Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 09, 2006 18:34

aamms pisze:
Aleba pisze:
lorraine pisze:Swja droga to mnie nigdy zaden wet nic nie wpisal, sama sobie wpisywalam, profesjonalnie :mrgreen:


No ten był jakiś nadgorliwy, bo wpisał jej wszystkie dane: imię, płeć, kolor, datę urodzenia i nawet dane właściciela :roll:


A znał?? 8O


Wymyślił :twisted:
Wg niego Blue urodziła się 10 września 2005 r. :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 18:35

Wet jasnowidz.. :twisted:

Będziesz miała nowe fotki Blue? Chciałabym ją chociaż na zdjęciach zobaczyć.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie kwi 09, 2006 18:37

Ale skresl jej to bialo-bure :lol:
Nawet moj Dziki kot choc jako zywo bialo - bury ma wpisane:

Czarny tygrysio pregowany z bialym :mrgreen:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 09, 2006 18:39

aamms pisze:Będziesz miała nowe fotki Blue? Chciałabym ją chociaż na zdjęciach zobaczyć.. :oops:


Będę miała na pewno, ale najpierw chcę, żeby się troszkę oswoiła. Bo na razie mogłabym jej jedynie cykać fotki jak siedzi w transporterku.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 18:55

Podpis masz wacpani tez nieaktualny prawie :twisted: (zdjeciowo znaczy)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie kwi 09, 2006 20:43

Podpis uaktualnię, jak tylko uda mi się cyknąć jakąś fajną fotkę Blue.

A na razie - na życzenie - Onet w swojej uroczej koszulce ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

I tradycyjnie miłość braterska ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 20:49

A malutka już nie prycha i nie cofa się, kiedy wkładam rękę do niej do transporterka.
I chyba troszeczkę próbuje barankować - na razie tak bardzo, bardzo nieśmiało :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 21:28

Aleba pisze:A na razie - na życzenie - Onet w swojej uroczej koszulce ;)

No bardzo elegancko Onecik wygląda :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon kwi 10, 2006 8:47

Aleba 8O
Jaką masz cudną nową pannę! :love:
Teraz już się szkołą nie wykręcisz :twisted:

A Onecik wygląda zabójczo w koszulce :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30721
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon kwi 10, 2006 9:01

Moje wątpliwości co do tego czy Blue jest kotką do udomowienia, czy przyzwyczai się do życia w zamkniętej przestrzeni i obecności człowieka - uznaję za rozwiane.
Blue jest kotką ABSOLUTNIE domową - po 2 dniach pozwala się już brać na ręce, leży na kolanach, mruczy i barankuje, patrzy mi głęboko w oczy. Wczoraj dodatkowo wykorzystała moje kolana na miejsce do wieczornej toalety - bardzo zresztą dokładnej :)
W nocy zwiedzała mieszkanie, rano znalazłam ją w pokoju w pudełku tekturowym, w którym kiedyś moje koty uwielbiały spać. Jakiś czas temu pudełko popadło w niełaskę, ale nadal stało - i teraz przydało się Blue.
Wyjęłam ją z pudełka i zaniosłam do łazienki. Pozwoliła się chwilę pogłaskać, ale zaraz zeskoczyła z kolan - nie żeby się schować w transporterku, jak myślałam, tylko żeby ruszyć na dalsze zwiedzanie mieszkania. Weszła do dużego pokoju, przeparadowała przez środek i usiadła przy drzwiach balkonowych - odprowadzana zdumionymi spojrzeniami mojej trójcy, które gapiły się na nią jak na jakiegoś ufoka :lol:
Na razie każdy kot przyjmuje inną postawę: Onet strasznie się dziwi na widok Blue i tak siedzi i się dziwi i siedzi i się dziwi... Inka podchodzi do niej na bardzo ostrożnych łapkach i próbuje ją obwąchać i macnąć - oczywiście kończy się na serii prychnięć i buczenia z każdej strony. Malucci na widok Blue zamienia się w miniaturowego tygrysa - ogień w oczach, iskry aż skaczą po wąsach, rozdziawia pysk i wydaje z siebie straszne bojowe prychnięcie - po czym ucieka ze zgrzytem pazurów :roll: A potem awanturuje się, syczy i burka pod łóżkiem...
Blue jest mała, ale swój rozumek ma :) Zupełnie olewa te przedstawienia i robi swoje. Raz na jakiś czas zmyka do swojego transporterka w łazience, który najwyraźniej kojarzy jej się jako miejsce bezpieczne - a potem wychodzi na dalsze zwiedzanie mieszkania.
Nadal chyba nie bardzo je - ale mam wrażenie, że już się ośmieliła na tyle, że zaraz powinna zacząć.
Dzisiaj kociska zostały same - ciekawe co tam się teraz dzieje. I co zastanę po powrocie do domu...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 10, 2006 9:13

