Budrys i Migdał & czasowo Radża, Szprotka i Bakalia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 06, 2006 22:33

Transporter Ferplastu

Mam jednokotny tez Ferplastu, taki najprostszy. Zdażało mi się upychać w niego dwa koty na wcisk. Nie ma jednego zapięcia (w sumie jest ich ok8) Nigdy nic się nie stało. Zadowolona byłam.

W październiku kupiłam drugi na dwa koty. Nie był więc stary. Ma 4 zapięcia (po dwa z każdej strony), niby lepsze zamknięcie kratki i jest otwierany też od góry.
Obrazek
Ferplast Atlas Deluxe 20

W zimie miałam pokrowiec na niego, więc wtedy koty nie miałyby szans uciec. No ale nastała wiosna....

Dwa tygodnie temu z tym transporterem koleżanka była Migdała szczepić (ja byłam na urlopie). Jakby się jej wtedy rozpadł.... nie miała bym już kota. On by do niej nigdy w życiu nie podzedł, ona nie umiałaby go złapać. Jak sobie pomyślę.... :strach:

Wogóle jak sobie pomyślę teraz co się jeszcze mogło stać...
Mógł wpaść pod samochód (przejeżdżały obok), mógł zwiać za ogrodzenie osiedla- nie miałabym jak za nim od razu pobieć. Mógł wogóle cicho zwiać i nie dawać sygnałów gdzie jest...




Sprawdziłam na stronie producenta. Nie podają na ile kilogramów jest przewidziany transporter. Ale moje koty ważą razem 9-9,3 kg, więc nie sądzę by przekroczyły limit.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob maja 06, 2006 22:37

no i teraz nie mam jednego transportera, do jedynki obydwojga nie zapakuję, a na badanie krwi trzeba by się wybrać :?



kid dogadałam się z Atką, że mogę odebrać jej transporter, a ona w tygodniu do mnie wpadnie. Kiedy i gdzie mogłabym podejść?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob maja 06, 2006 22:58

Mysza, to jest jakis koszmar :( :strach:
Czy wchodzi w grę, zeby Twoje koty zaakceptowały szelki, przy wkładaniu do transporterka?
wspolczuję ogromnie. Na samą mysl, robi mi się słabo.
Cud, ze tak się skończyło, ze obydwa są w domu, a Ty (i my, przy okazji)juz wiesz, ze takie cuda :? "mogą" (choc niby nie mają prawa) się zdarzyc :?
Oby nigdy więcej! :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39542
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 06, 2006 23:16

szelki obydwoje dają sobie założyć, bo ja nieustępliwa jestem :twisted: Budrys dwa lata temu nawet spacerował na smyczce. Migdał jesienią tez miał jeden spacerek, który spędził u mnie na kolanach ;) Szelki mam jedne na razie, więc Migdał na 1000% będzie w nich podróżował.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie maja 07, 2006 8:55

Myszko, współczuję przeżyć. Mnie raz wypadła kratka z transportera (źle założyliśmy), całe szczęście w drodze do domu już na klatce schodowej. Szarka oczywiście prysnęła, ale nie miała gdzie wiać i szybko ją złapałam. Ale i tak byłam przerażona.
Deli

Deli

 
Posty: 14645
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Nie maja 07, 2006 11:53

O matko... :strach:
A ja chcialam spytać jaki to (jak przeczytalam, że masz dwójkę), bo też szukam i chcialam kupić. Teraz to na pewno takiego nie kupię. :?

Jak formulować reklamację to nie pomogę, bo takie slowa jak mi teraz do glowy przychodzą to się nie nadają do pisma. :twisted: Jedno jest pewne, trzeba ostro. Jeśli nie uda się powolać na wadę towaru, proponuję skorzystać z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i napisać o niemożności użycia go zgodnie z przeznaczeniem (dwa koty i ich waga). Przy dobrej argumentacji muszą uznać. Ja na tej podstawie oddalam caly segment meblowy, czego się raczej nie spotyka. Ale wydaje mi się, że nie powinno być problemu, skoro transporter się rozpadl.

