Babcia Andzia cieszy sie wolnością, bez obowiązków :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 08, 2006 18:54

Babula Andzia, tak ją nazwalismy :wink: w samo południe, po śniadaniu odzyskała swoją wolnośc.
Ku naszemu zdziwieniu była przygotowana, ze to własnie dzisiaj pworóci na swoje szlaki.

Obrazek Obrazek

Przed wyjsciem dała sbie zmierzyć temp. 38,1, w pysio zajrzeć, niezle jak po usunieciu kamienia.
Grzeczna bez fukniecia zjadła śmietanke, troche mieska.
Zostawilismy otwarte dzrwi od łazienki.
Kota spokojnie wyszła z łazienki, obejrzała sie za siebie

Obrazek

wyszła z altany, zajrzała na prawo, gdzie spotkała wnusia, klonika Maniusia

Obrazek

nic sie nie zmieniło, wiec pobiegła głowną alejką, a dwie jej córki bacznie sie przygladały

Obrazek Obrazek

wpadła na chwilową insepkcje do sasiadki, tam tez bez zmian

Obrazek Obrazek

wróciła do nas baaaaardzo spragniona :wink:

Obrazek Obrazek

Po południu pojechałam na działke z mama, by ustalic co i gdzie siejemy.
Andzia za chwilke juz była w drzwiach altany i miaukała.
Dostała jedzenie.

Obrazek Obrazek

w towarzystwie lepiej samkuje :wink:

Obrazek

Oto Andzia po generalnym remoncie :wink: ale nie ta sama dzika Andzia ....

Obrazek

Andzia zmieniła sie :(

Ja mam wrażenie,że to nie dziki kot, to kot któy chce być głaskany, ociera sie o ścianę altany, wywala brzuszki patrzy mi w oczy, miauczy...
Chce by to nadal był dziki kot, bo tylko dzikus ma wieksze szanse zyc do póżnej starości... ja chce, ale ona juz jest inną kotą, a ja jej nie dotykałam, nie pracowałam nad jej zmianą...
W zyciu nic nie jest białe i czarne...
Jestem przekonana,ze wiekszośc dzikich kotów moze byc miastymi futrami....

Teraz siedze i ryczeć mi sie chce, bo kota pragnie bliskości człowieka.... :cry: :cry:

Ach, gdybym miała dom z ogrodem.....

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 08, 2006 23:24

Super fotoreportaż, aż się łezka w oku zakręciła ze wzruszenia, a Ty zostałaś obdarowana kolejną kocią przyjaźnią, to piękne.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie kwi 09, 2006 19:28

dzioby125 pisze:Super fotoreportaż, aż się łezka w oku zakręciła ze wzruszenia, a Ty zostałaś obdarowana kolejną kocią przyjaźnią, to piękne.


Dziekuje.

Zabieg Andzi był dla mnie kolejnym wielkim przeżyciem.
Wiesz, ja chyba za emocjonalnie pochodze do każdego kota, martwie sie o jego wszystkie potrzeby.
Ogromną pomocą i wsparciem jest moj TŻ.

Andzia wczoraj nie odstępowała na krok naszej altany, a dzisiaj zniknęła.
Byłam w południe, po południu i wieczorem.
Kota nie pokazała sie.
Mysle o niej.
Bywały dni , wiele dni,ze nawet do nas nie zajrzała.
Jurek mnie pociesza, ze napewno wróci. Tyle dni spedziła w altanie, wiec musi sprawdzić swoje rewiry.
Może nawet w nocy przyjdzie, zje, prześpi sie i poleci na swoje szlaki.
Ja martwie sie o jej brzuszek, kondycje fizyczną.
By nie spotkało jej coś złego.
Andzia to sprytna kota, nawet jak przechodzi przez alejke to oglada sie na prawo, lewo i dopiero gdy nie ma zagrozenia (psa czy człowieka) szybko przebiega przez działkową dróżkę.

Nic, czekam na moją Andzię.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 10, 2006 7:48

Fredziolino, to nie jest młody kociak, przeżyła na wolności parę lat. Mieszka na działkach a nie na ruchliwym osiedlu. Da sobie radę, a w razie potrzeby, ma przeciez gdzie udać sie po pomoc. :)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 10, 2006 21:24

Agn pisze:Fredziolino, to nie jest młody kociak, przeżyła na wolności parę lat. Mieszka na działkach a nie na ruchliwym osiedlu. Da sobie radę, a w razie potrzeby, ma przeciez gdzie udać sie po pomoc. :)


Agn masz rację , Jurek to samo mi powtarza :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 10, 2006 21:27

Andzia w podskokach dzisiaj przybiegła, rozmiaukana, bo głodna :wink:
Przywitała sie radosnie z Burasia i Krówcią.
Kota zjadła sniadanie i przez otwór w ścianie weszła do altany, pewnie na drzemkę.
Przeciez półtoradniową wyprawe nalezy solidnie odespać :lol:

Uffff ............ juz mi lżej :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 10, 2006 21:50

Kochana, Ty się wykończysz nerwowo. Koty są szczęśliwe, najedzone zadbane więc odetchnij wreszcie na dłużej.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto kwi 11, 2006 15:42


Zabieg Andzi był dla mnie kolejnym wielkim przeżyciem.
Wiesz, ja chyba za emocjonalnie pochodze do każdego kota, martwie sie o jego wszystkie potrzeby.


Doskonale Cię rozumiem Fredziolina
Mi też było przykro i łezka w oku się kręciła gdy po sterylce 2 koteczki pojechały do siebie
TZ odwiózł kotki na teren, gdzie mieszkają, a te damy nie chciały wyjść z przenioski, a jak już wyszły to ocierały się o nogi TZ-ta
Ale piękny fotoreportaż, :1luvu:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 11, 2006 17:45

No, taka wyga przecież się nie zgubi. :lol:

Wgłaskać prosze ode mnie, jak tylko sie pojawi na nastepne żarełko `w-między-czasie`. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 19, 2006 19:18

Oj, a ja tu nie zajrzałam po powrocie! Śliczne fotki, śliczny fotoreportaż, a jaka Babcia Andzia cudna! Teraz to juz pewne na 1000%, ze Balbisia jej wnusią, są identyczne!
Ty sie Fredziolina nie zamartwiaj, bo teraz długie lato, przedtem wiosna, potem jesień, a Wy przecież codziennie na działce jesteście! Ona jest tam szczęśliwa, to jej rabatki, jej płoty i kwiaty, a teraz jej altana z możliwością wchodzenia i wychodzenia! Do tego żarełko i opieka lekarska! No każdy kot by tak chciał!
A do zimy, to jak znam życie chałupkę wyrychtujecie z ogrodem i pewnie ją zabierzesz! I Buraśkę i Krówusię i Kłapouchego. Czyż nie tak?
POzdrawiamy serdecznie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 19, 2006 19:21

czitka pisze: A do zimy, to jak znam życie chałupkę wyrychtujecie z ogrodem i pewnie ją zabierzesz! I Buraśkę i Krówusię i Kłapouchego. Czyż nie tak?


Jasne, tylko do której zimy, tego nie znaju :mrgreen: :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości