Witamy i z Bydgoszczy pozdrawiamy
Wczoraj nie mogliśmy na forum wejść, muliło tak strasznie, że po 10 minutach czekania aż strona się otworzy zrezygnowaliśmy.
Podróż była dluga, prawie 5 godzin... Bo piątek, przed długim weekendem, korki na drogach straszne. Na szczęście Sylwek to prawdziwy aniołek w podróży

Pół drogi spał w transporterku, drugie pół u mnie na kolanach. Przytulony

Na początku zerkał przez boczną szybę, wzbudzając zainteresowanie kierowców stojących w korku, trącał mi brodę nosem - chyba dawał całuski
Na pytania moje: "Co Sylwek, jak się jedzie?" Odpowiadał słodkim: "Miauuuuuuu".
Podróż trochę go zmęczyła, ale nie za bardzo, bo dziś pobudkę miałam o 5 rano

Polowanie na myszkę się zaczęło

I gonitwy po całym pokoju.
A Tymek i Maybach - koty mojej Mamy zdziwione pod drzwiami pokoju siedzą. I się pewnie głowią co to za tajemniczy gość jest w pokoju
Idę na śniadanko.
Arti, czekamy na Was wczesnym popołudniem
