6-tyg. ŚLICZNE ZDROWE kociaki szukają domów (Wawa)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 13, 2006 22:52

No to bardzo mi miło:))) Dadam, że tygrysia też wczoraj w nocy zaczęła jeść, a dziś to już zjadła bardzo dużo: gotowanego kurczaka i indyka ze słoiczka gerbera.

Dziewczyny są dużo bardziej nieśmiałe od chłopaków, no i naturalnie grzeczniejsze;) Oni się tłuką do nieprzytomności, a panienki tylko siedzą i zerkają z niedowierzaniem :roll:

Pomysł z trocinami w kuwecie jest niezły, bo dwaj panowie już się dali namówić (cóż, któreś z pozostałych znów zrobiło w szmatki:() :lol: - ale jaki za to meksyk w klatce i dookoła;) Dobrze, że jest przerwa świąteczna, bo nie nadążyłabym nawet z połową sprzątania po nich :roll:

Babcia gdyba o wzięciu ślicznej czarnej - zdaje mi się, że całkiem konkretnie gdyba - ma przyjechać do mnie w sobotę albo niedzielę i wtedy się okaże. Niestety na razie nie mogę powiedzieć nic konkretnego... Mała jest przecudowna (to też moja faworytka:))) i na bank Babcię urzeknie - ale musimy jeszcze porozmawiać o problemach, jakie są z takim maluchem: czy aby na pewno nie lepiej dla Babci wziąć starszego kota i czy w ogóle (ze względu na spore problemy ze zdrowiem, które ostatnio wynikły:cry: Jeśli babcia się na nią nie zdecyduje - od razu dam znać i 'zwolnię'. A warto ją wziąć, oj warto!!!!!

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw kwi 13, 2006 23:08

Wielbłądzio to co w takim razie mam robic? widze ze sa chetni na bura kotke, a nie chce sie ucieszyc a potem rozczarowac ;( Jetsm gotowa dac jej cieplutki i kochany domek. Pisalam juz jop... jakie warunki oferuje i ona chyba je zaakceptowala skoro napisala ze wstepnie koteczka jest zarezerwowana. Ale widze ze jest was trzy wiec napewno wszytskie musicie nowych wlascicieli zaakceptowac:) Moge przyjechac po koteczke jak najszybciej...we wtorek? Prosze o jakis telefon na prv zebym mogla zadzwonic:)
pzdr

Edit: sory za bledy;) pozna pora
i jeszcze jedno pytanie? Skad macie kotki i co sie stalo z mamusia?Tak pytam z ciekawosci:)

AnkaJ

 
Posty: 67
Od: Śro kwi 05, 2006 22:24
Lokalizacja: warszawa/pruszków

Post » Pt kwi 14, 2006 0:09

Przepraszam, nie zrozumiałam - myślałam, że Pani jest właśnie tą osobą, która zarezerwowała buraskę!!! Jopop była u mnie po południu i jeszcze nic nie mówiła, że ma kogoś chętnego i na czarną - widocznie odebrała pocztę dopiero po powrocie... Babcia decyduje się poważnie od dzisiaj rano, wcześniej niestety nie może do mnie przyjechać, bo pracuję :( Spróbuję z nią jutro konkretniej porozmawiać, ale i tak dokąd nie zobaczy, to się nie skusi ostatecznie. Czy mogę prosić o cierpliwość do - maksymalnie - niedzieli średnim popołudniem???
I czy wchodzi w grę tylko dziewczynka? Bo na czarnych chłopców na razie nie ma chętnych, a też są prześliczni (jeden jest przecież b. podobny :P ) i bardzo bardzo weseli :wink:
Ja sama zawsze miałam w domu (jeszcze z rodzicami) kotki i byłam przekonana, że nie chcę kocura. W wakacje wzięłam sobie jeszcze jedną, wymarzoną czarną koteczkę ...i po dwóch dniach zauważyłam, że jest chłopcem :lol: (osoba, od której ją brałam, nie miała rozeznania, a ja nie sprawdziłam sama na miejscu). Po kilku dniach kociak miał mnie 'kupioną', a dalej to już tylko zdobywał moje serce hurmem - i teraz ze skruchą (wobec reszty) przyznaję, że kocham go - ROPUCHA - chyba niestety najbardziej (wiem, tak nie można). Kocury są niesamowite: przytulaste, mruczliwe, namolne :wink: Chodzi za mną krok w krok, nie pozwala mi pisać, wylewa herbatę z kubka, kiedy próbuję ją pić zamiast bez przerwy go głaskać :P
Może jednak (jeśli oczywiście Babcia powie:tak) przekonam Panią do chlopaczka...?? Mój telefon w razie czego: w ciągu dnia 0 607 070 020, późniejszym wieczorem 22 648 44 44.

