*Kocia Dolina* - Saya odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 13, 2006 20:19

Trzymam kciuki za małą i za Ciebie. A może ona ma gorączkę i dlatego szuka chłodnego miejsca? mierzyłas jej temperaturę? biedactwo :(

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob maja 13, 2006 20:21

rybon nie ma na sieci :cry: sprawdzałam na dogomanii

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:22

Kicia jest cała chłodna, ma zimny nosek, nie mam termometru (stłukłam), nie wydaje mi się żeby miała temperaturę... A nasz dr nie odbiera komórki :(
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 20:24

Dobre myśli dla Sayi....wszyscy razem, może się uda...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Sob maja 13, 2006 20:25

rzuciłam hasło na dogo, może znajdzie sie tam jakiś wet albo ktos ma nr do Rybon

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:30

Dronusiu, ja też bym ją wzięła na ręce. Na pewno wyczujesz, jeżeli kotka nie będzie sobie tego życzyła.
Możesz też usiąść na podłodze obok niej, głaskać, cicho do niej mówić.
Biedna Saya :(.

CoolCaty chyba jest wetem.
Ostatnio edytowano Sob maja 13, 2006 20:34 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 13, 2006 20:31

Dronusia, masz telefon do rybon na priv

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:31

Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście razem z nami, strasznie się boję :cry: Przed chwilką Saya położyła mi główkę na dłoni, ten jej pusty wzrok mnie tak porusza, że momentami nie jestem w stanie na nią patrzeć :( W ogóle nie zamyka oczek, nawet jak ją głaszczę po mordce, nic... puste oczka! Ale ja wiem, że natura potrafi zaskakiwać a i forumowe kciuki potrafią zdziałać cuda...

PS. Dzwonię do Rybon już któryś raz... chyba nie ma telefonu przy sobie, albo jest zajęta - nie odbiera :(
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 20:37

Całodobowa lecznica na Żytniej w Warszawie:
022 862 43 53
022 862 43 63

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:41

dronusia pisze:Gosiu, po pierwsze jestem dla niej obcą osobą, po drugie jest w strasznym stanie, nie może sama chodzić (czołga się), boję się, że by jej było źle na rękach, a nie umiałaby mi tego pokazać i na dodatek jest po kastracji (dwa razy szycie było), boję się jej krzywdę w brzuszek zrobić, głaszczę ją, przysuwam się do niej, ale odnoszę wrażenie, że to ją męczy. Gadam do niej jak najęta, to chyba troszkę pomaga, bo co jakiś czas próbuje spojrzeć w moją stronę... Patrzy na mnie tak jakby chciała zapytać, czy to wszystko się w końcu skończy :crying:


Masz rację. Z tego wszystkiego zapomniałam, że ona cię nie zna. :oops:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 13, 2006 20:42

Dzwoń do Rybona (Agata)
Ostatnio edytowano Sob maja 13, 2006 21:04 przez goldi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob maja 13, 2006 20:48

Jestem po rozmowie z Agatą... z tego, co powiedziała to nie jestem w stanie zrobić NIC... jedyną szansą jest wet, który pomimo weekendu pomoże uratować kicię i jedyną szansą są badania krwi, których mi nie chcą zrobić w weekend na Kościuszki (nasza lecznica, jedyna całodobowa) :( Agata powiedziała też, że jeśli kicia ma się tak męczyć, to lepiej ją uśpić.... Z diagnoz jakie podała jako możliwe wynika, że kicia po tym jak jej szwy poszły mogła dostać zakażenia otrzewnej (jejku, czy ja dobrze zapamiętałam?), mogą to być problemy z nerkami, mogła to być reakcja na narkozę itp itd... Bez weta nic nie zrobimy :/ Zaraz idę dzwonić po wetach.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 20:48

trzymamy kciuki za kocinę :ok: :ok: :ok: z tego co wyczytałam kocina zaczęła się żle czuć po podaniu jej narkozy - a miała ja dwa razy. Nawet był problem z wybudzeniem, byc może ona podziałała na jakis narząd- trzustke czy cos...

Vikamila

 
Posty: 394
Od: Czw sty 26, 2006 20:28
Lokalizacja: Kraków/Bukowno

Post » Sob maja 13, 2006 20:51

Dronusia, jesteście bardzo dzielne, dacie radę a my jesteśmy z Wami!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:51

:(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, ewar i 86 gości