KOCAKI NAJPILNIEJ SZUKAJA DOMU, GROZI IM SMIERC/maja dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 19, 2006 13:34

Ryska niestety ma racje :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 19, 2006 14:59

Chiara pisze:
Axel pisze:
ryśka pisze:W tej sytuacji należało uśpić kocięta ZARAZ po urodzeniu, a nie czekać na nie wiadomo co :? To dużo lepsze dla nich niż czekanie, aż otworzą oczy, nikt ich nie zechce :arrow: do piachu albo byle gdzie.
Mam alergię na tą postawę :x

Wiesz, niby kochasz koty, pomagasz im, znajdujesz domy, a zezwalasz na ich zabijanie?! Przeciez tak nie postepuje milosnik kotow :? Tak strasznie się oburzasz jak ktos topi koty, a czym to sie rozni od zabijania poprzez wstrzykniecie trucizny? Bo ja nie widzę różnicy. Sadze, ze mimo, ze to oczywiscie nie jest latwe, ale ktos kochajacy koty powinien troszczyc sie o ich szczesliwe zycie i starac sie znajdowac domki(i ja wcale nie mówię, że to jest łatwe! bo dobrze wiem-Florek nie znadjuje domu pol roku), a nie usypiac :roll:


Bardzo, bardzo mało widzisz, Axel. Właściwie jesteś ślepcem...

Dziękuję, za ślepca sie nie uważam, moze wyjasnilabys na czym polega roznica?

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro kwi 19, 2006 15:38

Axel pisze:Wiesz, niby kochasz koty, pomagasz im, znajdujesz domy, a zezwalasz na ich zabijanie?! Przeciez tak nie postepuje milosnik kotow :? Tak strasznie się oburzasz jak ktos topi koty, a czym to sie rozni od zabijania poprzez wstrzykniecie trucizny? Bo ja nie widzę różnicy. Sadze, ze mimo, ze to oczywiscie nie jest latwe, ale ktos kochajacy koty powinien troszczyc sie o ich szczesliwe zycie i starac sie znajdowac domki


Ja Ci wyjaśnię.

Po piewsze: jeśli ktoś nie jest w stanie zapewnić kociętom DOBRYCH domów i nie jest gotowy by wziać za nie PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ to lepiej, by uśpił je tuż po urodzeniu, niż zostawił przy życiu i skazał na poniewierkę/złe życie/ulicę/schronisko*

* odpowiednie skreślić

Po drugie: jeśli nie widzisz różnicy między umieraniem w straszliwym cierpieniu (topienie) a eutanazją (śmierć najmniej bolesna), to warto byś wiedziała, że ta pierwsza jest niezgodna z prawem, podpada pod znęcanie się nad zwierzętami, a ta druga jest zgodna z ustawą o ochronienie zwierząt.

Po trzecie: jeśli ktoś rozważa eutanazję, to powinien taką decyzję podjąć tuż po urodzeniu kociąt, a nie później, w zależności od tego, czy ktoś się zdecyduje wziać zwierzęta czy nie (a o tym pisałaś w pierwszym poście tego wątku, który teraz zmieniłaś). Z dwóch względów:
a) jest to okrutne - bo kotki każdego dnia rosną, są bardziej świadome, z każdym dniem ich system nerwowy się rozwija
b) bo niedopuszczalne prawem jest usypianie zdrowych kociąt, które nie są "ślepym miotem"


To tyle. A użytym przez Ciebie zwrotem "niby kochasz koty" nie dotkniesz mnie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro kwi 19, 2006 15:59

ryśka pisze:
Po piewsze: jeśli ktoś nie jest w stanie zapewnić kociętom DOBRYCH domów i nie jest gotowy by wziać za nie PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ to lepiej, by uśpił je tuż po urodzeniu, niż zostawił przy życiu i skazał na poniewierkę/złe życie/ulicę/schronisko*

* odpowiednie skreślić
Ta kobieta chciala je uspic, wiec nie mow, ze bylbyby skazane na poniewierkę. Były skazane na smierc, na szczescie wlascicielka ich nie uspi.
Po drugie: jeśli nie widzisz różnicy między umieraniem w straszliwym cierpieniu (topienie) a eutanazją (śmierć najmniej bolesna), to warto byś wiedziała, że ta pierwsza jest niezgodna z prawem, podpada pod znęcanie się nad zwierzętami, a ta druga jest zgodna z ustawą o ochronienie zwierząt.
Rozumiem.
Wobec tego czy uwazasz, ze jak sie zabije kociaki zgodnie z ustawa o ochronie zwierzat, to jest OK?
Po trzecie: jeśli ktoś rozważa eutanazję, to powinien taką decyzję podjąć tuż po urodzeniu kociąt, a nie później, w zależności od tego, czy ktoś się zdecyduje wziać zwierzęta czy nie (a o tym pisałaś w pierwszym poście tego wątku, który teraz zmieniłaś). Z dwóch względów:
a) jest to okrutne - bo kotki każdego dnia rosną, są bardziej świadome, z każdym dniem ich system nerwowy się rozwija
b) bo niedopuszczalne prawem jest usypianie zdrowych kociąt, które nie są "ślepym miotem"

Tresc postu nie ulegla zmienie, zmienil sie jego tytul.
Ona miala isc do weta we wtorek, kotki nie byly jeszcze tak duze, by miec otwarte oczy. A na to, ze nie uspila kotow zaraz po urodzeniu wplywu nie mialam.

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro kwi 19, 2006 16:01

Czy ten wątek nie powinien być zamknięty ? Zagraca niepotrzebnie kociarnię i nic nie wnosi.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro kwi 19, 2006 16:19

Przede wszystkim: zapytałaś o moje zdanie na temat usypiania kociąt i o różnicę między ich topieniem a eutanazją. Odpowiedziałam Ci jaką różnicę widzę. Nie odnoszę się przy tym do tego, czy decyzja miała być podjęta we wtorek, w środę itp., ani do tego, czy bylaś przy narodzinach kociąt (czy miałaś wpływ na tą decyzję).

Axel pisze:Wobec tego czy uwazasz, ze jak sie zabije kociaki zgodnie z ustawa o ochronie zwierzat, to jest OK?


Uważam, że to pierwsze jest niedopuszczalne i okrutne, a to drugie jest czasem smutną koniecznością wobec faktu, że bezdomnych kotów jest więcej, niż ludzi mogących/chcących im pomóc.
Nie napisałam o tym, że uśmiercanie ślepych miotów jest OK. W ogóle słowo "ok" nie pasuje do powagi takiej decyzji.
Usypianie kocich noworodków jest mniejszym złem, niż pozostawienie ich przy życiu, jeśli nie ma kogoś, kto jest gotowy wziąć za ich życie pełną odpowiedzialność.
Dokładnie tyle piszę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro kwi 19, 2006 16:30

ryśka pisze:Uważam, że to pierwsze jest niedopuszczalne i okrutne, a to drugie jest czasem smutną koniecznością wobec faktu, że bezdomnych kotów jest więcej, niż ludzi mogących/chcących im pomóc.
.....
Usypianie kocich noworodków jest mniejszym złem, niż pozostawienie ich przy życiu, jeśli nie ma kogoś, kto jest gotowy wziąć za ich życie pełną odpowiedzialność.



I tymi słowy pozwolę sobie zamknąć watek.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości