
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Chiara pisze:Jana pisze:Nic z tego. Szyjasty nie pozwala się złapać. Dostał dziś podwóją dawkę sedalinu, przymuliło go porządnie, a i tak się nie udało. Nawet w piwnicy. Karmicielka z pełnym poświęceniem łapała kocura, ale o mało nie straciła oka, kiedy skoczył jej na twarz. Zostawiłyśmy go śpiącego w piwnicy (budzącego się przy każdej próbie podejścia).
Więcej uspokajacza nie można mu dać. Do klatki-łapki nie wejdzie. Nie mam żadnego pomysłu... Podłamałam się.
A próbowałyście rzucić koc na takiego otumanionego ? Albo wypłoszyć przez okienko piwniczne i łapać go do worka kiedy będzie wiał ? Twarda sztuka się Wam trafiła...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 107 gości