Aamms oni chyba startowali z zupełnie innych pozycji- Nikuś miał nózie wiotkie a Yenn spastyczne- takie sztywne patyki, których nie dało się zgiąć nawet siłą (urwałoby sie jej mięśnie).... Nikuś podnosi sie coraz wyżej a Yenn opada coraz niżej. A
jak chodzi. Wolno i średnim tempem- chyba już nikt by nie zauważył o co chodzi. Nauczyła się chodzić tak "z biodra" bo ta jedna nóżka jednak bez czucia i zginać się za bardzo nie lubi... W ruchu jednak nie wiadomo o co chodzi (no my wiemy, ale obcy nie). Nie potrafi biegać normalnie- pędzi zawsze - 2 przednie, 2 tylne wielkimi susami i bardzo szybko. W tym momencie też nikt by się nie zorientował. Za to zorientowałby się w momencie hamowania- nie wiem czy normalnie jakiemuś kotu udałoby się wyhamować przy takiej prędkości ale Yenn prawie zawsze ląduje po takim pędzie pupą na ziemi. I obrót w miejscu (np przy łaszeniu się wkoło nóg co uwielbia robić) nie do końca nam wychodzi.... I jak wącha coś na ziemi i idzie noga lubi odjechać trochę. Byłam bardzo ciekawa Aamms co powiesz bo jesteś moim największym autorytetem jak chodzi o życie z kotem "powłóczystym"

A Nikuś jest naszym pierwowzorem waleczności.
Saskia- ja też się strasznie cieszę. I dlatego się nią tak chwalę nieskromnie.

A jak sobie pomyślę, że miałam Ci ją oddać...
Magicmada- to jedyny kot w naszym domu, który ścierpiał wielkanocne uszy

Bo Yenn jak śpi to śpi i żadne uszy jej w tym nie przeszkodzą!

Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker