» Śro maja 17, 2006 20:29
robale są, bo pokazały to badania kału, toxocary. ale to akurat jest najmniejszy problem.
najgorszym jest wirusowka, a sprawdzenie jaka to na razie rzecz wg weta niemozliwa. krwi nie pobiorą, a poza tym, jak on mowi, tylko w podreczniku wyniki pozwalaja jednoznacznie zinterpretowac co to jest, w praktyce leukocyty skaczą w dóre i w dol i trudno jednoznacznie powiedziec, co jest.
wole nie wiedziec, zeby tylko wyzdrowiala.
procedura leczenia jest podobna w roznych wirusowkach (ok, przy panleuko mozna mowic o surowicy, ale to juz jest tydzien niemal choroby, chce wierzyc, ze to nie to).
mala dostaje nawodnienie, glukoze, antybiotyk i oslone na zoladek. nie wiem, czy mozna wiecej. jest zmuszana do jedzenia i dzis sama lizala z palca, moze to dobry znak.
trzymaj sie, Wojtek. od płakania ja tu jestem, na Ciebie wypadło, że masz być ten dzielny.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.