10 kotów-Ofelka [']....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 29, 2006 11:16

Berni ja w obecnej sytuacji nie mam jak pomóc fizycznie. Przepraszam.
Moge zaoferować transport w weekend, moge wysłać kilka zł, tylko tyle moge. Podaj nr konta na kilka puszek czy worków żwirku wyśle coś.
Właśnie robie dodatkowo pita więc będę miała 20/30zł.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Śro mar 29, 2006 11:19

Alina1971 pisze:Berni ja w obecnej sytuacji nie mam jak pomóc fizycznie. Przepraszam.
Moge zaoferować transport w weekend, moge wysłać kilka zł, tylko tyle moge. Podaj nr konta na kilka puszek czy worków żwirku wyśle coś.
Właśnie robie dodatkowo pita więc będę miała 20/30zł.


Alina to nie była ironia, serio. Berni to naprawdę pomaga. Oczywiście wpłata też pewnie nie zaszkodzi :wink: I nie przepraszaj. Ludzi nie rozlicza się z pomocy.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro mar 29, 2006 12:51

Nie nie pomyślałam tak Chiara. Po prostu chciałabym jakoś pomóc.
Wiem, że pomoc jest dobrowolna i ja coś chce zrobić.
A kciuki i wsparcie duchowe obiecuje dawać.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Śro mar 29, 2006 21:46

jako że sama mam poważne wyzwanie sterylizacyjne (patrz mój podpis) ślę na razie dobre fluidy i trzymamy wraz z Ozyryskiem kciuki za dzielną Berni i kotuchy :D
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw mar 30, 2006 7:05

<a href="http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZNfox000" target="_blank"><img src="http://smileys.smileycentral.com/cat/16/16_1_23.gif" alt="Kitty 1" border="0"></a>
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw mar 30, 2006 8:04

dziekuje Wam za ciepłe mysli i kciuki :D

najbardziej dziekuje za pomoc Chiarze która zabiera do siebie dwa buraski z wiejskiego piekła :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=41531&start=0
będa sie miały u niej jak u pana Boga za piecem :D a domki w ktorym zamieszkają pewnie bedą najlepsze z najlepszych.
Ta pomoc jest dla mnie nieoceniona.


wszytskim ktorzy wspomogli krówki groszem, całkiem pokaźnym zresztą :D wielkie dzięki. jesteście wspaniali. nawet nie spodziewalam się takiego odzewu :D
Dzieki Wam wszytskie krówki maja potrzebna opieke weterynaryjną, wystrylizowałysmy już 3 kotki (Berenikę, Ofelkę i Kropeczkę). Kaczanek miał wyczyszczone ząbki. Berenika-niejadka i Sami mialy zrobione badania krwi. To tylko takie grubsze sprawy. Reszta tabletki, lekarstwa do oczu, uszków, antybiotyki.
Wczoraj dosżły kolejne wpłaty :D

Akozka :king:

wczoraj na szybko liczyłam jak to z tymi finansami jest i kwota na zabieg Sami już uzbierana, chyba że koszty niespodziewanie wzrosną.


wczoraj niestety, nie udalo sie zlapać tej bezdomnej kotki bezogonki :( od 17 do 23 nic sie nie złapało. Boje sie czy ona juz gdzies nie urodziła :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw mar 30, 2006 14:31

Czy Sami dzisiaj na zabiego pojechała. Czytałam o krówkach ale nie wiedziałam, że aż tak będe sie interesowała tym wątkiem. Moja Denisa była w sobotę kastrowana i okazało się, że zdiagnozowany jako niegroźny wodniak bąbel na jej brzuszku to najprawdopodobniej guz sutka. Będziemy dopiero robić badania bo jest świeżo po zabiegu i jeszcze 3 tygodnie musimy czekac ale chciałabym (gdybyś miała oczywiście czas i ochcotę) abyś troszkę więcej o guzkach Samanty napisała- chodzi mi o lokalizację, wielkość, konsystencję (u Denis jest taki pęcherz z przejrzystym płynem), jak wyglądał zabieg (czy sam guz był usuwany czy coś więcej) i takie tam. Przepraszam, że tak się wcinam do wątku ale o niczym innym teraz nie myślę.
Trzymam kciuki za Sami i za resztę krówek. Na wiosnę musi być już tylko lepiej.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 30, 2006 17:11

Slonko_Łódź pisze:Czy Sami dzisiaj na zabiego pojechała.

tak :) :arrow: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39386&start=75
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 31, 2006 6:58

W dalszym ciągu kciuki za koteczki
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt mar 31, 2006 7:30

Slonko_Łódź pisze:Czy Sami dzisiaj na zabiego pojechała. Czytałam o krówkach ale nie wiedziałam, że aż tak będe sie interesowała tym wątkiem. Moja Denisa była w sobotę kastrowana i okazało się, że zdiagnozowany jako niegroźny wodniak bąbel na jej brzuszku to najprawdopodobniej guz sutka. Będziemy dopiero robić badania bo jest świeżo po zabiegu i jeszcze 3 tygodnie musimy czekac ale chciałabym (gdybyś miała oczywiście czas i ochcotę) abyś troszkę więcej o guzkach Samanty napisała- chodzi mi o lokalizację, wielkość, konsystencję (u Denis jest taki pęcherz z przejrzystym płynem), jak wyglądał zabieg (czy sam guz był usuwany czy coś więcej) i takie tam. Przepraszam, że tak się wcinam do wątku ale o niczym innym teraz nie myślę.
Trzymam kciuki za Sami i za resztę krówek. Na wiosnę musi być już tylko lepiej.