To jeszcze ciekawostka - zajrzałam wczoraj jeszcze raz do tej książeczki zdrowia Blue i ze zdumieniem zauważyłam, że wet wcale jej nie wpisał maści "biało-burej" tylko "żółto-burą" 8O 8O 8O
Wczoraj tak byłam oburzona uznaniem Blue za burą, że nawet nie zwróciłam uwagi na pierwszy człon i na forum wpisywałam go z pamięci. A tu się okazuje, że nie dość, że bura, to jeszcze żółta 8O
W ogóle trudno mi sobie wyobrazić tak umaszczonego kota w naturze. No a już na pewno nie jest nim Blue :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 10, 2006 14:19

Blue jest prześliczna - masz teraz cały koci wachlarz, każdy kot inny. Blue ma takie cudne oczy jak moja Sonia i Kubuś. Ja tez mam słabośc do takich oczu. Ostatnio tez o mało nie straciłam głowy dla pewnej cudnej półrocznej szylkretki, podrzuconej na nasz osiedle. Kicia była u mnie niecałą godzine i gdyby nie moja mama ( stanowcze n i e dla kazdego nowego kota) to miałabym dzis juz szostkę. Z kłopotu wybawila mnie mysza70, którą poprosiłam o przechowanie skarbu do czasu znalezienia nowego domu. A mysza70 kicię powitała słowami "witaj w domu - zostajesz". Ibedę mogła ją (czyli kicie) czasami zobaczyć, więc juz mniej za nią tęsknię :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon kwi 10, 2006 17:54

Wracając z pracy zrobiłam zakupy żywieniowe dla Blue. Kupiłam gerberka kurczakowego i indykowego, serek Turka, tuńczyka w sosie własnym :lol:
Po powrocie do domu zastałam Blue wciśniętą w ciemny kącik w dużym pokoju. Zabrałam ją do łazienki, wygłaskałam i podsunęłam jej miseczkę kurczakowego gerberka. Zjadła siedząc na moich kolanach :lol:
W tym czasie w progu łazienki siedział Malucci i patrzył na mnie z przepotwornym wyrzutem. Potem zaczął ponuro buczeć, coraz głośniej i z coraz większą złością. Potem zwiał, ale dalej awanturował się w pokoju. Co się okazało? Wyczuł, że Blue dostała gerberka. A on dostał na kolację sparzonego kurczaka. A przecież wolałby gerberka :roll: Dopiero danie mu własnej michy rozładowało napięcie :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 11, 2006 7:57

Nie wiem czy ktoś to czyta, ale i tak zdam raport ;)
Blue jest strasznie mądrym i kochanym kotkiem. Dzisiaj rano nie mogłam jej znaleźć, tak dobrze się schowała przed pozostałymi futrami. Ale kiedy usłyszała, że się krzątam - sama wylazła z kryjówki, ominęła Inkę siedzącą jej na drodze i strasznie na nią buczącą i popędziła do łazienki, gdzie wsunęłą prawie całą saszetkę Animondy i zagryzła to wszystko odrobiną serka :D
Potem troszkę się poprzytulałyśmy, a potem panienka pobiegła do swojego tajnego kącika.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 11, 2006 8:12 :)

Czyta czyta i się uśmiecha gratulując pomyślnego dokocenia :)

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 119 gości