Prezes z Łodzi - został Tolkiem w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 07, 2006 11:02

Witamy po nocy!
Prezesik spał ze mną w łóżeczku do piątej nad ranem. Właził mi na szyję i przytulał się gębulą do mojego policzka, albo chrapał na malutkiej poduszeczce obok mojej poduszki. O piętej nad ranem wstał i dał mi łapką po nosie. Wtaliśmy, zjadł śniadanko i został uwięziony w kuwecie, do której w końcu zdecydował się nasikać :) Potem powariował z 10 minut i sam zapakował się spowrotem do łóża i tak przespaliśmy do 9 rano. A od rana szaleństwa z nowymi nabytkami w postaci piłeczek i myszek. Zaliczyliśy już dziś namaczanie dupki rumiankiem, co mu sie wyjątkowo nie podoba i to nie dlatego, żeby to bolało, tylko dlatego, że jest wtedy biedaczek poprostu unieruchomiony. Ładnie zjadł kolejny posiłek i poszedł zrobic siusiu do kuwety, do świeżego piasku. Został również poddany czesaniu specjalną szczotką, co mu się bardzo podobało 8O . Mruczał i wykręcał się. Na szczotce zostało sporo filcu :lol: Teraz myje sobie stópki na przemian z wariowaniem. Chyba zaraz padnie i pośpi trochę, chociaz z nim naprawdę nic nie wiadomo :)

Magda! Prezesik ma wysunięty końcowy fragment jelita grubego. Mówi się w tym wypadku o tzw wynicowaniu odbytu. Narazie ma to moczone w rumianu i smarowane maścią ze sterydem i robione masaże z parafinką z probami odprowadzenia jelitka na miejsce. Jutro najprawdopodbniej skonsultuję go chirurgicznie, choć wydaje mi sie, ze nie będzie potrzeby takiej interwencji. Jeśli odbycik nie wyrówna się, to trzeba wtedy założyć taki szew na odbyt,ktory zapobiegnie wypadaniu i pozwoli na powrót jelitka na miejsce. W skrajnych przypadkach usuwa się wystającą część. Prezesik ma teraz troszkę zmienioną dietę - dostaje mieszanke z karmą zwierającą sporo włókna, żeby nie było zaparć i parcia na jelitka. Ogólnie wygląda to nieźle, choć może brzmieć strasznie :) Małemu nic nie dokucza i nie boli go to. Wieczorkiem postaram się wstawić zdjęcia i jak mi się uda zrobić zdjęcie tej dupeńki, to też tu wrzucę :roll:
Ostatnio edytowano Nie maja 07, 2006 22:15 przez CoolCaty, łącznie edytowano 1 raz

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 07, 2006 14:38

Leniwe popołudnie
Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 07, 2006 14:45

Śliczny Prezesik :D
Jest pod dobrą opieką, kuperek się naprawi :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 07, 2006 22:25

Naprawimy dupeńkę, naprawimy :lol: , ale z rozumkiem to będzie trudniej :lol: U Prezesika rozumek jest narazie bardzo malutki. Dziś chopak pomagał mi robić obiad. Ogromnie zainteresowało go obieranie ziemniaczków, a własciwie niepojęte zjawisko zniakania spadających obierek w koszu na śmieci :lol: Próbowal zaglądać pod kosz, biegał wkoło niego no i nigdzie tych obierek nie było! W końcu zajął neutralne stanowisko w patelni i uwaznie zapamiętywał jak po kolei robi się kotlety, ale i tak mu się to w tej maleńkiej główce nie mieściło. Zobaczcie jaki zdziwiony:
Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2006 1:59

:ryk: :ryk: :ryk:
Bo widzisz CoolCaty, On powiniemn mieć na imię Puchatek - jako przedstawiciel gatunku zwierza o bardzo małym rozumku :wink: :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2006 5:03

Prezes na patelni - on jest nie do podrobienia! :ryk: :smiech3: :mrgreen: :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 08, 2006 9:56

Prezes jest bardzo fotogeniczny :D .Jak z czystością?bardzo brudzi??śliczne te zdjęcia z psem..on tak uwielbia się przytulac...

mama2

 
Posty: 914
Od: Czw paź 06, 2005 8:27

Post » Pon maja 08, 2006 18:45

Dzisiaj dupkę Prezesa obejrzało trzech lekarzy. Bardzo był z tego powodu niezadowolony, bo juz naprawdę nie miał jak się wyrwać :) Dupka wygląda coraz lepiej i wspólnie stwierdziliśmy, ze jest bardzo prawdopodobne, że sama się wygoi i nie trzeba tu będzie nic szyć. W pracy malutki miał swój własny pokój do dyspozycji, w którym z koleżanką zrobiłyśmy mu prawdziwy małpi gaj :) Były domki, krzesełka, szmatki, kuwetka, jadłodajnia, pudełka z otworami. Mały wyszalal się tam jak pijany zając, więc nawet wracając ze mną samochodem do domu, nie mial siły wrzeszczeć w transporterze, co normalnie robi ile sił w płucach :roll: W domu zdrzemnął sie 10 minut i dalej szaleje :roll: Wlaśnie zaliczyliśmy kolejne namaczanie dupeczki. Prezes nawet się rozlubował w tym zabiegu, bo masowanie miękką watką namoczoną w ciepłym roztworze rumianku sprawia, że mały mruczy 8O :lol:
Jeśli chodzi o brudzenie, to kocio nie miał u mnie w domu żadnej wpadki jeśli chodzi o załatwienie się nie tam gdzie trzeba. Nie zsikał się ani nie zrobił kupki ani razu poza kuwetką. Sam zasuwa do niej i załatwia co trzeba, a zakopuje potem i zakopuje, że ho ho :) W nocy jak sie obudzi, to też sam idzie do kibelka i robi wszytsko gdzie trzeba, a ja tylko rano sprzątam łopatką kuwetkę. Myślę, że to dlatego, że ja mam malutkie mieszkanie, tylko kawalerke z kuchnią i moze małemu łatwiej było zapamiętac, ze kuwetka jest w kuchni i tam trzeba szybko pobiec w razie potrzeby :)
Prezes jest pierwszym kotem u mnie w domu, który absolutnie nie lubi mojego psa 8O Syczy na Tosię i daje jej łapką po buzi jak za blisko podejdzie. Czasem zaczai się w swojej bazie pod łóżkiem i skokiem dzikiej pantery wybiega, łapie Tosi ogon w przednie łapki, ugryzie i zwiewa spowrotem do bazy :lol:

