PITUŚ ma dom,nie wiem czy się cieszyć czy płakać

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 15, 2006 11:24

pati23

 
Posty: 239
Od: Wto lis 15, 2005 12:18
Lokalizacja: wawa

Post » Pon maja 15, 2006 11:37

Nie wyrzucajcie go, widać że jest szczęśliwy z powrotu do domu. Powiedz mamie, że wszystko wraca - i dobre i złe uczynki.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon maja 15, 2006 11:57

seniorita pisze:Nie wyrzucajcie go, widać że jest szczęśliwy z powrotu do domu. Powiedz mamie, że wszystko wraca - i dobre i złe uczynki.


dokładnie ,w tym momencie go wyrzucić ,to bardzo nie ludzkie jest u siebie w domu i nagle go traci, tak nie może być dla niego to nie jest nadzieja na dom ,to jest jego dom on tutaj czuje sie pewnie jest taki ładny i szczęśliwy :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2006 12:02

Nie pozwol na to, prosze sprobuj jakos przekonac mame wiem ze to nie jest latwe, sama mieszkam z rodzicami ale to byloby straszne gdyby on teraz stracil dom :cry: Przeciez wrocil do ciebie po tylu miesiacach na zdjeciach jest taki szczesliwy. Mocno trzymam kciuki zeby sie udalo i zeby mama sie przekonala
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon maja 15, 2006 12:08

A technicznie to jak Twoja mam sobie wyobraża pozbycie się kota?
Odwieżć do azylu, skąd uratowaliście swoje koty? Żeby tam zginął?
Uspić? Wyrzucić z domu?
Może weź na przeczekanie? Może po prostu się "zagnieździ" i problem sam się rozwiąże? A może przejmij od mamy sprzątanie?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 15, 2006 12:24

Postaram się go przetrzymać,mojej mamie nie chodzi o sprzatanie po kotach bo to robię ja(tzn.kuweta itp.), ona uważa że bałaganią ogólnie, a moim zdaniem mój brat jest większym bałaganiarzem niż koty. Zobaczymy co z tego będzie, ale niestety wiedząc jaka jest mama wątpię żeby się udało (do niej nie przemawiają żadne argumenty, ale trzymajcie kciuki, bo nadzieja zawsze jest.

pati23

 
Posty: 239
Od: Wto lis 15, 2005 12:18
Lokalizacja: wawa

Post » Pon maja 15, 2006 12:36

tymczasem postaraj sie znalezc kotu dom...
bo jak mama sie bardzo wkurzy to bedzie krucho... i wtedy co?? ulica?? schronisko??
boze... biedny kot..
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon maja 15, 2006 13:57

Szanowna Pani - Mamo pati 23!
My, forumowicze, będący internetową społecznością forum.miau.pl, bardzo serdecznie prosimy panią o przychylność dla kota - Pitusia.
Znamy sytuację z opowieści Pani córki, wiemy że kot się zgubił i odnalazł po pół roku. Teraz jest w Waszym domu - bardzo szczęśliwy.
Prosimy żeby nie skazywała go Pani na ponowną włóczęgę lub zmianę miejsca zamieszkania. W głębi duszy na pewno kocha Pani tego kota i nie mogłaby Pani dopuścić tego żeby kot znow trafił na podwórko.
Bardzo mocno wierzymy, że pozwoli Pani żeby Pituś miał u Państwa dom do końca swoich dni.

Forumowicze.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon maja 15, 2006 15:30

"swietna" postawa jest mamy pati23... po prostu brak slow. Jest juz maly rudasek w domu (widze na zdjeciach) to po co jej dorosly buras? To sie wlasnie nazywa traktowanie zwierzecia jak zabawke. Zgubil sie --> wrocil --> jest trzeci --> trzeci to za duzo --> pozbyc sie. Jak nadprogramowej rzeczy, a nie zywej istoty. Mam 3 swetry - nie potrzebuje trzech swetrow - jeden swetr wyrzucam, proste eh...

pati23, pisze to o Twojej mamie, nie o Tobie, i bardoz mi przykro ze jestes od niej uzlezniona, ale mam nadzieje ze jakos wywalczysz odpowiedzialny obrot sytuacji.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 15, 2006 15:44

Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem ludzi...
Ja bym była po prostu bardzo szczęśliwa gdyby mój zaginiony ( hipotetycznie ) kot się odnalazł i wrócił do swojego domu... Wasz kot wrócił i nie do obcych ale do własnej rodziny, domu, swojego posłanka, miski... a teraz ma znowu zmieniać miejsce? Pomyślcie ile to kocisko przeszło podczas półrocznej tułaczki...
Powodzenia w pertraktacjach z Mamą..., a może Ją na forum zaprosić?

