Moje koteczki - mam złodziejkę w domu;;))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 09, 2006 8:33

Hmmm, dziwna sprawa. Śniadania nie chciała. Nic, ani wołowiny, ani ryby. Coś mnie tknęło i dałam jej bezopet. Większość wypluła, napłakała na mnie i się schowała. Kiedy jej obraza przeszła, spróbowałam dać jej rybę ponownie. Zjadła. Potem wołowinę - też zjadła.
Taka sytuacja z Bezopetem to już drugi raz ma miejsce. Czy jest możliwe, że on pobudza ją jakoś do jedzenia? Może to chodzi o zlikwidowanie smaku z pyszczka, wiecie, takiego z niejedzenia? I ten bezopet go likwiduje swoim smakiem. Bo zanim jej bezopet dałam, ona brała kawałki wołowiny czy ryby w zęby i wypuszczała. Nie wiem sama...

Dzisiaj pójdę do weta i się o ten Calopet zapytam.

O, dorwała jeden zapomniany kawałek wołowiny i zjadła go :)
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 09, 2006 8:53

No i teraz zmiotła resztę wołowiny i chciała jeszcze. Dałam jej kawałek ryby, też zjadła i myslę, że mogłaby zjeść jeszcze, ale na razie szlaban.
Właśnie odmrażam kolejne kawałki wołowiny :roll:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 09, 2006 16:55

Wydaje mi się, że jest już OK, że Ruda się odblokowała. Łazi za mną co jakiś czas i marudzi. Kiedy daje jej wołowinę - wtrzącha.
Przed chwilą dałam jej kolejną niewielką porcję, reeszte zostawiłam na deseczce na stole. Kiedy się odwróciłam, mała zołza wlazła na stół i zeżarła resztę. A nigdy tego nie robi 8O
Czyli chyba już nieśmiało mogę odetchnąć.





Dzisiaj mijają dwa tygodnie, odkąd nie ma z nami Precla :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 09, 2006 17:01

kota7 pisze:Wydaje mi się, że jest już OK, Czyli chyba już nieśmiało mogę odetchnąć.


Trzymałam za to :ok: :ok: :ok:




kota7 pisze:Dzisiaj mijają dwa tygodnie, odkąd nie ma z nami Precla :(

nadal mi :(
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie kwi 09, 2006 18:21

No to fajnie. :D

podczas porządków odkryłam dzis awaryjnie peritol - niepotrzebny i nieprzeterminowany, jakby co - odpukać
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 09, 2006 19:25

no to trzymam, żeby Ruda już nie potrzebowała kciuków :D
Obrazek

zołta

 
Posty: 820
Od: Pon wrz 22, 2003 10:04
Lokalizacja: Warszawa-Łódź

Post » Pon kwi 10, 2006 18:22

Bardzo wszystkim za kciuki dziękujemy. Pomogły :D

Wprawdzie Rudzik jeszcze nie za dobry, ale o niebo lepiej, niż było. Przede wszystkim je bez oporów, nawet się dopomina (na razie tylko wołowinę :twisted: ).

Czekam tylko na koopala.

Jeszcze ma katar, kicha i prycha, ale po tamtej głodówce to już się wydaje pryszcz.

Dużo śpi, ale ma momenty normalnego ożywienia.




Chciałam podziękować wszystkim Ciotkom za kciuki i ciepłe myśli, odbierałam je wszystkie i było mi łatwiej. :D Jeszcze nie jestem całkiem zdrowa, ale za Tęczowy Most to ja się jeszcze nie wybieram, o nie!

Rudy, duża buźka :mrgreen:

Ruda
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon kwi 10, 2006 20:46

przyjemnie czytac takie wiadomosci :D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob kwi 15, 2006 8:20

Jest dobrze. Ruda normalna (czyt. namolna), wprawdzie kicha jeszcze, ale sporadycznie. Apetyt jej dopisuje, je już normalnie.

Dzisiaj Ślepka zaczęła kichać, jak wariatka, mam nadzieję, że teraz ona nie wywinie mi jakiegoś numeru :roll: Na wszelki wypadek faszeruję ją witaminą C i scanomune.

Ślepa strasznie lgnie do Rudej, a ta mała zołza pierze ją równo. Co za maupa z niej, no :twisted: Żal mi Ślepki bardzo. To jest towarzyska koteczka, a Rudzik sobek jest i samotnik. Tolerowała tylko Kota, mało, kochała go bardzo, nie wiem, czy jest szansa, że polubi inne koty. Z Preclem chyba zaczęła się zaprzyjaźniać lekko, miałam nadzieję, że on zastąpi jej Kota :( Z jednej strony nie chcę jej fundować kolejnego stresu w postaci nowego zwierzaka w domu, z drugiej strony wiem, że jakiś towarzyski kot jest potrzebny Ślepej. No nie wiem, co mam robić :roll:

Póki co pozwalam Rudej spać na głowie, wyganiam Ślepą z klawiatury (ostatnio często się na nią gramoli i trampie po klawiszach niemiłosiernie, czyżby miała jakieś ciągotki pisarskie?), ma głupawki i lata, jak pershing po mieszkaniu w pogoni za kuleczkami.

Ciągle smutno jest, ciągle brak Precla jest mocno odczuwalny, ciągle znajduję jego czarną lśniącą sierść gdzieniegdzie i wtedy boli bardzo... Ale powolutku mija, z dnia na dzień jest coraz jaśniej i pogodniej. Będzie dobrze. :)


Chciałabym wszystkim podziękować za wsparcie po śmierci Precla i w czasie choroby Jakubka i Rudej. To dobrze, że jest ktoś, kto rozumie i nie dziwi się lub nie oburza. To bardzo pomaga i daje siłę. Dziękuję w imieniu swoim i moich kotów.

