To może wypowie się główna winowajczyni, czyli ta niedobra Milusia
Jest mi bardzo przykro. Nawet nie wiecie jak bardzo. Pokochałam tę Małą i chcę, żeby miała lepszy dom. Taki, któremu futerko wszędzie nie będzie przeszkadzać. Ona na to zasługuje, bo jest mądrym i kochanym kotem, tylko ludzie - tak, tak, JA - bywają niedojrzali. Oddanie kota nie wynika z mojego złego charakteru.
I tak jak Progect i Dronusia, staram się na to patrzeć z dobrej strony - Tola wyrwała się ze schroniska, dostała mnóstwo czułości i na pewno u Igulca zazna jej jeszcze więcej - wierzę w to mocno.
Oczywiście zapewniamy full service na początek - kotek jest zaszczepiony (do przyszłego roku), ma książeczkę zdrowia, dostanie karmę, witaminy, tran i maść do uszek, które już się poprawiły wg wetki.
I mam tylko nadzieję, że Igulec nie urwie mi głowy
