Miniaturka (Loni) zarezerwowana

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 14, 2006 10:57

sibia, u mnie bylo to samo z rudzm Kazikiem. Po pieciodniowej kuracji antybiotykowej przeszlo jak reka odjal. Co prawda kocio nie stracil apetytu wiec obzlo sie bez kroplowek. Polecam saszetki convalescensa, ale te z miesnzmi kawalkami, po proszku instant ktory dawalismy przez jeden dzien kociaki robily kupki jak kamienie. Koszt podobny jak Gerbery 3,5.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Nie maja 14, 2006 11:38

dzięki, spróbuję zapytać weta, trochę się boję zmieniać dietę bez konsultacji, ale jakby sie zgodził to jutro kupię. strasznie mi zal malutkiej, bo ta doopinka az opuchnieta i powiekszona od bieguny. a mala twardo leci do kuwety, rozczulająca jest.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 14, 2006 11:55

Ja dostalam od weta do smarowania tyleczka Kazikowego Otisan, wiem, ze ElzbietaP. uzywa Linomag. Czy kicia zostala odrobaczona, mnie przy pierwszych objawach wet kazal zrobic badania na okolicznosc wystepowania robali. Moze to jest przyczyna biegunki.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Nie maja 14, 2006 12:18

te leki do smarowania doopki są na receptę? ja zmaruję oliwką dla niemowląt, ona nie lize, wiec moze ciut mniej ja szczypie.
Kazio tez byl apatyczny? wet powiedzial Ci co to moglo byc? bakteria? wirus? robaki?
u nas bylo z tym zamieszanie, bo w czw pokazalam malą z pyt czy moze jechac w sobotę i czy ją odrobaczyc przed drogą. wet puscil w drogę, ale odrobaczanie odradzil, bo stres podrozy itp. ja w droge nie puscilam - intuicja i w pt znow bylam u weta - innego, takiego, ktoremu ja na dyzur podrzucono. opisalam objawy: brak apetytu i biegunke, temp w normie, biegunka, osluchal, dal vetminth. wczoraj bylo duzo gorzej, woda zamiast qpy, gorączka, dreszcze i znow wrocilam do Czerwieckiego, dostalam ochrzan za te zmiane lekarza i odrobaczanie i juz teraz on leczy i jego wspolnicy. Nie robi tego dla kasy i sie przejmuje, wiec zostane przy nim, tamten wet umiarkowanie doswiadczony jest, chcial dobrze, ale wiadomo.
zapytam go o convalescence. na pewno. dzieki
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 14, 2006 12:23

Bez recepty mozna kupic Linomag masc.
Najprawdopodobniej przyczyna byly wlasnie robale.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Nie maja 14, 2006 16:31

mala w lazience zaczela plakac i gdy weszlam to wspiela mi sie po nodze. teraz w swojej ulubionej pozycji sprzed choroby siedzi mi na ramieniu jak sowa harry'ego pottera. i gapi sie w Walerka, ktory spi na hamaku.
chcialabym, zeby to byl dobry znak...
ale biegunka ciągle ją męczy...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 14, 2006 17:57

hmm. mialam malą na ramieniu z poltorej godziny. w koncu Waler sie zezloscil i zaczal mnie podgryzac. zeby go dopiescic bawilismy sie piorkami i nagle mala jak nie skoczy.
dostala wlasne piorka, nieco przechodzone po walerze, pobawila sie w lazience, wepchnelam tez gerberka. jak ma sile sie bawic to musi jesc.
waler teraz spiewa pod jej drzwiami.
mam nadzieje, ze to znaczy, ze jej sie poprawia.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 14, 2006 18:34

cześć. nie było mnie na sieci. właśnie złapałem tel komórkowy z gprs i mogę coś napisać. dzięki ci sibia za opiekę. jesteś wielka! naprawdę mała lepiej nie mogla trafić. a ty kochany mały kotku zdrowiej! naprawdę całym serduchem jestem z tobą. wszyscy wierzymy że będzie ok.

----------------------

No i z rana czekamy na info o małej
Ostatnio edytowano Pon maja 15, 2006 9:52 przez wojwar, łącznie edytowano 1 raz

wojwar

 
Posty: 400
Od: Pon kwi 24, 2006 14:48

Post » Pon maja 15, 2006 9:52

no to dzis:
mala spi juz inaczej, bo dotąd podparta mostkiem spala - brzuszek musial bolec. teraz w precelka sie zwija.
apetyt do nieczego, karmie strzykawka, ale dzis wmusilam więcej więc w ramach protestu było rzyganko. to sie zezlilam i pojechalysmy z rana na kroplowke, pan dr nawodnil solą fizjologiczną, a po poludniu glukoza i antybiotyk.
mala na moj widok zaciska ile sil pyszczek, musi mnie uwazac za potwora.
oczka przytomniejsze i zywsze, trzecia powieka sie nie pokazywala. kroplowki juz tylko 20 ml bo nie jest az tak odwodniona.
tylko chuda jest taka, ze mi sie plakac chce.
sie pocieszam, ze czlowiek moze zwymitowac tylko 2/3 tresci zoladkowej, to moze i jej ciut tego gerbera w brzuszku zostalo. qpy rzadkie ale juz nie woda tylko takie stale bardziej elementy sie w nich pokazuja. moze to forazonidol cos daje.
kciuki nieustajaco potrzebne.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon maja 15, 2006 9:54

sibia pisze:no to dzis:
mala spi juz inaczej, bo dotąd podparta mostkiem spala - brzuszek musial bolec. teraz w precelka sie zwija.
apetyt do nieczego, karmie strzykawka, ale dzis wmusilam więcej więc w ramach protestu było rzyganko. to sie zezlilam i pojechalysmy z rana na kroplowke, pan dr nawodnil solą fizjologiczną, a po poludniu glukoza i antybiotyk.
mala na moj widok zaciska ile sil pyszczek, musi mnie uwazac za potwora.
oczka przytomniejsze i zywsze, trzecia powieka sie nie pokazywala. kroplowki juz tylko 20 ml bo nie jest az tak odwodniona.
tylko chuda jest taka, ze mi sie plakac chce.
sie pocieszam, ze czlowiek moze zwymitowac tylko 2/3 tresci zoladkowej, to moze i jej ciut tego gerbera w brzuszku zostalo. qpy rzadkie ale juz nie woda tylko takie stale bardziej elementy sie w nich pokazuja. moze to forazonidol cos daje.
kciuki nieustajaco potrzebne.


Kciuki trzymamy ! i będziemy ! Żyj mała ! Żyj !

wojwar

 
Posty: 400
Od: Pon kwi 24, 2006 14:48

Post » Pon maja 15, 2006 10:06

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maleńką ślicznotę!! nie choruj malusia, tyle dobrego przed Tobą!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2006 10:36

Domek czeka kochanie ... czeka i tęskni. Trzymaj się i chciej żyć malutka... tesknimy, a przyjaciółka też już czeka (co prawda jeszcze nie ma jej w domku, ale pewnikim na twój przyjazd już będzie). Więc nie poddawaj się ! Całym serduchem jesteśmy z tobą.

wojwar

 
Posty: 400
Od: Pon kwi 24, 2006 14:48

Post » Pon maja 15, 2006 11:57

Na bolące pupki bardzo dobry jest sudocrem (bez recepty), polecam. I trzymam kciuki za zdrówko Miniaturki :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 15, 2006 13:03

Sylwia, jesteś wielka, że tak się małą opiekujesz. :aniolek: Bardzo Cię podzwiam i trzymam kciuki :ok: i wspieram mentalnie i ślę dobre fluidy dla Was obydwu... :1luvu:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 15, 2006 13:18

Dostukuję, bo się forum znowu burzy. Sibia, zdaj relację, jeśli możesz, co?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 47 gości