Sami ma 3 guzy, po jednym z obu stron przy tylnych parach sutek i jeden z przodu.
To były twarde, wyraźne zgrubienia wokół sutków a jeden pomiędzy, na listwie mlecznej.
Zabieg polegał na sterylizacji i wycięciu jednego najwiekszego guza, umiejscowionego na tylnym odcinku listw.
Za 3 tygodnie Sami jesczze raz idzie na cięcie tym razem usuniete bede pozostałe guzy.
Guz był wycinany z tzw. marginesem. Te pozostałe dwa wetka mówila że mogli łyżeczkować, ale nie ma sensu wycinac same guzy, trzeba ztym marginesem.
Słonko jak masz jakies pytanie pytaj smiało.
Co bede wiedziec to napisze, sama duzo teraz dopytuje sie weta, bo wczesniej miałam tylko raz do czynienia z guzami, ale Klemntynkę trzeba było uspić. Miała już na brzuchu jedną wielką raną, ropiejąca i krawawiącą i przerzuty do płuc.

guz pojechał na badania histopatologiczne, za 2-3 tygodnie bedzie znany wynik.

trzymam kciuki żeby u Denis nie było to nic groźnego. :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 06, 2006 21:24

fatum nadal ciąży nad krówkami :( czemu wkońcu się od nich nie odczepi :?

Berenika miała szanse na dobry dom... znalazł sie nawet transport bo domek pod wrocławiem...miała jechać za dwa tygodnie... ale dzisiaj doweidziałam sie od pani że na miejscu ma ktoś podobno kotki do oddania, rozmnażaczka której kotka ma co roku 3 razy kocieta...pani stwierdziła że pójdzie jutro je obejrzeć i da mi znać czy zabierze je czy Berenikę... chyba nie muszę dodawać że Berenika nie ma szans z małymi puchatymi kuleczkami :( :( :( :(

Ofelka miała jechać do domku przed świetami, jednak te jej wyłysienia mocno mnie niepokoiły bo nie chcą zarastać... prosiłam wetów żeby podczas sterylki obejrzeli to dokładnie, potem specjalnie jechałam żeby pobrali zeskrobiny, ale stwierdzono że niewydaje się żeby to był grzyb... wkońcu w ten poniedziałek zeskrobiny pojechały na hodowle...zanim coś urośnie minie 7-10 dni... jak to będzie grzybica to nie wierzę że ludzie ją zabiorą :( :( :( a już od dwóch tygodni mogliśmy coś leczyć :?

aż boję sie jutro dzwonić do Pani która zdecydowała sie zabrać Sami :(

mój Dzerry zaczął posikiwać, jestem załamana,
muszę mu złapać mocz na badanie i badania krwi zrobić...
w sumie o tyle dobrze że to ukochany kocurek taty, nie jest aż tak zły... gorzej że wet powiedziaal że może to być spowodowane taką liczbą, innych kotów w domu...tata się pyta kiedy koty pojadą do nowych domków... i co ja mam mu powiedzieć? :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt kwi 07, 2006 19:38

może by pogadać z "panią od Bereniki", dlaczego branie od rozmnażaczy jest złem, i żeby spróbowała uświadomić tą kretynkę że źle robi :?: :?
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt kwi 07, 2006 20:15

XAgaX pisze:może by pogadać z "panią od Bereniki", dlaczego branie od rozmnażaczy jest złem, i żeby spróbowała uświadomić tą kretynkę że źle robi :?: :?


gadałam już wczoraj, powiedziałam jej że za 3 miesiece pani pewnie znowu do niej przyjdzie z maluszkami i z prośbą żeby je zabrała bo nie ma co z nimi zrobić...że to bez sensu, bo taka produkcja nie ma końca, ze kolejne kociaki bedą lądowały na jej wycieracze, jak pokaże że jej żal tych kociat...że tylko sterylka kotki zmieni sytuację...

już chciałam zastosować handel wymienny :oops: że my zabierzemy te maluszki, wkońcu im domy znajdą się szybciutko... ale rozmnażaczka musiałaby wystrylizować kotkę...


pani która chciała zabrać Berenikę powiedziała mi że chce wychować te kotki żeby spały jej na szyi...
a Berenika nadal bezdomna... zapłaciła cenę za to że nie lubi być noszona na rękach :(
co z tego że jest słodka, wystawia brzusio do głaskania i łazi za mną krok w krok, spoglądajac zalotnie żebym jeszcze raz musnęła grzbiecik ręką...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt kwi 07, 2006 20:18

uważam, że handel wymienny jest bardzo dobrym pomysłem :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob kwi 08, 2006 8:20

Boze Berni, tak mi przykro
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, teesa i 141 gości