Mały rudy Franek - pojechał do domu...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 05, 2006 17:02 Mały rudy Franek - pojechał do domu...

Mały, około 5-6 tygodniowy kociak, rudy z białym spodem, siedział na ścieżce między placem Starzyńskiego a Hallera. Znalazł go synek sąsiada, ochrzcił Frankiem, no i tak kot trafił do mnie. ok 16.30. A o 15 wróciłam z moim z kastracji... zataczającym się i w mieszkaniu bez drzwi. Nie chciałam już dziś mojego kota stresować jeszcze bardziej, a że nie mam w okolicy możliwości uzyskania pomocy, to zawiozłam kota na zaplecze przychodni na Śreniawitów. Został obejrzany i odrobaczony, jest zdrowy i nadaje się do domku natychmiast.
wrzuciłam ogłoszenie na adopcje, a gdzie indziej nie umiem, nie mam też zdjęcia malucha, bo gnałam na złamanie karku, bo mój zamroczony został sam w domu. Będę wdzięczna za instrukcje i wskazówki doświadczonych wyadoptowywaczy jak mogłabym szybko znaleźć kotu dom, bo boję się, że tam coś złapie...
aha. na wszelki wypadek. czy ma ktos wzór umowy adpocyjnej? pliz pliz?
Ostatnio edytowano Wto maja 09, 2006 11:23 przez sibia, łącznie edytowano 2 razy
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 05, 2006 17:17

szkoda, ż malec trafił tak daleko, bo mogłam mu dać domek tymczasowy choć, mam kocięta w jego wieku, byłoby mu lepiej, tak teraz nie bedę się przedzierać przez wawę wszczycie wyjazdów, szkoda

rybon36

 
Posty: 244
Od: Śro gru 28, 2005 13:34
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt maja 05, 2006 17:21

oj, faktycznie szkoda. ja bym Ci go z checią dowiozła... poprosiłam tajdzi o zdjecie malucha, mam nadzieje, ze odbierze priva, ale jakby sie okazalo, ze jest niewielkie zaintersowanie kotem, to niewykluczone, ze jeszcze bym sie o tymczasowy pousmiechala? zeby tam nie siedzial sam...
dzieki, rybon :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 05, 2006 17:36

nie ma sprawy, to"szkoda" było dlatego, że włąśnie jadę od siebie ze wsi do wawy po syna i kotwiczę na Kępie, dlatego byłoby mi na hallera blisko a tu dość dobrze ida koty kolorowe do sprawdzonych domków, zresztą nikt by sie nie poznał, że to nie jest jedno z moich kocich dzieci, one też kolorowe, polecam się na przyszłość

rybon36

 
Posty: 244
Od: Śro gru 28, 2005 13:34
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt maja 05, 2006 17:40

ojj, serio serio? bo ja wlasnie panikuje, jak by tu wyadoptowac miot klatkowej kotki (w tym sezonie ja upoluje na sterylke, chocby ktoras z nas miala zginac), na ogol rodzi cudne kolory, sama jest szylkretka. u mnie w mieszkanku ciezko. Bedę Cię molestować zatem już nie tylko psio ale i kocio. dzięki :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 05, 2006 21:34

Sibia na Śreniawitów rudzielcowi pewnie migiem dom znajdą
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt maja 05, 2006 21:49

Mysza, dzieki! oni mi w zeszlym roku pomogli wyadoptowac dzieci tej cholery naszej klatkowej, ale ja mialam obawy, ze to na Mafie spadlo. wtedy jeszcze o Was nie slyszalam i bylam bardzo zadowolona, jak mi powiedzieli, ze wezma male. W tym roku nie chcialabym Wam dowalac roboty...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 05, 2006 21:52

w tym roku jest pani Beatka i nie przyjmuje każdych podrzutków ;) Zwłaszcza od osób co mogą im pomóc ale im się nie chce :roll: (to nie do Ciebie)
ale (mam nadzieję) że jeszcze nie mają nawału kociąt, to jeden śliczny maluch szybko znajdzie dom. No i jutro jest nasza pani doktor to się nim na pewno dobrze zajmie i jakby był ktoś chętny to przepyta 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob maja 06, 2006 16:50

Podbijam, tym bardziej, żem ciekawa, jak się sytuacja rozwija - zdjęcia będą? Czy może już wyadoptowany? Może trzeba po prostu dać wszędzie (Wyborcza, Gratka, kocie strony, allegro) ogłoszenia?
[Uschi, co zawsze dobrze radzi, ale w teorii, bo sama jeszcze nic nie wyadoptowała :oops: :oops: :oops: ]

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob maja 06, 2006 16:52

Podbijam! I jak się sytuacja rozwija? Zdjęcia są?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob maja 06, 2006 17:15

dzięki=-[[[[[[[[[[[[[[[[[[[ (to Waler pisał)
więc: dzięki, że pytasz, dzięki, że podbijaszr45.]
t5[
j.w.
z kotem Frankiem jest tak.
dziś od rana zawracałam głowę tajdzi z prośbą, żeby idąc z Lonią wzięła aparat i obiecała, że ok. (tzn Kamil obiecał, bo z nim gadałam;)
o ile wiem, bo dzwoniłam przed chwilą do lecznicy, jeszcze ich tam nie było. była za to jakaś para z kotem własnym i gdyby nie przytomnosc pana, to pani chciała brać już małego za pazuchę. ale nie wzięli, tylko porobili zdjęcia dla znajomych chyba i poszli. mają się zastanowić.
w nocy na Ś. ktoś podrzucił też drugie maleństwo, młodsze i ponoć oba wyją wniebogłosy. a dziś nocke ma wiecie który pan dr. I problem powstał, co z kotami. jeśli nic się nie zdarzy do jego dyżuru pozytywnego, to lekarka, która ma dziś popołudnie ma wziąć go na noc do domu. Są tam też jacyś studenci, którzy mają coś wymyślać. jutro od 10 jest p. Beata i będę dzwonić z pytaniem, czy mam na poniedziałek brać kota, tylko, kurde, bedę długo w pracy :/
do tego przypadki kotów, które nadmiernie wylizują sobie wycięte jajka są niezmiernie rzadkie, niemniej jednak jest to przypadek mojego kota. muszę mu zrobić taką tuleję na łeb. latam za nim i gonie za lizanie, juz sie chowa przede mna do szafy...
buuu...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob maja 06, 2006 17:21

dubel. sorry, mam kłopoty z forum
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob maja 06, 2006 20:11

Byliśmy, widzieliśmy, zakochaliśmy się, nie mogliśmy wziąść ze względu na grzybka Loni :roll:

Oto on
Malusi
Śliczniusi
i przecudownie miziasty!

Obrazek
wiem wiem, nieostre :roll:
Obrazek
kruszynek mały

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kurcze no....
komu, komu, bo....wezme do domu :( (a nie moge, bo zaraże grzybem :( )
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob maja 06, 2006 20:24

Ale słodziak, powinien szybko znaleźć domek.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob maja 06, 2006 21:17

tajdzi :1luvu:
z takim portfolio to odezwą się pewnie z francuskiego Elle...
dziękuję ogromnie, zwłaszcza, że właśnie odpisałam na maila z prośbą o zdjęcie kota i mogłam tu odesłać :) może się coś z tego wykluje...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 9 gości