» Śro maja 03, 2006 16:58
spi
dziekuje wam kochane za slowa otuchy ale on wciaz spi..zwilazalam mu pyszczek przemywalam oczka brak reakcji przelewa sie przez rece chwilami podnosi sie i nie otwierajac oczek jznow pada ..straszne nie moge sie powstrzymac od wycia a nie jestem mazgajem ,za to kiciusia ta co miala byc znajomej jest juz w domciu i widac ona tez uwaza ze to jej domeczke bo lezy na swoim (od poczatku polubila)dywaniku do gory brzusiem i spi nie furczy nie drapie nie gryzie tylkoj ak przechodz e kolo niej musze bolezy na srodku domu to mialczy i domaga sie glaskow jak ide dalej to biegnie zamna i mizia sie wkolo nog matko jak pomysle ze ta baba zamykala ja w lazience...a to takie slodkie malenstwo
tylko zeby jeszcze kocurek wstal zeby wstal...