A teraz Wielka Łapa wysyła pozdrowienia wszyskim ciociom piszącym w naszym wątku.
Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 08, 2006 18:50

Łaaaaaa! To mnie wystraszyła ta wielka łapa :twisted:
Prezesiku, jestem dumna, że tak sobie radzisz dzielnie i w zabawach i w kuwetkowaniu :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto maja 09, 2006 7:48

Dziś będziemy się szczepić! Mam nadzieję, że nie będzie płaczu. Wczoraj Prezes zaliczył kolejne szczotkowanie kłaków. Wyrywał sie straszliwie. Ale efekt jest naprawdę super. Puchata kuleczka na nóżkach była wściekła po tym zabiegu. Ogonem kręcił kółka ze złości i od razu poszedł pod łóżko wytarzać się i potargać na nowo :) :roll: :lol:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 09, 2006 22:03

Cześć dziewczyny! To ja, Prezes! Dzisiaj miałem znowu dziwny dzień. Pojechałem z ciocią znowu do pracy i po drodze darłem się ile mogłem w transporterze, zeby mnie ciocia wypuściła. Ale ona nic! Jak zaklęta! W ogóle mi nie pomogła się wydostać! Potem znowu byłem w swoim pokoiku, ale najpierw postanowiłem się zdrzemnac. Jak bym wiedział co mnie czeka, to bym nawet oka nie zmrużył, bo potem przyszła ciocia ze swoja koleżanką i mi zrobiły szczepionkę. Nie wiem o co w tym chodziło, bo zostałem unieruchomiony na chwilę, skupiłem się na wyrywaniu, poczułem cos jakby mnie komar kopnął i już było po wszystkim. Ciocia się cieszyła, że nie płakałem, ale ja do końca nie rozumiem co było grane. Potem powariowałem i znowu pospałem. Tam u cioci w pracy jest taka fajna wielgachna kuweta i jak do niej wejde zrobić siusiu, to mi tylko głowa wystaje! To jest fajne miejsce, zeby się schować, bo ciocia wtedy biega i ma taką dziwną minę i strasznie przewraca oczami, bo mnie szuka po całym pokoiku, hi hi hi. Była też u mnie dzisiaj taka inna ciocia, która miała takie coś super, co się nazywa rajstopy. Bardzo mi się to podobało, bo można za to ciągnąć tak fajowo. I potem była jeszcze jedna ciocia. Wy ją podobno znacie, to jakaś annskr. Tez fajna, ale ona mnie nie mogła za duzo pomiziać, bo ma podobno jakieś inne koty w domu, czy coś.
W domu mnie ciocia znowu czesała. Nie cierpię tego! Strasznie ciężko było się dziś wyrwać przy tym szczotkowaniu, nawet trudniej niż wczoraj.
Wiecie, ja od tej szczepionki, to czuję ogromny przypływ mocy. Jakby mi ktos dodatkowe bateryjki podłączył. Biegam i szaleję bardziej niż zawsze. Mam taką fajną nową zabawę, że się chowam pod łóżkiem i wyskakuje na ogon tego psa, co tu ze mną mieszka. Poszarpię trochę i się chowam zanim ten pies mi zrobi to samo. Najpierw to nawet chciał mnie złapać jak go gryzłem w ogon, a teraz to tylko lezy i nie zwraca na mnie uwagi, nawet jak po nim przebiegnę. Znudził się chyba. No nic. Biegnę, bo mi ciocia kolacje robi, a ja uwielbiam jeść.
A tu poniżej są moje zdjęcia z poobiedniej drzemki

Obrazek Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2006 14:55

Prezesiku, jesteś śliczny, puchaty i masz ogromne zdziwone oczęta :D
Gatuluję Twojemu nowemu domkowi - może go poznam?
A kotów mam dużo, więc bakterii też - ty jesteś malutki, po co Ci te bakterie? Ciotek do miziamia masz mnóstwo - tej jednej wybaczysz?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2006 15:10

O, tu jest maluszek! :D Szukałam tego wątku i szukałam... :)
Ale ślicznie wyglądasz teraz, Prezesiku!
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 10, 2006 17:39

Prezesiku jaki jesteś śliczny 8O Moja kotka Cie seeeeerdecznie pozdzdrawi :D no i ja oczywiście też!

chatti13

 
Posty: 299
Od: Czw mar 23, 2006 21:52
Lokalizacja: Łódz

Post » Czw maja 11, 2006 7:19

Co z tyłeczkiem Prezesika? Schował się?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 203 gości