Wczoraj całe moje towarzyststwo futrzaste zostało odrobaczone więc myślę że już żadnych lokatorów nieporządanych nie ma. Wszystkie ładnie łykały tabletki oprócz Korniszona

Ta jak zwykle musiała dac popis. Pół tabletki na cztery razy i to jeszcze z biegami przełajowymi

Czemu ona nie może brac dobrego przykładu z reszty czworonogów.

Irysek bardzo grzecznie siedzi przy czyszczeniu uszek, a najlepiej się je czyści jak właduje swoje dupsko na kolana. Wtedy można z nim wszystko zrobić. Jakby ktos chciał kupić troszke świerzbowców to ja mam na zbyciu mogę na kilogramy sprzedawać

On ma takie śliczne różowe uszka a tego paskudztwa tyle z niego wyłazi

Ciekawe gdzie to wszystko było. Apetycik Iryskowi dopisuje. Ciociu Dzioby tacki są pyszne. Irysek pochłania taką jedną całą na raz

Kocurek dzisiaj rano stwierdził że on łazienki ma juz dość. Trzeba pozwiedzać reszte mieszkania. Zaczął od kuchni, zajrzał do szafki obejrzał zlewozmyk i ruszył w dalsza trasę. W korytarzu natknął się na Sarę dla proformy trochę na nią nasyczał i pomaszerował do pokoju chłopaków, prosto na parapet gdzie leżała poduszka kocia. Stwierdził ze jest to dobry punkt obserwacyjny i w miarę bezpieczny. Sara za nim chodziła w zwolnionych obrotach ale to śmiesznie wyglądało. Każdą łapę powolutku przesuwała i stąpała prawie tak cicho jak kot

, a przy jej wadze to wyczyn.
