Cień kota - jest lepiej ale .... str 6- nowy lek :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 14, 2006 23:39

Bardzo chcę być dobrej myśli mam tylko takie okropne chuśtawki nastrojów raz chłodna kalkulacja a raz totalny rozpad emocjonalny. Oboje z TZ jesteśmy ostatnio często spłakanii, nie żebyśmy nie wierzyli w Czarusia, ale jest nam go tak Cholernie szkoda :cry:

Martwimy się czy on nie je za mało dostaje puszki dla rekonwalescentów Hillsa, a dzisiaj zjadł jej max pół - z czego on ma mieć siły :?:

Bosche trzymajcie kciuki aby leki zadziałaly i on zaczoł normalnie jesc

Oboje z Tz jestesmy w rozsypce raz jedno drugie pociesza a kiedy indziej odwrotnie, bardzo go kochamy, a on ma dla nas teraz anielską cierpliwość.
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto maja 16, 2006 13:37

odswieżam wątek i proszęo dobre myśli :?
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto maja 16, 2006 13:40

Są dobre myśli 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto maja 16, 2006 13:59

Beata, a jak Czaruś się czuje?
Jeśli dajesz mu a/d hillsa, to zmiksuj z wodą na płynną papkę, tak, żeby mógł lizać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto maja 16, 2006 14:18

Może spróbowałabyś podać rozbełtane żółtko zo drobiną glukozy (można kupić ją w aptece) lub łyżkę serka białego -bielucha. To mokre jedzenie, i bardzo wzmacnia. Koty też lubią serek ostrovia bez dodatków. Tylko ostrożnie podawaj i nie za dużo naraz, bo jest tłusty. Za to daje dużo sił.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto maja 16, 2006 14:21

Zaciskam kciuki do białości :ok:

Wczoraj w lecznicy widziałam Czarusia - jest już chudziutki, ale piękny.

On po prostu musi wyzdrowieć.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 16, 2006 14:33

dziekuje za myśli i nie tylko :)

W tej chwili przeżuciłam się na convalescence jak na razie chyba mniej sie troszkę krztusi przy nim, albo leki może jednak zaczeły działać :? . No i chyba będzie mi łatwiej nakłonić go do jedzenia. Cały czas je za mało :(.

1/2 a/d hillsa to o połowę za mało. Jest ta godzina co jest a my mamy 10g convalescence za sobą :? , ale postaram się mu dać jak najwięcej. Idealnie by było 1 saszetka. On musi mieć siły.

Cały czas ma problem z q..pką i cały czas boję sie mu dawać zastrzyki :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto maja 16, 2006 14:34

Tak on musi wyzdrowieć :)
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto maja 16, 2006 14:37

beatka pisze:Cały czas ma problem z q..pką i cały czas boję sie mu dawać zastrzyki :(


Do zastrzyków trzeba podchodzić na pewniaka. Wtedy oszczędzamy stresu i sobie i kotu.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto maja 16, 2006 14:49

3mamy kciuki z Fela :ok:
Obrazek
Mariola

mbw

 
Posty: 325
Od: Pt gru 02, 2005 21:20
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto maja 16, 2006 15:10

Beata, trzymamy kciuki za Czarusia i za Was (i żeby te zastrzyki udało się zaaplikować i żeby pomogły)
Trzeba być dobrej myśli :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 16, 2006 19:27

Trzymamy kciuki za zdrowie kicia i Wasze. Nie trać wiary Beato - jest potrzebna nie tylko Tobie ale także Czarusiowi - on to czuje. :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro maja 17, 2006 20:55

Ja mogę tylko trzymać kciuki... Nie mam doświadczenia z przełykiem... Ale z qpalem tak. Yenn miała mięśnie brzuszka trochę w zaniku i nie bardzo jej szło robienie ani sioo ani qpki. Najpierw był syrop Lactulosum. Można go podawać długo, nie powoduje sklejania kosmków jelit. Podawałam 5 ml dziennie. Potem spróbowałam metod naturalnych i syntetyk zastąpiłam najpierw otrębami mielonymi- proszek do nabycia w lecznicy, dodaje się łyżeczkę do posiłku a w końcu przeszłam na oliwę z oliwek. Po tych "naturalnych" metodach Yenn szybko się unormowała i jak do tej pory (tfu, tfu) nie mamy problemów. Tylko, że jeżeli on tak malusio je to z czego ma tego qpala wyprodukować? Biedny maluch.... Ale ja będę dobrej myśli.... Może to nie jest wada o której mowa... Czasami najlepsi weci sie mylą (zresztą nie tylko oni- każdy się czasami myli). Będzie dobrze!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 18, 2006 10:24

Też się trochę w tym gubię :? bo faktycznie malutko je, ale Veci twierdzą że trochę tego towaru ma w kiszeczkach :(. Jest już po tzrech lewatywkach, podobno ta q..ka na końcu jest tylko troszkę twardsza ta dalej jest już miękka, twierdzą że jeżeli tylko by chciał to by zrobił.

Czaruś jednakże tylko siusia, może on też ma problemy z tymi mięśniami brzucha już nie wiem. Codziennie dostake kroplówe PWE przez venflon i masę innych leków betamox i jakiś steryd. Do tego lactulosum 2*3 ml, 2*1/4 tabl.Gasprid

Veci tak na prawdę cały czas nie mogą zdiagnozować choroby. Wygląda bowiem dziwnie że dosyć nagle persytalyka przełyku i jelitek nawaliła :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Czw maja 18, 2006 12:15

Beatko, ponieważ dodzwonić się jakoś nie mogę ;) napiszę tu.

Najprawdopodobniej pierwotnym problemem jest niedrożność przewodu pokarmowego, przez co zwrotnie nastąpiło rozdęcie i upośledzenie perystaltyki przełyku.
To twarde "coś" co nie może przecisnąć się przez jelita to bardzo praodopodobnie jakieś ciało obce, co najwyżej otoczone kałem - no chyba że tak wielki kamień kałowy, że aż tak zatkał.

Z uwagi na to że praktycznie nie ma możliwości leczenia bez pobycia się zalegającego kału z jelit, ja bym chyba pogadała o kontynuacji lewatyw - jeśli to kamień kałowy to powinny trochę go zmiękczyć - albo... otwarciu, jeśli inaczej się nie da.
W którym miejscu jelita grubego są te złogi?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 101 gości