St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 03, 2006 7:57

wlasnie bylam u Bidy, nie ruszyla tego co zostalo, z nosa kapie, ona popiskuje przerazliwie :cry:

wyciagnelam jej mokre szmaty polozylam jej czystej kawalek ale nawet nie moglam dobrze polozyc bo tak drapie, nawet rekawiczke przedziurawila

zrobilam jej wieksze pomieszczenie, z takiego wielkiego kartonowego pudla, tam gdzie wejscie przystawilam otwarty transporter, w pudle postawilam jej kuwetke i miseczki z woda i jedzonkiem, poobkladalam ze wszystkich stron zeby nie wylazla, moze nie wyjdzie

to mnie troche przerasta, juz tak sobie mysle moze powinnam ja byla zostawic na tych rurach, moze ona zawsze taka bedzie :cry: :oops: , bo teraz to ona sie tak stresuje :crying,ja zreszta tez nie moge spac, nie moge jesc, :?

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 8:26

Anetko dobrze zrobilas i radzisz sobie wspaniale :!:
Jutro Tygysice w kontenerek i do weta a pozniej leczenie.
Ona rozumie ze chcesz jej pomoc :D tylko nie przywykla do tego ze ktos sie o nia troszczy :(
Mysle ze za kilka dni bedzie troche kasy z aukcji to co Ci obiecywalam na PW wyjdzie jutro

Trzymam caly czas kciuki za Ciebie, Bidulke i reszte Futer
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 03, 2006 11:02

bylam u biduli, ch...a wylazla z pudla, stala pray drzwiach i robila miauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

az przyszedl Mex z drugiej piwnicy zobaczyc co sie dzieje
zamknelam okno ktorym on wychodzi i weszlam do niej
a ona oczywiscie miedzy nogami choduuuu ale ja za nia i powoli delikatnei bez rekawiczek 8O zlapalam ja, nie udalo sie wsadzic do kontenerka, ale siedzi pod stolem w piwnicy, gadalam do niej, zaczela mruczec :?: nie wiem co to znaczy,

no i nie zjadla z rana nic, teraz kawalatek mieska ale ociupinke,
boze jak szla to same kosteczki, tragedia, i ciagle pociaga nosem
i sie slini, ale to chyba przez brak zebow co???

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 11:06

aha, siku chyba zrobila w transporterku ale nie ma qpala, jak byla w lecznicy to tez dlugo wstrzymywala, to nie dobrze :(

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 17:00

gagatkuwiesz ze jestes :king:

dla niewiedzacych gagatek wzial do lazienki na czas leczenia Bidulke :) choc jej Szkrabka nie szczepiona a nie wiadomo co Bidulka ma

jutro idziemy do weta, zobaczymy co dalej, i szukamy domku oczywiscie dla malej, tylko nie wiem jeszcze jak sie zaklada watek dla szukajacej domku....trzeba zglebic temat :wink:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 17:27

Biedulkę najpierw trzeba wyleczyć, podtuczyć i dopiero wtedy szukać jej domku. Jutro velvet weźmie ją do weta, bo ja cały dzień będę w pracy :(
Biedulka zaszyła się w kaciku w łazience :(

Bardzo, bardzo proszę doświadczonych kociarzy o rady, bo pierwszy raz mam chorą dziczkę w domu :( , kotulka syka na każde zbliżenie ręki do niej :( . Mam nadzieję, że powolutku da się oswoić, że zrozumie, że nikt jej nie chce zrobić krzywdy.
Zdaję sobie sprawę, że potem nie będzie można jej wypuścić na pole, aby dalej wiodła żywot piwnicznego kota, dlatego będę szukała jej domku.
Wierzę, że z Waszą pomocą wszystko się pomalutku ułoży.

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 18:12

to są zdjęcia Biedulki zrobione już w mojej łazienceObrazek
Obrazek

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 19:29

Velvet Gagatek .. brak mi slow zeby nazwac to co robicie :!:
Jestescie naj... naj... naj .... :D

PS
Gagatku mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko wstawieniu zdjecia Biedulki to jej miniaukcji? http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43098 (przepraszam ze tak bez pytania wstawilam :oops: ) jesli tak to zaraz je usune
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 03, 2006 19:55

wstepnie sytuacja troszki opanowana
Biedulka u Gagatka :1luvu:
Mamuska i Buraska wlasnie po karmieniu :)
i bylam w piwnicy podlozyc maluchom taki stary sweter zeby nie lezaly na samym betonie
nie dotykalam ich gola reka tylko przez sweter, wiec mam nadzieje ze ich mamuska nie odrzuci, boze... tak lezaly na ziemi i sie telepaly ale juz maja cieplej.. niewiele ten sweter ale zawsze cos, teraz niech mamuska ich karmi i niech rosna a ja szukam juz domeczkow dla dwoch buraskow

a zaraz wyruszam nakarmic pozostale kocurki

a Mex wlasnie oznaczyl cala piwnice :roll: :evil:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 03, 2006 21:26

goska_bs pisze:Velvet Gagatek .. brak mi slow zeby nazwac to co robicie :!:
Jestescie naj... naj... naj .... :D

PS
Gagatku mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko wstawieniu zdjecia Biedulki to jej miniaukcji? http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43098 (przepraszam ze tak bez pytania wstawilam :oops: ) jesli tak to zaraz je usune

oczywiście, że nie mam nic przeciwko wstawieniu zdjęcia Biedulki :D

Ale to naprawdę jest biedulka, jest osłabiona, migotka zachodzi jej na oczko. W jednym oku zbiera jej się trochę ropy, drugie jest ładne. Z noska też jej trochę cieknie. Kapie też jej ślina z pyszczka. Do pyszczka zaglądałyśmy z velvet ale nie widać jakiś nadżerek. Nie chce jeść ale spróbuję dać jej troszkę na siłę strzykawką.
Teraz przeniosła się na legowisko, które jej zrobiłam na pralce.
Siusiu zrobiła ładnie do kuwetki.
Mam nadzieję, że biedactwo jakoś się pozbiera i zaufa ludziom

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 04, 2006 4:53

Biedulka sama przez noc nic nie zjadła :( , dobrze chociaż, że sama pije.
Rano miałam okazję przekonać się jak to trudno jest nakarmić na siłę dzikuska. Jakoś udało mi się wmusić w nią 30 ml papki z "gerberka".
Spróbuję wieczorem z reconvalescence, bo chyba bardziej się nadaje dla takiego zabiedzonego kotula.
Teraz muszę zbierać się do pracy :( , velvet potem przyjdzie i zabierze Biedulkę do weta.
Jak myślicie można podawać jej Scanomune i jakieś witaminy :?:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 04, 2006 5:39

Dobrze ze pije i ze jej wcisnelas papu :)
Myle ze o podawniu Scanomune i reszty zadecyduje wet
ja nic nie doradze bo nie wiele wiem o kocich sprawach :oops: ale koci fachowcy :) napewno doradza

Nieustajace kciuki za Biedulke i reszte Kociej Bandy no i za Was Dziewczyny
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 04, 2006 14:47

bylam z Bidulka u weta, zostala :( dostanie chyba kroplowke, albo jakies zastrzyki, w sumie nie wiem co jej jest, wet ja pooglada a jutro rano idziemy z gagatkiem i zobaczymy jak sytuacja
mam nadzieje ze sie ja w koncu wyleczy, choc to potrwa troche zapewne dluzej i bedzie troche kosztowalo, ale wspolnymi silami damy rade

Buraske widzialam , syczy na mnie, to dobrze, lepiej niech nie podchodzi do ludzi, Mamuski mi szkoda bo przychodzi tam taki wredniasty kocur stefan (czyjs wychodzacy kot) nie wykastrowany i ja molestuje :evil:

boje sie ze ona znowu zajdzie w ciaze zanim odchowa kociaczki
znowu bedzie sterylka aborcyjna, jak sie uda oczywiscie zlapac :roll:

chyba zlapie tego stefana i sie nim zajme :twisted:

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 04, 2006 14:58

Złap śmierdziuszka. Myślę, że właściciele tak się nim "wspaniale" zajmują, że nawet nie zauważą braku kocich jajek. :wink:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 04, 2006 15:18

Ja też jestem za odjajczeniem Stefana :twisted:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości