Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

[jupo2]

Miluńka bardzo dzielnie zniosła wyciąganie szwów po sterylce. Widać bylo, ze się boi, ale nie drapała i nie próbowała mnie ugryźć jak wtedy, gdy byłyśmy w lecznicy pierwszy raz.
W domu chciała się znaleźć natychmiast na wolności, wystrzeliła z transporterka jak strzała i zaraz miała lepszy humor.
A apetyt ma wilczy

[jupo2]

Ale dziś byla fajna pobudka Nosek-nosek, ocieranko, ugniatanie kołderki i wszystko ze słodkim mruczankiem

[ola25]

Myślałam, że Wam trzeba wnuków to kochania, a tu kot w zupełności wystarczył

[jupo2]

Miłości do podziału dla wszystkich wystarczy

[jupo2]

Dzisiaj taki jakiś senny dzień. Cicho w domu, Duzi też jakby bez energii. Trochę się ta młodsza ze mną pobawiła, a ta druga już mi dziś 3 razy nałożyla jedzonka do miseczki i dziwi się, że tam pusto. Jak nie ma być pusto, kiedy wszystko smaczne?!
Młodsza duża podarowała mi fajną myszkę. Kilka razy ją upolowałam, ale jak zaczął polować mały szczekający, to myszka zginęła

[joasui]

Ale mam dzisiaj podły humor! Od rana nie chciało mi się specjalnie szaleć - może to po wczorajszym, kiedy miałam głupawkę przez dobre kilka godzin. Ale dziś? Starszej Dużej nie było w domu, tylko Młodsza i Duży. Duży coś tam za oknami hałasował, potem Duża chodziła po domu z tym wyjącym sprzętem z długim kijem (przed tym uciekają nawet pieski), a potem próbowała się ze mną trochę pobawić, ale normalnie nastroju nie miałam i przespałam większość dnia.

Po południu stwierdziłam, że mam dość Fuksa! Kilka razy zasadziłam się na niego za drzwiami i pogroziłam łapką, jak się za bardzo zbliżył. Był w szoku, pytał, o co mi chodzi. Ja mu tylko ostro mówiłam, żeby sobie poszedł, ale jest mały i głupi i nic! Dalej kręcił się obok mnie. Widać, że się mnie boi, ale tej jego skłonności do przepraszania za istnienie na tym świecie zupełnie nie rozumiem. Czasem marzy mi się, żeby byli tu tylko Duzi, bo przez psy za dużo stresu!

Młodsza stwierdziła, że chciałaby, żebym była miziakiem nakolankowym, ale wie, że na razie nie ma co na to liczyć. Próbowała mnie trochę potarmosić (najwyraźniej ona miała nastrój na tarmoszenie), ale wie, że nie podoba mi się to i po rozczochraniu mi łebka i plecków dawała mi spokój. Szła tarmosić Fuksa, który znacznie lepiej się do tego nadaje.

Dzisiaj jednak troszkę ją rozczuliłam, bo poprzytulałam się do niej i pacnęłam ją kilka razy łebkiem.

Ale tego podłego nastroju to chyba się nie pozbędę za szybko...

[jupo2]

Milusia to wyraznie indywidualistka. Robi tylko to, na co ma w danej chwili ochotę. Fuks chętnie by się z nią pobawił, ale ona sobie tego nie życzy. Nie widać jednak, aby byla osowiala. Biega sobie po domu, po schodach na pięterko, wskakuje na parapety, no i apetyt wyrażnie jej dopisuje. Boczki się zapełniły, a i buźka też.

[Sylwi@]

Widzę, że Milusia kwitnie i na brak towarzystwa do zabawy nie narzeka. Jak słoneczko mocniej zaświeci, to i humor się poprawi
Moje koty czym starsze, tym bardziej miziaste, może Milka też z czasem będzie domagała się więcej pieszczot.

Podpis super, dorodny przychówek

[jupo2]

Miluńka jest indywidualistką, ale chce jednak, by zwracać na nią uwagę. Kiedy ma nas dość, chowa się za zasłonka na parapecie okna lub w kocyku leżącym na łóżku.

[jupo2]

Wieczorami Miluńka lubi sobie pobiegać. Dziś bardzo podobała sie jej również zabawa w napadanie na Fuksa. Raz wyskoczyła na niego zza drzwi. On się temu bardzo dziwi
Zwierzaki sobie nawzajem żadnej krzywdy na szczęście nie robią.

[Anka]

Też zachwyciłam się podpisem
Serdecznie pozdrawiam
To jeden z moich ulubionych wątków.

[jupo2]

Cieszę się, że tu zaglądasz. Milusia przecież dzięki Tobie się u nas znalazła.
Dziś od rana kociaczek szaleje- biega, skacze, bawi sie piłeczką...A mimo to nie robi żadnych szkód- nie kot
Pozdrowienia dla sympatyków!

[ola25]

Wczoraj przyszła do mnie olbrzymia paczka i Milusia dostanie całe, 10 litrowe opakowanie pachnącego drewnem żwirku i kilogram suchej karmy z pysznymi serowymi pasztecikami

Fuks i Aza dostaną 6 kilo chrupek. Kicek chrupek nie dostanie bo już nie ma zębów

[ola25]

Dziś od rana kociaczek szaleje- biega, skacze, bawi sie piłeczką...A mimo to nie robi żadnych szkód- nie kot

Wmienię Kisiela na Milusię

[jupo2]

Mowy nie ma Przecież wiesz, ze kotkom takie zmiany szkodzą, dlatego Milusia zostaje u mnie