A kotka-mama jest z piwnicy, chyba z Chomiczówki, sama jej nie widziałam na oczy - ma się dobrze i czeka na sterylkę. To była wyjątkowo dzika kobieta, długo nie dała się złapać i ciągle były nowe maluchy - o adres tego wątku może Pani poprosić Jopop. Ja nie do końca wiem, dlaczego po złapaniu nie została do mnie przywieziona razem z maluchami (z dziewczynami znam się od b. niedawna :wink: - może podejrzewały, że się na to nie zgodzę?), w końcu mogłaby chyba być ciachana po ich wykarmieniu? Ważne, że jest cała i zdrowa, małe też - i strasznie się cieszę, że już jedzą (takimi pysznościami je kusiłam, że każdy by się złamał :wink: ).

Mam nadzieję, że nie jest Pani na mnie zła :?: Gdybym wiedziała o Pani wcześniej, to nie wklejałabym Babci (telefonicznie) tak intensywnie małej dziś (ups, już wczoraj, a rano do pracy...) rano... Prawie identyczną bardzo młodziutką straciła na FIP-a...
Tak szybko, jak tylko będę coś wiedziała, wyślę pv. A na razie - proooszę zastanowić się porządnie nad facetem

Zobaczymy, co zdecydujemy :wink: [/url]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt kwi 14, 2006 10:13

Zamotalam sie bo wczesniej pisalas ze babcia interesuje sie czarna kotka:) a ja bym chciala bura:) Tak troche mi sie pomieszalo :wink: Chce tylko koteczke bo kotka czarnego w domu juz mam wiec teraz chce koteczke:)

Tak dla mojego spokoju prosze mi powiedziec jak jest z ta babcia:)

AnkaJ

 
Posty: 67
Od: Śro kwi 05, 2006 22:24
Lokalizacja: warszawa/pruszków

Post » Pt kwi 14, 2006 13:19

wogole zamotalyscie.
wszystkie adopcje prosze kierowac na pw do mnie, tam podaje warunki i mam aktualny stan zeczy-mam nadzieje ze zaraz bede miala;).
jezeli cos jest zarezerwoane wielbladziu z twojej strony prosze o info zebym nie dublowala.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pt kwi 14, 2006 21:34

PROSTUJĘ PUBLICZNIE:

BURA KOTKA JEST WSTĘPNIE ZAREZERWOWANA DLA GOLDI.

Goldi - dogadaj szczegóły z Gagucią.

I to Gagucia jest centrum i mózgiem adopcyjnym, więc jakby co, to wszystkie zmiany w statusie kociaków - do niej proszę:) i zamówienia też:)

Ja jutro (chyba..) wkleję nowe fotki, dziś nie dam juz rady...

są słodkie:)

opanowały już budkę, drapak, wyższą półeczkę:)

Wielbłądzio mówiłą mi przed chwilą przez telefon, że są już pierwsze siki w kuwecie:)

No i zdrowie dopisuje, co najważniejsze:)

Ja tam jestem zakochana w malutkim Gacusiu (tym z krawacikiem:) ) ale zostawiam go dla jakiegoś wspaniałego domku, u mnie już się więcej drani na łóżku nie zmieści:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 15, 2006 0:16

Moja mama też przyszła i pierwszego wzięła na ręce Gacka;) - jego rozbiegane oczęta i wysunięty języczek są obłędne, ma minkę, jakby cały czas był przerażony, a jest najodważniejszym i najbardziej przebojowym z rodzeństwa :P A je naprawdę za kilku!!! Trudno mi w ogóle uwierzyć, w jakim tempie znika zawartośc z miseczek, które stawiam :roll:
Panowie już w 100% przestawili się na kuwetę (tylko ryją w trocinach jak dziki - wiecie, takiego czegoś w domu to nie miałam jeszcze w żadne święta :roll: :!: ) - nie wiem, jak z dziewczynami, ale one generalnie dużo mniej jedzą, więc produkują też mniej :wink: Mała burunia jeszcze płacze wniebogłosy przed załatwieniem się, czyli ona nadal nie załapała (miejmy nadzieję, że to kwestia najbliższego dnia-dwóch: od czego się ma rodzeństwo:)))

Gagucia, dałam Twój numer jakiemuś facetowi z ogłoszenia, który zrobił w miarę dobre wrażenie (tymi, którzy nie zrobili, nie zawracałam Ci głowy) - może się odezwie. Chciał koteczkę, mówił, że koteczki są milsze, ale wyprowadziłam go z błędu (no bo kogo tu mam pod ręką, mruczącego jak cicha pralka;)? Ropulę oczywiście). Potem chciał tygryska, więc też powiedziałam mu, że nie wiem, czy jeszcze jest (coś mówiłyście, że ktoś zamówił) - i bardzo zachwalałam Gacusia;)))