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

Post » Pon maja 15, 2006 15:44

podpisujemy sie rekami i łapkami pod postem Katy :D
a moze to mysl Pati pokaż mamie wątek ,albo wydrykuj co uznasz za stosowne ty najbardziej znasz mamę i jej czułe punkty :wink:
tez jestem mamą moze trochę młodszą i mniej realnie stąpającą po ziemi ale na mnie by podziało ,że tyle osób mnie krytukuje, i przedwszyskim ulegam dzieciom ,wiem że jesteś dorosłą kobietą ale zawsze dzieckim mamy,może trochę wiecej uczucia w to włóż albo zrób coś miłego ,generalnie staraj sie to działa :wink:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2006 16:28

Naprawdę ciężka sytuacja... :cry:
Pati, a może zrób Mamie pyszny obiad, porozmawiaj z nią na spokojnie i właśnie, może zaproś na Forum, pokaż ile tu kociego nieszczęścia..wytłumacz że Kotki też czują. Oddanie go byłoby najgorsze dla niego teraz...Szczęśliwy, pełen nadziei, miłości z utęsknieniem wrócił do DOMU!! a teraz dom chce go wyrzucić.. :cry:
Pati, walcz jak lwica i spróbuj Mamę chytrze podejść, ja tak często robiłam i skutkowało :D chociaż nie w takich przypadkach, bo Mama moja nigdy by nikogo nie skrzywdziła..ale ogólnie..postaraj się...
POWODZENIA i pomiziaj swe kociaki, a najczulej Pitusia.
ObrazekObrazek

supermyfka

 
Posty: 331
Od: Czw cze 23, 2005 0:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 15, 2006 16:54

Pati, trzymam kciuki, żeby mama się przekonała do Pitusia, bo jest przepieknym i napewno kochanym kotem!! Skoro wrócił po pół roku, to znaczy, że was bardzo kocha i nie zapomniał. Nie zasłużył, żeby złamac nu serduszko.
A własciwie dlaczego mama chce go oddać? MOze tego rudego? on przyszedł po Pitusiu jak rozumiem, a rudemu się łatwiej dom znajdzie :twisted:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 16, 2006 8:24

Ech...
Wczoraj była moja ciotka, przekonywała mamę żeby zostawiła Pitusia. (Mama troche się dała przekonać, ale to było chwilowe) Zawiazałam z ciotką małą intrygę, będę mówić mamie, że ktoś sie zastanawia nad kotem(bo w sumie mam dwójkę potencjalnych chętnych,ale ja nie jestem chętna do oddania go),taka gra na zwłokę, może mama się przyzwyczai i go nie będzie chciała oddać.
Ale żeby nie było za łatwo, Pituś maiuczy nad ranem, chyba z nudów, bo śpi nie z nami, potrafi otwierać drzwi do pokoju mamy(ja chyba źle zrobiłam, że go tego nauczyłam) i wpuszcza pozostałe nasze koty, a one nie daja mamie spać bo szaleją. Oj wszystko to skomplikowane, ale ja uważam, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Mógłby spać u mnie, ale mój braciszek też nie jest miłośnikiem kotów. :(

pati23

 
Posty: 239
Od: Wto lis 15, 2005 12:18
Lokalizacja: wawa

Post » Wto maja 16, 2006 8:59

a wiesz co dziala na braciszkow? 8) daj mu kilka razy nakarmic koty,popros go o pomoc w czesaniu (tylko nie w sprzataniu kuwety)niech jakis kociak z waszej trojki zawladnie jego serduchem a na pewno sie do kotow przekona,jak zobaczy jaka to przyjemnosc sie nimi opiekowac 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 230 gości