Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 17, 2006 15:48

JA na posterunku
pilnuję, coby Sigrid za kieckę przytrzymać, jak sie wreszcie pokaże :wink:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57904
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob maja 20, 2006 20:08

Och, no prawie :lol: Może nie Beznetowie, ale Niedonetowie na pewno :lol: Bo nazwać Blue Connect stałym dostępem do internetu to nadużycie :ryk:

Z ogromną przyjemnością raportuję, że dziś, pierwszy raz od bardzo dawna piszę "od siebie". Z nowego, wreszcie własnego mieszkanka :lol:
Powiedzieć, że na tę chwilę czekaliśmy całą wieczność, to niedopowiedzenie. Wieczność to tylko chwilka przy palącej potrzebie poczucia, że ma się swój skrawek nieba ;). Wiadomo - człek, zwierzę terytorialne 8)

Już od rana kocury widząc nerwową krzątaninę i wyciągnięte plecaki, wpadły w histerię. Plecaki kojarzą im się z kilkoma godzinami w ciasnym transporterze, w przedziale pełnym dzieciaków, które - o zgrozo - wmawiają im, że są chomikami !!! ;)
A skoro wpadły w histerię, łatwo sobie wyobrazić, że skończyło się karczemną awanturą i wyrwaną sierścią ;) Bójka - jak zwykle - zakończyła się przytulaniem, lizaniem i udawaniem, że śpimy. Bardzo mocno śpimy i wsadzać nas do transportera byłoby nietaktem. Ogromnym.

Nic z tego moi panowie. Czasem trzeba wyjść z ciasnej bezpiecznej norki. Na miejscu Kitek zadarl ogon do gory i zaczął zwiedzać. Oględziny wypadły pomyślnie, a dziarski rudzielec dawał wyraz swemu uznaniu pelnym gracji ocieractwem.

A Alik? No wiadomo - dziwoląg :lol: Wszedł za łóżko piszcząc rozdzierajaco jak małe opuszczone kocię. Pierwsze pół godziny w nowym lokum spędziłam na klęczkach, przekonując kota, że fajnie jest i bać się nie ma czego. Kot odpowiadał mi ogromnym przelęknionym spojrzeniem i rozpaczliwym jękiem.

W międzyczasie Kitek biegał jak potłuczony. O ile tu okien. A jakie parapety szerokie. Suuuper. Oooooo! A co za tym dużym oknem jest? Balkon? Niemożliwe. Mogę wyjść? Nie? No to trudno. Wyłożę się na plecki (w ciągu pierwszych dziesieciu minut w nowym domu kot wykłada się kołami do góry. Norrrmalnie kocham tą rudość :love: )

W końcu Alątko wyszło. I beczy, bo towarzystwo w innym pokoju :lol: I znowu przytulanie, przemawianie i pokazywanie znajomych kocyków. W międzyczasie Kitek wyczaił okazję, kiedy otwarły się drzwi na klatkę schodową i daje nura na zewnątrz. No tam jeszcze nie był :lol: Łapiemy kota. Alik wyje bo został sam. Komedia :lol:

W tej chwili nastąpił chyba moment zmęczenia u Rudego i spokoju u Alika. Oba poszły jeść. No to ... pierwsze koty za płoty.

Hasło na jutro: zamówić siatkę u pana Rozmiarka :lol: Balkon chyba będzie przebojem lata :D

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob maja 20, 2006 20:43

Sigrid pisze:Wieczność to tylko chwilka przy palącej potrzebie poczucia, że ma się swój skrawek nieba ;).

A dachu tam nie ma? ;)

Dzielny Kitek!
A Alik jeszcze udowodni, że nie jest mazgajem. :)

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob maja 20, 2006 20:54

Wojtek pisze:
Sigrid pisze:Wieczność to tylko chwilka przy palącej potrzebie poczucia, że ma się swój skrawek nieba ;).

A dachu tam nie ma? ;)

Dzielny Kitek!
A Alik jeszcze udowodni, że nie jest mazgajem. :)


Dach jest jest! Wielu rzeczy nie ma, ale sufit jak najbardziej. I widok na... Pałac Kultury :lol:

Uprzejmie donoszę, że Alik panował mazgajstwo i opycha się chrupkami :lol: :lol: Wygląda na to, że pacjent przeżyje przeprowadzkę :lol:

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob maja 20, 2006 22:49

no, nareszcie :D
co ja się wyczekałam, to moje
bliższe relacje o nowym kocim apartamencie pożądane bardzo
może byc na ucho :wink:

zdjęcia też by mogły jakieś nowe być
szczególnie tego przeboju lata :twisted:

Sigrid pisze:w ciągu pierwszych dziesieciu minut w nowym domu kot wykłada się kołami do góry

całkiem jak Nulka :D
tylko, że dla niej także ludzie nowi byli

Sigrid pisze:Norrrmalnie kocham tą rudość :love:

ja też :oops: :1luvu:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57904
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie maja 21, 2006 7:18

8) :D
Rudy wywalony brzunio wycałowany został przeze mnie, oczywiście w wyobraźni.
Również Alik zaprzątnął intensywnie moje myśli. Co też mogło by przynieść mu ukojenie i relaks w nowej ,niekomfortowej przez to dla niego sytuacji???

