Chester moj slodko gorzki kot.:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 30, 2006 10:52

3 cm na jeden psik?? Balabym sie ze mu pluca zaleje, ja wkraplam po kropli praktycznie( czarno widze podanie tego syropu, ale na pewno sprobuje.
Wetka mi tlumaczyla, ze istnieje duze ryzyko, ze kotu wleci do pluc. Zreszta tez czytalam, ze bardzo latwo "utopic" tak kota.
W tym tygodniu zreszta u wet byla mala kicia, ofiara karmienia w ten sposob. Dodam, ze ofiara smiertelna...Babka karmila tak malego kociaka i chyba robila to malo wprawnie.Dramat po prostu.
Wiec ja jednak wole powolutku. Podanie 40 -60 ml jedzenia strzykawa trwa u nas ponad 15 minut.A i tak sie boje, ze za szybko. Chester to swiety kot, ze to znosi....
Dzis znowu grymasi, wolowina nie , kurczak nie, itd.Widze ze w nocy skubal suche, ale skoro tak stawia sprawe, to wracamy to strzykawy. :twisted: Wczoraj dalam mu luz, w nadziei, ze zmadrzeje.
Mam puche High Energy hill'sa, miesne to i podobno bardzo dobre dla kota.
Ide go lapac :D

Pozdrawiam

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw mar 30, 2006 18:42

Ja swoim panienkom podaję około 3 cm (nie citropepsinu ale to nieważne). Na jeden łyk to nigdy im nie weszło ale na jeden psik tak. To znaczy, że strzykawki z pysia nie wyjmuję i powolutku tłoczę a one sobie przełykają. Około minuty trwa wlewanie a może i dłużej. Najlepiej mi się wlewa z kotem na kolanach stojącym ale z Yenną mam też przećwiczoną wersję z leżeniem na boku (inaczej by mi nogi do kości z mięsa obrała :) ). Jak tylko strzykawka wyjdzie z pysia to przestaję się wyłupiać bo ponowne wepchnięcie w kącik ust raczej nie ma szans powodzenia :) Próbuj Anna, próbuj.... Mnie też od razu nie wychodziło a i dzisiaj mi się zdarzyło, że za szybko nacisnęłam i wszystko nie napotykając żadnego oporu wyleciało z drugiej strony pysia (w dodatku do kołnierza bo Denis po kastracji przecież jest). Mieliśmy mycie kołnierza i Denisy czyszczenie futra ręcznikiem mokrym...... Nikt nie mówił, że będzie łatwo ale może pomoże Ci myśl, że tu wiele osób toczy codzienne boje o zdrowie swoich ukochanych kotów. Nie jesteś sama.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 04, 2006 11:13

Donosze, ze Chester zaczal troche jesc z wlasnej woli. Nie powiem, zebym szalala ze szczescia. Ale juz czasami w nocy slysze ciche chrupanie.Sam podchodzi do suchego i podskubuje.Ilosci nie sa oszalamiajace, ale nie bede sie czepiac.Co drugi dzien podlewam mlekiem ze strzykawki.
Mokre je cieniutko. Dzis zobaczymy, jak ocenie, ze jednak za malo to wdusze troche miesnego hill'sa do dzioba.
Ogolnie samopoczucie ma zdecydowanie lepsze.
Martwi mnie tylko, ze strasznie sie puszy na nowego psa.Pies jest lagodny, kochany, delikatny, koniecznie chce sie zaprzyjaznic, a Chester jak Furia syczy i drapie.
Nie wiem czy mu to w koncu minie. Troche sie martwie. Co do psa decyzje musze podjac sroda czwartek. Czy szukam mu kochajacego domu, czy zostaje u nas. Glowa mi peka i naprawde nie wiem co zrobic.

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto kwi 04, 2006 13:05

Daj Chesterowi trochę czasu jeszcze, myślę, że się przyzwyczai do nowego psa... Do kotów koty się przyzwyczajają czasem kilka tygodni albo i dłużej...
No i dobrze, że zaczął sam chrumkać :D Mądry Chesterek :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 04, 2006 14:39

Dziekuje Galla za dobre slowo :-)
Pewnie sie przyzwyczai ( o ile mala zostanie u nas), ale troche mi go szkoda, snuje sie, nie ma z kim sie bawic.Wczesniej bawil sie z Abi, teraz Abi ma inne stworzenie do zabawy.
Czasami sie zastanawiam czy prawdziwa milosc do zwierzat rzeczywiscie da sie zmierzyc ich iloscia.Czasami chyba lepszy dla zwierzakow jest zdrowy rozsadek. ale z tym u mnie krucho. Mam wrazenie, ze brakuje mi rak do glaskania.Nie wiem jak radza sobie z tym Ci, ktorzy maja po 4, 5 czy 8 kotow 8O
One wszystkie sa tak o siebie zazdrosne...Jak glaszcze mala, bo widac ze jeszcze teskni za domem, to Abi podnosi sie i smutno patrzy, a Chester az sie nadyma caly. I tak na okraglo.

Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro kwi 05, 2006 14:49

Spiesze doniesc, poki co niesmialo, zeby nie zapeszyc, ze Chester powolutku odzyskuje apetyt.
Az sie boje, ze jak to napisze, to znowu przestanie jesc.
Ale od piatku juz podskubuje z wlasnej woli suche. Drugi dzien juz mamy odstawione karmienie a la ges. Zreszta, nawet gdy mu apetyt wroci zupelnie, zamierzam mu wlewac strzykawka mleko Klara z tauryna. Tauryna mu jest potrzebna, a sam pic tego nie chce.Poza tym jego futerko znowu zlapalo polysk, wet twierdzi, ze to m.in dzieki taurynie.
Rozlegajacy sie dzwiek nocnego chrupania brzmi jak pienia anielskie. Nie sadzilam, ze moge sie tak cieszyc z chrupania:-)
Nie naciskam na niego z mokrym jedzeniem, zobaczymy, dam mu szanse samemu sobie wszystko unormowac.
Gdy byl zdrowy tez preferowal suche, a raz na dwa trzy dni mial apetyt na mieso.
Teraz sie boje, chyba bardziej niz na poczatku, ze to tylko chwilowa poprawa itd. Ale nie bede zapeszac.
Tyle tu bylo zyczliwych wpisow, podtrzymywaliscie mnie na duchu, gdy juz nie mialam nadziei prawie. Dlatego tez bede pisac o jego postepach. W koncu nie tylko zlymi wiadomosciami trzeba sie dzielic :)
Obrazek

A jak juz wszystko wroci do normy, to pewnie zaczne zameczac Was zdjeciami mojego szczescia i jego psiej druzyny.

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro kwi 05, 2006 20:47

super :D :D :D
oby tak dalej :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 05, 2006 20:51

No Chesterku oby tak dalej.. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 05, 2006 20:53

Cieszę się, że kotek ma się lepiej. Może będzie już dobrze. :)

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 06, 2006 22:05

Maleńkie kocięta błyskawicznie oswajają się z psami. Robiłam to wiele razy. Dwa - trzy dni i już się nie boją, a po tygodniu razem śpią. Duże koty często mają już na koncie jakieś złe wspomnienia związane z psami i opornie to idzie. Ja już od trzech tygodni walę głową w mur psio-koci i mam wrażenie, że miejscami tynk już odpada...
Nie poddawaj się. Uda się, zobaczysz!

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Czw kwi 06, 2006 22:42

Dziekuje dziewczyny za pamiec i slowa otuchy))
Dzis bylo suche i dopiero na kolacje troche kurczaka. Ale nie czepiam sie.Byle tak dalej:-)

Nasturcjo, Chester doswiadcznia ma takie, ze powinien kochac psy :_)
Podejrzewam, ze to autentycznie zazdrosc i chec dominacji na swoim terenie. Abi z ktora sie wychowal jest "swoja". Mala Tina to zlo konieczne, ktore bylo od poczatku i trudno.A ta nowa ( chyba sie bedzie Lara nazywala) to intruz. Intruz na pewno mily. Dzis zanim sie Chester zorientowal zostal wylizany :D Pozniej pofuczal dla zasady.
Mysle Nasturcjo, ze sobie poradzisz, z tego co mowisz masz doswiadczenie.
Ale na wszelki wypadek trzymam kciuki.

A to pierwsze dni Chestera i Abi w naszym domu:

Obrazek

Tak bylo calkiem niedawno:

Obrazek

A to jest powod zazdrosci Chestera, wspolne zdjecia, mam nadzieje, w koncu tez sie pokaza:-)

Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw kwi 06, 2006 23:13

Bo widzisz powiedz Chesterkowi,że dwie panny do niego kolorystycznie pasują.
Jedna jest beżowa a druga taka jak jego znaczenia na pysiu. :D
Może się pogodzi z losem?

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 06, 2006 23:40

Jestes genialna Zosiu :D
Tego argumentu jeszcze nie uzywalam.
On naprawde nie ma na co narzekac. Trzy podlegle mu psice, powinien byc dumny 8)
Ta trzecia ktorej nie ma na zdjeciu tez taka rudo bezowa :-)

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob kwi 08, 2006 6:50

Piękna sunia :) I cieszę się, że Chester coś już tam dziamie powoli. U nas Yenn nie lubi psów ale jest bez emocji. Nie widzą się. Myślę, że sunia (Lara?) za jakiś czas troszke mu odpuści z miłością i się wszystko unormuje :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 08, 2006 22:25

Anna_33 pisze:Jestes genialna Zosiu :D
Tego argumentu jeszcze nie uzywalam.
On naprawde nie ma na co narzekac. Trzy podlegle mu psice, powinien byc dumny 8)
Ta trzecia ktorej nie ma na zdjeciu tez taka rudo bezowa :-)

Genialna nie... :lol:
Kombinuję jak moge, co by Chestera przekonac. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Jura, puszatek i 72 gości