A propos czarnulki: widzę, że mama się łamie (mają tylko jedną 7-letnią Marutę i mieszkają w dużym domu z ogródkiem) - zobaczyła ją po raz pierwszy, ale to dokładnie w najmniejszych szczegółach jej ukochane ubarwienie kota - i ten delikatny porcelanowy pysio... Na razie nie powiedziała 'tak', ale to pro forma: że nie ma jeszcze takiego fijoła jak ja :lol: Jak jej małą dostarczę do rąk własnych wraz z wyprawką - założe się, że nie każe mi z nią zmiatać:))) No chyba że w międzyczasie babcia ją porwie (raz mówi jedno, drugi raz co innego, jak zawsze - ale koty bardzo kocha). Jeden z pomysłów jest taki, że mama dziecinkę oswoi, odchucha i podrośniętą (=sprawiającą znacznie mniej kłopotów, to dla starszej osoby ważne) babci odda (choć to może okazać się niewykonalne w praniu - mojej mamie zdarzyło się w młodości nawet UKRAŚĆ na parę dni cudzego kota, który ją urzekł - serio - a potem ze skruchą się tłumaczyć;))). Ponieważ Maryśka zdecydowanie jest wroga obcym kotom, maluszka będzie na początku mieszkać w małym pokoiku na poddaszu - no a jak podrośnie i nie będzie bezbronna - zaczniemy tego starego bestiona-egoistkę socjalizować;)
Także wstępnie też proszę Porcelankę (tak dziś na nią mówię;)) odhaczyć:)
We wtorek albo środę pojadę ją dostarczyć... I miejmy nadzieję, że mama wreszcie da się przekonać, że tylko jeden kot w takim wielkim domu to DUŻY GRZECH;))) Ach, jak ja bardzo chcę, żeby ona została w rodzinie;))) A sama przecież nie mogę: 5 + Glut + szalejący tygrys bengalski we łbie to chyba dosyć:)

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob kwi 15, 2006 22:42

hophop chlopcy i dziewczeta nie spadamy!

ktora to porcelanka?fidel czy ta z mniejsza strzalka na glowie?

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie kwi 16, 2006 21:14

halo i to wszystko?
nikt juz nie chce kotka?

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie kwi 16, 2006 22:13

Ja bym chciala bura koteczke :cry:
szukam....

AnkaJ

 
Posty: 67
Od: Śro kwi 05, 2006 22:24
Lokalizacja: warszawa/pruszków

Post » Nie kwi 16, 2006 22:27

sluchaj prawdopodobnie bede miala ale kociaki maja po 3 tyg dopiero.
zapytaj marty nick MARTA_WYRZYKOWSKA jej kociaki juz podrastaja a miala 7 wychowywanych na butelce.
zapytaj ja.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon kwi 17, 2006 0:03

Fidel to Fidel, a Porcelanka to ta dziewczynka;)))
W przypływie idioctwa dałam jej wczoraj następne imię (z nazwiskiem;)) : Jeanne Hebuterne:))) Babcia dziś ją zobaczyła i uciekła, jak sama powiedziała, żeby nie zabrać, czyli jak zawiozę, powinno być ok;) Ale zawiozę ją raczej mamie do odchowania - no i zdaje mi się, że potem już nie odda;)

Dziś towarzystwo prawie przez cały dzień szalało po mieszkaniu. Fidel huśtał się na firankach jak wiewióra i tańczył bokiem jak dorosły, baardzo groźny kocur; Gacuchna wyżerał z misek jedzenie dla dużych kotów (zadziwia mnie, ile on może pochłonąć i że mimo to nadal taki mizerny;)), Tygrysy okładały się lapami przez firankę, a Jeanne-
Porcelanka... Ona była najbardziej strachliwa, długo nie zdecydowała się wyjść z klatki, a potem tylko trochę pochowała się po kątach i wróciła do budki - delikatna dziewczynka:)
Moje Dranie były bardzo uprzejme: Ropula lizał Gacusia po łebku i chodził za nim jak osobisty ochroniarz (zresztą Rop robi coś jeszcze, co mnie zadziwia: wpycha maluchom przez pręty swoje myszki do zabawy - i to nie przypadek, bo on jako jedyny uwielbia się bawić myszkami!), Liluki ganiał z gnojkami jak z równymi sobie;), Nornika też obwąchiwała i wyciągała łapkę do zabawy - a Zocha na szczęście po paru prychach raczyła się obrazić i schować do koszyka;)
Serce mnie boli, że od pojutrza znów będą musiały siedzieć całymi dniami w klatce... One są coraz większe, dokazują i chyba tę klatkę rozniosą:((( Mam nadzieję, że szybko uda się je wszystkie uwolnić:)
Dziś przyuważyłam już wszystkie po kolei w kuwecie;), poza tym wreszcie zaczynają jeść chrupki (solidnie zamieszane z mokrym, ale zawsze; same chrupki je na razie tylko Gacuś;)) - i uwielbiają nabiał.
Gagucia, jeszcze pv.

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11


Post » Pon kwi 17, 2006 19:20

slycnosci hop;]

czyli zarezerwowane sa obydwie dziewczynki.
chlopaki czekaja na domki.
goldi mam nadzieje ze rezerwacja jest aktualna?

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon kwi 17, 2006 21:55

Słuchajcie: SŁODSZEGO KOCIAKA NIŻ GACEK TO W ŻYCIU NIE WIDZIAŁAM!!! Chciałabym dla niego domek naj naj :lol:
Te wielkie uszyska, wysunięty jęzorek, ufne oczka i wypchane brzuszysko :wink: Powiedziałby kto, że to maksymalna ciapa - ale pozory mylą. Ciekawe, co z niego wyrośnie...?

Kto przygarnie prześmiesznego, przebojowego Gacusia???

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości