» Pt kwi 21, 2006 21:33
Kopiuję maila, któego dziś dostałam na temat Don Pedro:
"Barnaba znalazł dom, Don Pedro - nie, chociaz jest bardzo atrakcyjnym kocurem.
Niestety, nie jest przytulasty. Myślę, że on po prostu nigdy nie był pieszczony i nie
rozumie takich gestów. Niedawno mój syn głaskał go na siłę. Kot pofukiwał (kompletnie nie
jest agresywny, więc tylko w ten sposób okazywał niezadowolenie), a kiedy syn sko czył i
odszedł od niego - Pedro poszedł za nim i zaczął go trącać w noge. Nie wiem, co znaczyło to
zachowanie, może zwyczajnie był zdezorientowany i robił cokolwiek.
Pedro jest bardzo inteligentny. Z ludźmi kontaktuje się raczej na odległość: obserwuje ich i
próbuje zrozumieć ich zachowania. Np. zauwazył, że kiedy zrobi kupe do kuwety - to przychodzi
człowiek, odgrzebuje te kupe specjalną łopatką i wyrzuca ją do klozetu. Więc teraz, kiedy
zrobi kupę i jak karze obyczaj ją zagrzebie, to żeby dac człowiekowi sygnał, że jest kupa do
wyrzucenia, na wierzchu kładzie łopatkę, wuciągnięta wczesniej z jej zwykłego miejsca.
Pedro śpi z moja mama, ale nie przytula się - leży w nogach łóżka. Jest bardzo wrażliwy na
wszystkie sygnały ze strony człowieka, ale zachowuje dystans.
Nie wiem, co by było, gdyby zamieszkał bez innych kotów (teraz mieszka razem z kotka
odziedziczona po cioci) i gdyby człowiek, z którym mieszka poświęcał mu więcej czasu i uwagi,
niz moja mama, która ledwo chodzi i słabo kontaktuje. Jest młody, inteligentny, łagodny i
chętny do zabawy, więc może stałby się bardziej kontaktowy. Ale pewności nie mam. Dla mnie w
każdym razie Pedro wydaje się atrakcyjnym towarzyszem życia. To jest Osoba, a nie maskotka."
