
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dronusia pisze:Gosiu, po pierwsze jestem dla niej obcą osobą, po drugie jest w strasznym stanie, nie może sama chodzić (czołga się), boję się, że by jej było źle na rękach, a nie umiałaby mi tego pokazać i na dodatek jest po kastracji (dwa razy szycie było), boję się jej krzywdę w brzuszek zrobić, głaszczę ją, przysuwam się do niej, ale odnoszę wrażenie, że to ją męczy. Gadam do niej jak najęta, to chyba troszkę pomaga, bo co jakiś czas próbuje spojrzeć w moją stronę... Patrzy na mnie tak jakby chciała zapytać, czy to wszystko się w końcu skończy
Użytkownicy przeglądający ten dział: label3, MruczkiRządzą i 76 gości