Anna_33 pisze:Wiesz Aniu, przeczytalam oba watki i musze Ci powiedziec, ze bylam od razu pewna, ze pisala je ta sama osoba. Ale nie z powodu zwierzakow.
Po prostu styl, latwosc ulegania emocjom, specyficzne zwroty i slownictwo, odnosniki do mamy, warsztat samochodowy itp.. Mnostwo, mnostwo szczegolow

To sa rzeczy nad ktorymi ciezko zapanowac i jak sie wnikliwie przyjrzec to latwo mozna poznac, ze pod roznymi nickami jest ta sama osoba.Nie wiem czy dziewczyny Ci "odpuszcza", pewnie w koncu tak, ale wiedz, ze nie warto sie przebierac, bo jak sama stwierdzilas pozniej jest wyjatkowo niezreczniei trudno odbudowac zaufanie.
Zycze Ci jak najlepiej. Dla jasnosci, rowniez jestem zdania, ze kotow nie wypuszcza sie samopas, tak samo jak dzieci, psow, chomikow, papug i calej reszty. Ja jako dziecko stracilam kota, ktory byl wychodzacy. I do tej pory ( a juz dawno dzieckiem nie jestem) mam wbite to do glowy.Moj legwan tez by chcial polatac po ogrodku, ale jakos wlascicielom legwana nie wpada do glowy by je wypuszczac.Sa dla nich specjalne szelki i jak ktos chce moze je wyprowadzac. A nie sa to zwierzaki udomowione w takim stopniu jak koty. Nie bede Cie przekonywac, obrazac ani napadac, ale prosze, odpowiedz mi na jedno pytanie.
Sytuacja hipotetyczna. Wiesz, ze kocham koty, ale robie cos, co mojemu kotu grozi po prostu smiercia, wiesz, ze jestem przekonana, ze robie dobrze.Co zrobisz? Odpuscisz mi, bo kocham koty.?
Czy bedziesz z calych sil usilowala mnie przekonac, ze mimo swojej milosci nie postepuje jednak rozsadnie?Zrobisz wszystko zeby zmienic moje postepowanie, czy "olejesz " temat? Udowodnij nam, ze racjonalnie rozumujesz i udziel mi prosze przemyslanej odpowiedzi. Jesli postawisz sie na miejscu osob, ktore Cie probowaly przekonac do niewypuszczania kota, to latwiej Ci przyjdzie je zrozumiec i nie bedziesz sie tak irytowala.
Wiec:
1. dziecko w koncu dorasta, tak samo jak kot i wtedy oboje sie wypuszcza
2. Legwaniki sa cudne(sama kiedys chcialam go miec) ale dom nigdy nie bedzie ich naturalnym srodowiskiem i to za sprawa beznadziejnych ludzi sa one sprzedawane w sklepach, apowinny zostac tam skad te potowry ich przywiozly tak samo jak niektore papugi, weze itd...
3. Czemu sie nie przyczepisz to inych ludzi na tym gronie ktorzy wypuszczaja koty??Po co za wszelks cene starasz sie zbawic swiat i pzrekonac innych do twoich racji??? Ja juz napisalam co mialam do powiedzenia i po co do tego wracac?????
4. Nie przyszlam na to forum po to zeby sie stresowac, wkorzac itp i tlumaczyc innym ze tak robie i juz
5. Gdyby tak ciebie zamkneli w domu? Przeciez na nas tez czycha duzo niebespieczenstw: wypadek samochodowy, gwalciciel, morderca... - kurcze gadam teraz glupoty ale dziewczyno po co to kontynuujesz?
Sa juz na tym foum tematy w ktorych jest mowa o wadach i zaletach wypuszczania kotow. Wiec jesli nadal chcesz kontynuowac ten temat to ja juz sobie pojde
Ja ciebie nie przekonuje zebys zaczela wypuszczac swojego kotka wiec ty mnie nie przekonuj abym przestala wypuszczac mojego
Jesli nadal uwazasz ze ze mna cos nie tak to porsze juz nie krytykuj
Jeszcze apropo hipotezy:
Ja wiem ze ty nie wypuszczajac kota robisz to dla jego dobra bo sie boisz (nie kpie i nie ironizuje - mowie powaznie) . Wiesz tez co jest dla twojego kociaka dobre. I jestes w 100% przekonana ze twoj kot nie cieszylby sie wachajac wiosna trawke i kwiatki, i chodzac po drzewach?
Wiec ja wiem ze to mojemu kotu sprawia wielka radosc a chce zeby byl szczesliwy. takie jest moje podejscie i prosze przestan juz krytykowac
Wiem ze sie powtarzam;)
apropo sytuacji hipotetycznej - rozmawiamy tu o wypuszcaniu kota(choc wcale nie powinnismy) i o niczym innym. I ty olej to, ok?
PS jesli uwazasz ze cos niemilo powiedzialam (napisalam) to przepraszam ale moim zamiarem jest uswiadomienie tobie tego ze nie zmienie mojego postepowania.Jesli ci to nie pasuej, sory ale to twoj problem,ja cie dalej nie bede przekonywac do siebie
Jeszcze pytanie: wszystkich tu na forum ktorzy wypuszczaja koty tak jak ja, traktujesz w podobny sposob?
POzdrawiam:)
EDIT: sory za literowki (pospiech;P)