Zdarza się to co prawda bardzo rzadko i trwa kilka sekund, ale to i tak sukces. Z Cyrylem nigdy się nie bawiła i się nie bawi, nie umie się też bronić, jak on ją atakuje. Ona wtedy tylko syczy i warczy i próbuje uciekać
Kilka dni temu zobaczyłam nawet, jak Hestia wskoczyła Kitce z rozpędu na głowę, a Kitka... zboksowała ją
Kitka się Cyryla boi, natomiast Hestii nie, i w tym chyba jest sęk
A oto piękna hrabina balkonowa:
Czy wiecie, co naprawdę robią kotki, kiedy tak słodko oblizują sobie noski? Dłubią w nosie!
"Co jest tam z tyłu?"
"Podobno sowy umieją odwrócić głowę aż na plecy. Też mi sztuka!"
"No co, zdziwiona?"
Mam łowną kotkę
"Oddaj to, mała!"
"A na ścianę wskoczyć umiesz?"
"Ha, mam ją!"
"Zamorduję... tę kołdrę"
"Fikołki to moja specjalność"
"Chcesz uciec?"
"Nic z tego!"
"Nie próbuj się wymknąć od tyłu..."
"... bo i tak cię złapię"
A oto przedmiot pożądania Hestii i Cyryla, zagarnięty przez rudego - mała myszka:
Na koniec wiosenny kotek, złapany z balkonu:
I to by było na tyle

Do znudzenia to powtarzam, wiem. 



















