» Czw kwi 27, 2006 9:47
I co ja mam Kid napisac..ze mi przykro, ze rozumiem, ze czuje Twoj bol. To przeciez jasne, ze tak jest. Pierwszy watek jaki otworzylam rano, to o Tofiku. Czuje sie jakby ktos powietrze ze mnie spuscil.
Wiesz Kid, zeby zajmowac sie bezbronnymi, slabymi zwierzetami czy ludzmi, trzeba miec wielka odwage i duzo sily.Nie kazdy to potrafi.
A Ty jeszcze powiedzialas, ze w przyszlosci bedziesz to robic dalej. Obawiam sie, ze ja bym byla na to za cienka.
Dzieki Tobie Tofik poznal co to milosc, troska, opieka. Jest na forum watek Maryli, o tym, ze koty wracaja, w innym futerku, ale wracaja.Ja w to wierze, co prawda przezywam taki powrot w wykonaniu psa, ale wierze.
A co do tego wyrzucania sobie, ze moglas zrobic wiecej...Nie sadze zeby ktokolwiek mogl zrobic wiecej.Nie mysl w ten sposob, wyrzuc te mysli. Sa okrutne i powoduja ze bardziej cierpisz.Ponad 2 lata temu odszedl moj ukochany pies. Wypuscilam go w nocy na podworku zeby siusiu zrobil, gdy chcialam go zawolac okazalo sie, ze polozyl sie przed furtka by umrzec. Umarl sam.Do tej pory cos mi peka w srodku jak o tym pomysle.
Teraz mam Abi. I wiesz co? W niej jest Rocky, nie wiem jak, ale jest. Wrocil. Tofik tez wroci.Wraca sie tam, gdzie bylo nam dobrze, gdzie czeka milosc.
Pewnie napisalam mnostwo bzdur, ale jak mam Cie pocieszyc?
Nie znamy sie, ale pozwole sobie wirtualnie Cie mocno przytulic.