Wszystkiego dobrego na święta, żeby wolne były od zmartwień, pełne słońca i spokoju.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob kwi 15, 2006 8:30

Wszystkiego dobrego rowniez dla ciebie i twoich kociastych, niech wszystkie smutki pojdą precz :D :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon kwi 17, 2006 7:02

Duża poszła do łazienki, komputer włączony, to ja się trochę poużalam tu, mogę?
Mam na imię Ślepka, bo niby nie widzę. Oj tam, nie widzę zaraz... :twisted: A od czego mam łapki i nos, hę? Widzę widzę, wcale niemało widzę.
Duża czasem mówi na mnie: Gruba :( No i co ja poradzę, że jeść lubię. Zresztą, jak przyszłam, to Duża mnie od Chudzinek i Szparagów wyzywała, to jej przytyłam, a co! I znów niedobrze! Nie nadążysz za Dużymi :roll:

Smutno ostatnio u nas było, bo najpierw zniknął mój kumpel, Precel, potem się Nowy pochorował, czułam nosem, że źle z nim. Jak on wyzdrowiał, to Ruda zachorowała i już się bałam, że zniknie, jak Precel, ale wszystko jest dobrze, znów mnie pierze, jak za blisko podejdę. :twisted: Ale wczoraj to przy Dużej się obie położyłyśmu i nawet sobie łebki wymyłyśmy. Nie taka zła ta Ruda.

Tęsknię za Preclem. Nie wiedziałąm, co się z nim stało, nie było go i szukałam. Aż pewnego razu przyśnił mi się i powiedział, żebym się nie martwiła, on jest w takim fajnym miejscu, gdzie się czeka na swoich Dużych i przyjaciół i potem już się jest razem bez przerwy. I on czeka na nas. Podobno poznał tam takiego kota, co to Kot ma na imię i że on też czeka na Dużą i Rudą, że fajny jest. I jeszcze poznał mnóstwo innych kotów, które czekają. Kumpluje się z takim fajnym rudym, Dorian ma na imię. Czasem idzie na pogaduchy z Edusiem i Irunią. Podobno lata za nim taka jedna koteczka, Kropka, ale on sobie pewnie to wymyśla, zarozumialec jeden. :roll: I jeszcze o Ince wspominał, że lubią się powygłupiać czasem. Od niedawna są tam takie małe Grzybki, małe toto, ale bryka i wariuje, jak stado kotów. Niedawno przyszła też kotka z małymi. Często patrzy na dół, ponoć został jeden maluszek tutaj. Kotka (Hope ma na imię) często myśli o tym maluchu i mu sił dodaje. Chciał jeszcze pogadać, ale czasu nie było, obiecał, że jeszcze wpadnie do mojego snu, to znów coś poopowiada.
I jeszcze prosił, żeby przekazać, że mamy się nie martwić, że oni wszyscy cierpliwie czekają. To ja się nie martwię. I Wy też nie martwcie się.

Idę pobroić trochę, bo za spokojnie jest :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 21, 2006 7:06

kota7 pisze:Podobno poznał tam takiego kota, co to Kot ma na imię i że on też czeka na Dużą i Rudą, że fajny jest. I jeszcze poznał mnóstwo innych kotów, które czekają. Kumpluje się z takim fajnym rudym, Dorian ma na imię. Czasem idzie na pogaduchy z Edusiem i Irunią. Podobno lata za nim taka jedna koteczka, Kropka, ale on sobie pewnie to wymyśla, zarozumialec jeden. :roll: I jeszcze o Ince wspominał, że lubią się powygłupiać czasem. Od niedawna są tam takie małe Grzybki, małe toto, ale bryka i wariuje, jak stado kotów. Niedawno przyszła też kotka z małymi. Często patrzy na dół, ponoć został jeden maluszek tutaj. Kotka (Hope ma na imię) często myśli o tym maluchu i mu sił dodaje. Chciał jeszcze pogadać, ale czasu nie było, obiecał, że jeszcze wpadnie do mojego snu, to znów coś poopowiada.
I jeszcze prosił, żeby przekazać, że mamy się nie martwić, że oni wszyscy cierpliwie czekają. To ja się nie martwię. I Wy też nie martwcie się.



hmm, I kto tu jest rannym wyciskaczem lez :?: :?: :crying::crying:

Dziekuje Slepko i Kasiu
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Pt kwi 21, 2006 20:20

zgadzam sie. ty kota nie pisz takich rzeczy, bo jak płcze, to mnie bardziej boli głowa.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Nie kwi 23, 2006 19:08

Dzisiaj jest czwarty niedzielny wieczór bez Precla. Wyjechałam z Bydgoszczy, żeby nie myśleć i wracając do domu przypomniałam sobie, jak tamtego dnia u weta ufnie się do mnie tulił i patrzył w oczy. I nie pomogłam mu...
Siedzę i wyję, jak głupia. Wiem, że nie mogłam mu pomóc, wiem, że teraz już mu dobrze, a wyję nad sobą, nad swoją tęsknotą i bólem.

Jeżeli kiedyś gdzieś nasze ukochane zwierzaki na nas nie czekają, to to wszystko nie ma sensu.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 23, 2006 19:13

Kota rozumiem Twoj bol :(
Zrobilas dla Precla wszystko co moglas.. bylas z nim do konca... odszedl otoczony miloscia i napewno czeka na Ciebie gdzies tam ... jak wszystkie nasze ukochane zwierzaki ktore sa za TM i w naszych sercach
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 342 gości