Odświeżam wątek mojej kochanej (Ba)Buszeńki
Ruja minęła szybko i sprawnie. Teraz czeka nas USG, ale pańcia musi trochę kasy zgromadzić, może dopiero po 1-wszym niestety.
Buszeńka już zadomowina na dobre. Nadal oczekująca na głaski i mizanki, jednak już jedzonko nad nie przekłada i kiedy miseczka pełna, to papusia nie czekając na głaskanie. Papusia sporo i chyba mnie zrujnuje

, bo suche z powodu bezzębności wchodzi jej słabo, a mokre kosztuje, oj kosztuje. Ale damy radę, bądźmy optymistami

.
Jest stałą moją towarzyszką przy komputerze i już nie raz np. coś mi skasowała, bo akurat weszła na nieodpowiedni klawisz w nieodpowiednim momencie, na szczęście nie poprawia i z kosza nie usuwa

.
Z kotami specjalnie nie zaprzyjaźnia się, nie szaleje z nimi.. Jest taką outsajderką. Za to lubi pobawić się sama jakąś kuleczką, czymkolwiek.
Nie spi już tyle co na początku. Teraz tyle co każdy kot. Prawdopodobnie odsypiała schronisko.
Buszeńka serdecznie pozdrawia fanów
