęście w środku nocy kiciuś pokazał mi, że wie do czego służy kuweta

trochę jeszcze sobie narzeka i pomiaukuje, szczególnie między 2 a 4 w nocy (to chyba była pora jego spacerów na podwórku) koniecznie chce, żeby mu drzwi wejściowe otworzyć albo chociaż okno, ale co to to nie, nie pozbędziemy się go tak łatwo :D
acha..wczoraj jak się Leoś rozmruczał, to nawet zaczął się ocierać o drugiego kocurka-Filipa, trwało to kilka sekund, ale bardzo cieszy oko taki widok..i daje nadzieję na zakumplowanie dwóch chłopaków

dziemka

 
Posty: 9
Od: Pt maja 12, 2006 14:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości