*Kocia Dolina* - Saya odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 13, 2006 18:44

Trzymamy :ok: Wszyscy...

mek1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 27, 2006 19:28

Post » Sob maja 13, 2006 19:00

walcz maleńka, błagam cię, walcz! kochamy cię bardzo!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 19:02

Trzymam!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 13, 2006 19:10

mocno trzymamy, bedzie dobrze :ok:

soniusie

 
Posty: 69
Od: Czw mar 23, 2006 12:41
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob maja 13, 2006 19:42

20 minut temu Agnieszka przywiozła kicię ze schroniska... Saya leży w łazience na kilku kocykach, podnosi główkę, ale z wielką trudnością, nie pije i nie je, mamy dwie duże strzykawki do nawodnienia podskórnego, jutro pojedziemy do weta. Chcę żeby kicia coś zjadła, podam jej trochę mixolu tego, który podaję maluchom, to w końcu chyba odżywcze jest i w ogóle, prawda? Lecę siedzieć z kicią, kciuki nadal potrzebne, Ola.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 19:46

Dronusiu cały czas podczytuję ten wątek. Gdybym mogła jakoś pomóc to napisz na PW. Pogłaszcz kotulkę ode mnie.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 13, 2006 19:52

Oby się kici udało!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob maja 13, 2006 19:53

Saya nie chce leżeć na posłaniu, ani na dywaniku łazienkowym, odsuwa się od termoforu, kładzie się na zimnych kafelkach w łazience :( Nie wiem co robić, bo ona taka słaba, ledwo się podnosi, porusza się jak dopiero co wybudzona po narkozie. Czy ona się nie wyziębi zbytnio? Czy jej może być za gorąco? Nie wiem co robić :(
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 19:57

dronusiu :(
Jednak to dobrze, że ją wzięłaś już dziś.
A z tym przesuwaniem się w chłodne miejsce - nie wiem, może ona instynktownie znajduje miejsce, w którym jest jej lepiej, wygodniej, nie wiem, naprawdę...
Trzymajcie się!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 13, 2006 19:57

:( :( :( trzymam mocno
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob maja 13, 2006 19:57

jakiś telefon do weta? maja u Was jakieś dyżury? chyba, że ktoś z obecnych na forum to wet

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 20:01

Napiszcie na pw do Rybona, ona jest lekarzem wet, jeśli odbierze i jest w domu to napewno coś poradzi, to świetny fachowiec. Pisz szybko, czas się liczy.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob maja 13, 2006 20:05

nie mogę znaleźć takiego użytkownika jak Rybon :( Nie mam jak do niego napisać... Są u nas dyżury, ale co to da? Kotce trzeba badanie krwi zrobić, a o tej porze nie wyślą próbki do badania, a jutro niedziela! :( Co teraz? U nas nie mają labolatoriów na miejscu... Antybiotyk kicia dziś dostała, kroplówkę też, około 23 podam jej kolejną, jeszcze jedna jest na rano, co robić? :( Boję się, że zostało nam tylko głaskać, mówić i być przy niej. Dałam jej troszkę mixolu w strzykawce, jeden łyk przełknęła, potem już wszystko wypłynęło z pyszczka :crying:

EDIT: Napisałam do Zosi&Ziemowita i do Cancerka...
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 20:15

Dronusiu a może lepiej byłoby jej na Twoich rękach aby czuła Twoje ciepło. Jak mój rudy choruje to pomaga mu taki bezpośredni kontakt właśnie ze mną.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 13, 2006 20:18

Gosiu, po pierwsze jestem dla niej obcą osobą, po drugie jest w strasznym stanie, nie może sama chodzić (czołga się), boję się, że by jej było źle na rękach, a nie umiałaby mi tego pokazać i na dodatek jest po kastracji (dwa razy szycie było), boję się jej krzywdę w brzuszek zrobić, głaszczę ją, przysuwam się do niej, ale odnoszę wrażenie, że to ją męczy. Gadam do niej jak najęta, to chyba troszkę pomaga, bo co jakiś czas próbuje spojrzeć w moją stronę... Patrzy na mnie tak jakby chciała zapytać, czy to wszystko się w końcu skończy :crying:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 46 gości