Wariatki-kotki trzy i Piotruś-chora Sroczka:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 16, 2006 22:34

wczoraj był dziwny ko0ci dzień :roll:
najpierw na hipoterapii przyszedł z łąki kot-czarno-biały-usiadł i patrzył. reagował na wołanie ale bał sie troszkę podejść-okazało się że bał się konia. Kiedy kon sie oddalił kocio podszedł, okazał się młodym kocurkiem, dał się głaskać, lekko podgryzał moje ręce, bawił się-był cudny-już myślałam co z nim poczne...i oczka miał biedne-zaropiałe :( niestety poszedł sobie zanim skończyłyśmy zajęcia...dziś rano podobno był-jak go spotkam ściągniemy wetke-kot jest pewnie sąsiada ale sąsiada jego los nie obchodzi-nie mogę tu zacytować co powiedział :evil:

wieczorem w domu sprzątałam akurat kuwety i usłyszalam miauczenie-myślałam że już zwariowałam totalnie kociarsko :roll: ale miauczenie sie nasilało-to był obcy maiuk. Poszłam sprawdzić. Moje panny siedziały pod drzwiami i słuchały. Wyszłam z mieszkania. Na klatce był biało czarny kot :roll: ale nie-nie ten sam-inny mniejszy i z przwagą białego...nie wiedziałam co robić-pomyślałam że kolejny kot pojawia się u mnie... :roll: otworzyłam drzwi, żeby wziąć klucze, zamknąć mieszkanie i pochodzić z kotem po bloku szukając jego właścicieli...kot jak rakieta wskoczył do mieszkania 8O wylądował w kuchni a ja szybko zamknęłam drzwi-żeby moje panny go nie dopadły-myślałam ze kocur przybłąkał sie do dziewczyn ale to była wysterylizowana koteczka...obeszłam cały blok-ale najpierw telefonowałam do Kasi D z pytaniem co robić-jak zwykle :oops:
na szczęscie to była koteczka sąsiadów mieszkających 6pięter nade mną w tym samym pionie-nawet nie wiedzieli że im się wymknęła
pod kaloryferem w kuchni znalazłam kupala :twisted: mam nadzieje ze to ten gość a nie Nukuś-bo Nukuś już siurał na siatki w kuchni
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 16, 2006 22:40

amelka pisze:pod kaloryferem w kuchni znalazłam kupala :twisted: mam nadzieje ze to ten gość a nie Nukuś-bo Nukuś już siurał na siatki w kuchni

Panienka zostawiła ci samodzielnie zrobiony prezent w nagrode za gościnę. :lol:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro maja 17, 2006 9:04

koty wyczuwają na odległość ,gdzie mogą uzyskać pomoc ,niewiem czy to my kociarze mamy takie kocie szczęście czy poprostu zauważamy koty wokół nas ,z dziecmi i TŻ jedżę na wczasy od 10 lat nie pamiętam wakacji bez kota ,zawsze przychodziły do nas ,a przecież wtedy nie miałam Arielki ,fajnie sie ogląda teraz takie zdjęcia z wakacji z kotami :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 9:33

nie miałam kiedy napisać o reakcji moich dziewczyn na Malwinke...
Malwa była zamknięta w oddzielnym pokoju, siedziała cichutko pod łóżkiem a koty węszyły pod drzwiami. żadnych fajerwerków-do czasu jak nakłoniłam rodziców aby zgodzili sie na przyjęcie koteczki do siebie z powrotem-stresowała sie bardzo w obcym miejscu, pod moją opieką-wstrętnej dręczycielki...wziełam kote w koszyk i szłam z nią przez przedpokój po drzwi-Malwina syczała- a nagle nastroszona Sroka z okrzykiem bojowym rzuciła sie na mnie 8O na moją nogę dokładnie...nieżle mnie pokiereszowała mimo spodni. mam sznyty na całej łydce i kolanie-bojowa mała.TZ mówił ze po moim wyjściu jeszcze z 15minut chodziła nastroszona i sycząca 8O
kurcze całe szczęście że na Brendzie i Nukę tak nie zareagowała...znichęciła mnie do dokocenia narazie...
dziś w nocy za to COS przegalopowało po mnie śpiącej- po pocharatało mi skroń pazurkami :twisted: obstawiam że to Brenda bo ona charakterystycznie ciężko biega i jako jedynej zdarza jej sie drapać...
aha-koty demolki ostatnio sprawiają ze moj dom to pobojowisko:
-wykopana z jednego z ostatnich kwiatków ziemia rozwleczona po pokoju, dywanach, parapecie itd
-Solniczka w łazience
-popękane opakowanie kremów turlane po domu
-śmieci-papierki zwłaszcza wszędzie
-zabawki wysypane z pudełka i rozprzestrzenione wszedzie
-obrus w nieładzie-artystycznym na stole-lub podłodze
-wykładzina zrolowana w przedpokoju a pod nią sucha karma
-wszędzie królicze wiorki i sianko...
itd :twisted:
chyba zwariuje-naprawde nie nadązam sprzątać...wracam po 20i nie mam sił
nie moge zapraszać nikogo narazie :oops: :twisted:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 9:48