Wspólczuję serdecznie. :( Makabra z tym gonieniem. Ale jeszcze bardziej przerazily mnie reakcje ludzi. 8O Bali się, że Budrys ich zje czy jak? :evil:

Glaski dla futer. Biedne kotulce. Tyle strasznych wrażeń... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie maja 07, 2006 13:24

Mysza, serdecznie współczuję koszmarnych przeżyć Tobie i kotom :( To rzeczywiście sytuacja jak z najgorszego snu :strach:

Kiedyś widzieliśmy z TŻtem jak z lecznicy w centrum W-wy (przy Pięknej) wybiegła nagle spanikowana kotka, a za nią nie mniej spanikowana opiekunka. Kotka w jakimś totalnym szaleństwie leciała przed siebie po parkingu w stronę ulicy. Całe szczęście, że w moim i TŻta kierunku. Opiekunka już z daleka krzyczała, żeby ją łapać, co oczywiście uskuteczniliśmy i skończyło sie dobrze. Jak się okazało pani wzięła kota do weta bez żadnego transportera, smyczy, czegokolwiek. Ot tak po prostu na rękach.
Myślałam wtedy, że miała masę szczęścia trafiając na kociarzy i że ogólnie jest nieodpowiedzialna. Teraz jednak okazuje się, że taka sytuacja może się zdarzyć też najbardziej przewidującemu i świadomemu wszelkich zagrożeń człowiekowi :?

Jeśli zaś chodzi o transportery, to my mamy dwa z firmy marchioro. Są dosyć mocne, mają podwójne zamykania, na klamry i jeszcze coś w rodzaju zasuwek. W sumie 5 podwójnych mocowań i jeszcze dwa pojedyncze. Mają atesty lotnicze. Póki co trzymają się dobrze, jeden z nich zaczął nieco pękać przy rączce, więc to wymieniliśmy, nie wyglądają jednak (tfu, tfu..), żeby mogły się, ot tak sobie nagle rozpaść na kawałki.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie maja 07, 2006 13:33

Mysza, strasznie współczuję przeżyć, całe szczęście, że udało Ci się złapać chłopaków...

O tych ferplastach też słyszałam niepochlebne opinie, niestety :(

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 07, 2006 14:37

no mi sie rozpadla jedynka ferplastu tez z otwarciem u gory... bogu dzieki na klatce...
wiec przerazone koty polapalam - jezdzila we 2 w jedynce ale Lacia wazyla kilogram a Lulek kolo 4
po prostu ODPIELY mi sie zapiecia...
ODPIELY
nie pekly, nie wygiely... odpiely sie...

teraz mam marchioro ktore serdecznie polecam.
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie maja 07, 2006 21:12

:strach: :strach: straszne po prostu.
Strasznie się cieszę z zakończenia. Ludzie beznadziejni po prostu.

Zawsze się bardzo boję, kiedy w transporterze jest więcej niż jeden kot - zawsze mam wizję, że to za dużo, że transporter nie wytrzyma ciężaru.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 09, 2006 10:39

Po prawej dobre zapięcie, po lewej to co się wygięło
ktoś ma pomysł na jakie prawa konsumenta mogę się powołać pisząc rekalmację do producenta?

Obrazek Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 09, 2006 14:08 o matko

Witam.
O matko... Dzielna jesteś Mysza i cud że je połapałaś. Ja po naszej przygodzie z kratką co się wydawała zamknięta... kotkę wożę w transporterku w formie torby na ramię, który ma w środku karabińczyk na szelki. Te plastikowe zapięcia to jednak kiszka. Jeśli chodzi o reklamacje to dobrym Urzędem jest UOKiK (urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta).
Ufff cieszę się że się tak w sumie ulgowo skończyło.
Pozdrawiam

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 09, 2006 14:08 o matko

dubel (jak to miau kijowo działa ostatnio...)

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 09, 2006 21:57

forum nie dziala, wiec rzadko tu ostatnio bywam, bo wymaga to ogromnego samozaparcia :roll:

Mysza :strach: :strach: :strach:
masz szczescie, ze mieszkasz na zamknietym bardzo spokojnym osiedlu
i koty tez maja
no i gratuluje szybkosci reakcji - ja bym chyba siadla na chodniku i plakala...

mnie sie dzisiaj snil poczatek konca swiats
i wchodzac na klatke wieczorem mialam wizje, ze siatka mi odpadla i kotow nie ma :strach:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro maja 10, 2006 18:59

Dziś byliśmy po zaświadczenie na wystawę 8) (jedziemy w sobotę podbijać Łódź 8) ) Przy okazji utoczyliśmy z gwiazdy :twisted: trochę krwi. Migdał otrzymał od pani wet przydomek Boski :mrgreen: I to nie tylko ze względu na urodę ;) Z racji, że swej drogocennej krwi nie chciał oddać kłóty był dwa razy. A on leżał na boczku, łapkę jednę podał do pobrania, główkę nadstawił do głaskania i nawet nie drgnął 8) Dominka mówi, że mam przyjmować zappisy na nauki dobrego wychowania :twisted: Jakoą pierwszą do tej szkoły wysyła pannę Mrófkę :twisted:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, EmiEmi i 336 gości