Elżbieta P. pisze:Czuję się trochę winna tej sytuacji.
Nie poświęcalam Apolonii tak dużo czasu, jak wymaga tego kot przeznaczany do adopcji.
Co Ty wypisujesz! Tak wiele zrobiłaś dla tej kotki. Nawet najbardziej oswojony, przytulasty kot ma prawo czuć się w nowym domu przygnębiony i smutny. Na kocią miłość trzeba sobie zasłużyć ..widocznie oni nie byli tego warci.
Podjęłam "męską" decyzję. Zapakowałam Apolonie w transporterek i wyniosłam ją na podwórko. Postanowiłam zwrócić jej wolność.
Chcesz mnie o zawał serca przyprawić

Nie rezygnuj. Szukaj nowego domu. Może nie będzie to za tydzień, dwa ale napewno przyjdzie dobry czas dla kici.
Tylko uprzedż, że nie jest to zwykły kot, że na jego zaufanie trzeba zasłużyć, na miłość ciężko zapracować a Apolonia zna się na ludziach.