aha-ten białoczarny kot przychodzi codziennie...łasi się i bawi i mizia...poza oczkami dobrze wygląda, ale chyba jest taki dworowo-dzikawy-boi sie większej liczby osób, zamieszania itd ale jest taki słodki...
ciągle myślę co z nim zrobić
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 10:29

fajne że napisałaś o rekacji na Malwinke ,myślę że Sroczka tak reaguje na starsze koty ,kiedy czuje sie zagrożona ,koty świetnie wyczuwają kiedy mają sie bronić i atakować,natomiast Brenda i Nuka byłu młodziutke i nie agresywne wiec Sroczka nie czuła zagrożenia. Moja Arielka tak reagowała na charakterną kotkę siostry 8O
widzę że koło Ciebie też sie kręci nowe futerko :)
Mój czarnuszek chyba sie zniechęcił zachowaniem Arielki od dwóch dni nie przychdzi ale ja dzisiaj go widziałam ,wcale nie uciekał :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 10:32

kreci się kręci...ale ja koleżankę na niego namawiam-w domku mieszka właśnie u niej mam te zajęcia i tak kicio przychodzi-ale ostatnio jak go niosłam do domu wystraszył sie czegoś i zwiał...zobaczymy
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 11:14

amelka pisze:kreci się kręci...ale ja koleżankę na niego namawiam-w domku mieszka właśnie u niej mam te zajęcia i tak kicio przychodzi-ale ostatnio jak go niosłam do domu wystraszył sie czegoś i zwiał...zobaczymy

namawiaj :) ,oby sie skusiła :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 14:46

jeszcze jedna nowość-Brava dla Brendusi-przychodzi na zawołanie 8O :D
naprawdę może to banalne ale ona nie potrafiła!! a teraz-zwłaszcza na wołanie TZta Brrrendzik-i klepanie po kanapie np, jak do psa :lol: przybiega do niego 8O i włazi pod pachę, patrzy sie w oczy itp...poza jej damolkowymi talentami jest przekochana!! i bąków już prawie nie puszcza :wink: :lol:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob maja 20, 2006 20:36

Srokuś ostatnio jakiś biedny jest :( osowiała troszkę, zbuntowana...nie wiem jak to nazwać-prawdopodobnie to zazdrość :? Brenda zrobiła się bardzo śmiała i przymilna, i nauczyła się bawić-dotąd zawsze Sroka była wszędzie pierwsza-teraz jak Brenda przybiega się bawić Sroka rezygnuje i odchodzi...
przed chwilą wskoczyła do Brendy na półkę, zaczęła ją myć a B ją zlała po łebku...martwię się o Srokę...ostatnio się załatwiła kolo misek 8O :? coś jest nie tak-staram się ją dopieścic troszkę ale on jakaś obrażona...może jest chora, już sama nie wiem :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 22, 2006 14:21

ze Sroczką chyba lepiej-miziam ją na siłę i ciągle okazuję zainteresowanie, rozmawiam więcej-dziś wieczorem przyszła do łóżka, pomiziała sie trochę murkała-chyba jest lepiej-to może przez to że tak mało mam dla nich czasu... :oops: :( ale trzeba zarobić na jedzonko dla kotów...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 22, 2006 14:28

Sroczka to by pasowała na kocią jedynaczkę ,byłyście jakiś czas same wiec moze czasami jej smutno ,ale fajne ze ja piescisz :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 22, 2006 14:38

właśnie chyba tak...ona nawet zaczęła się siłować ze mną jak w czasach jedynactwa...ale chyba lubi inne kotki-już sama nie wiem :roll: w każdym razie zamykam umysł przed myslą o kolejnym kitku... :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 22, 2006 14:44

a może właśnie jest nie do pary i dlatego taka smutna? :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon maja 22, 2006 14:57

hehe o tym że nie do pary tyż już myślałam-tylko chciałam parę dla Nuczki bo nie mogła szybko ganiać z resztą...nio pomyślimy 8) tylko skąd wiedzieć jaki kocio sie Sroce spodoba? :roll: :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 41 gości