W myśli wzięłam go, omotałam "najmiękciejszym" kocykiem, przemówiłam najczulszym słowem, dałam połać młodej pokrojonej na wiele kawałków wołowiny i dodałam "smacznego i czuj się jak u siebie w domu"

A już realnie to życzę, żeby się Wam w nowym domku dobrze i spokojnie mieszkało. I żebyś częściej pisała w tym wątku. 8)
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie maja 21, 2006 19:15

Ech, nie wyspałam się pierwszej nocy. Nie dość, że śniła mi się moja praca :lol: , to jeszcze Aliś cały czas koncertował :? W przerwach wykonując mi bardzo fachowy masaż karku ;) Cóż stąd, kiedy w napadzie paniki podziurawił materac na którym śpimy :lol: i co 2 godziny musieliśmy go dopompowywać :ryk:

A od rana występów znakomitego solisty ciąg dalszy: aouuuu, aouuuu, AOUUUUUUU!!!
Biedny Kitek, który nie cierpi wysokich tonów (bardzo pyskuje, kiedy TŻ gwiżdże), parę razy próbował uspokoić kolegę po swojemu - to jest lejąc ile wlezie :roll:

Na razie burza ucichła 8) Trzymajcie kciuki :D

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 22, 2006 16:05

No gratuluję :D :D :D

A kiedy parapetówka? :wink:
ObrazekObrazek

nefri

 
Posty: 343
Od: Sob lut 28, 2004 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 22, 2006 16:22

Sigrid pisze:Aliś (...) podziurawił materac na którym śpimy :lol: i co 2 godziny musieliśmy go dopompowywać :ryk:

znaczy czas na prawdziwe łóżko
co najmniej 2-metrowej szerokości
żebyście się wszyscy na nim zmieścili
mizianki dla całej rodzinki :D
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57904
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon maja 22, 2006 22:38

Hosanna! Aliś przestał wyć ;) I nawet nie ucieka za szafę, kiedy wchodzimy :lol:
Większa powierzchnia zaowocowała zwiększeniem apetytu ;) Kociambry zżerają podwójne porcje i wrszeszczą o jeszcze. Nie nie wiem, może to byłaby okazja, żeby Aliśkowi przestał się brzuszek majtać między nogami :lol:

Parapetówa? Będzie, będzie :) Tylko chwilę jeszcze trzeba poczekć. Ciociu Nefri, zapraszamy Ciebie, kotulki i ... aparat fotograficzny :lol: Bo własnego już nie posiadamy :lol: A ciocia Bengala strrrrasznie głośno dopomina się o fotki swojego ulubieńca ;)

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto maja 23, 2006 7:33

Moje kociska piękne wywiezione na koniec świata. :crying:
Ale dobrze, że jakieś wieści są. Tylko zdjęć nie będzie. :crying: Jestem w rozpaczy... :|

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto maja 23, 2006 11:15

Nie no, Kropciu :lol: Zdjęcia będą... kiedyś tam :lol:
Aaaaaa, i mam jeszcze zwykły, analogowy aparat ;)

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto maja 23, 2006 11:27

Sigrid pisze:Nie no, Kropciu :lol: Zdjęcia będą... kiedyś tam :lol:
Aaaaaa, i mam jeszcze zwykły, analogowy aparat ;)

A skaner do kliszy masz, czy tylko mnie w konika robisz? :( :wink:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto maja 23, 2006 12:41

Sigrid pisze:Parapetówa? Będzie, będzie :) Tylko chwilę jeszcze trzeba poczekć. Ciociu Nefri, zapraszamy Ciebie, kotulki i ... aparat fotograficzny :lol: Bo własnego już nie posiadamy :lol:


No to przytuptam niedługo :D A właściwie przytuptamy :wink: A tak naprawdę, to się przyturlamy :wink: Może w weekend? Jeśli dam radę
ObrazekObrazek

nefri

 
Posty: 343
Od: Sob lut 28, 2004 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 24, 2006 8:14

Kropcia, prawdę mówiąc na razie trochę Cię w konika robię ;) Skanera do klisz nie mam, mam zwykły skaner. Ale coś tam w pracy przebąkują, że takowy wyspecjalizowany skaner się pojawi, więc może coś niecoś po godzinach poskanuję ;)

Nefri, jesteś mile widziana "kiedybądź", kiedy Ci tylko pasuje. Z kotulcami, jeśli masz ochotę - nie tracę nadziei, że kitbulle zaakceptują wreszcie fakt, że niektóre koty mają wiewiórcze ogony nie tylko wtedy, kiedy ich zamiary są, khem, khem, nieczyste ;)


A u nas... Kochany Aliś doszedł do siebie. Objawiło się to CELOWYM, pełnym obrzydliwej PREMEDYTACJI zrzuceniem na podłogę mojego świecznika :evil: Rozbił się na 3 części. Na tyleż mniej więcej części chętnie rozbiłabym Aliśkowy czarnobiały tyłek :lol:
Na znak protestu zleciłam TŻtowi, żeby "swojego paskudnego kota nakarmił sobie sam". A przy okazji mojego baaaardzo grzecznego gryzaka, który również ma na koncie własne osiągnięcie :roll: - zeskakując z szafy zrobił swoisty "znak Zorro" na panelach, 3 równoległe kreseczki :twisted:

Sigrid

 
Posty: 6970
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 49 gości