ZNALAZŁA SIĘ!!!!! sterylka przesunięta :( przeprowadzka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 03, 2006 16:24

Dałam ogloszenie do kablówki, mam też wydrukowane na papierze ze zdjęciem i dzisiaj wieczorem porozklejam, po wczorajszych śladu nie ma, ktoś pozrywał... :(
Pójdę jeszcze do piwnicy i poszukam...karmę zostawię, tylko czy myszy się do niej nie dobiorą i mnie nie zmylą...
Wyjdę ok. północy i nad ranem..
Nagroda jest za znalezienie...
Nie mogłam znaleźć dzisiaj tego pijaczka co "wszystko wie" ale rozmawiałam z panami co śmieci zbierają z trawników, oni zaczynają bardzo wcześnie rano i w razie czego mają na mnie namiary...
Problem w tym, że ja już tylko do końca miesiąca tutaj mieszkam a jak się wyprowadzę to kota na pewno nie odzyskam... :(

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon kwi 03, 2006 16:40

Bądź dobrej myśli, miesiąc to kawał czasu, na pewno się uda. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 03, 2006 17:49

Jak ja szukałam swojej to rozmawiałam z dzieciakami na osiedlu- pokazywałam zdjęcie i obiecałam, że ten, który przyniesie kota albo pokaże gdzie jest dostanie stówę do ręki bez żadnych pytań. Dzięki temu szukało razem ze mną kilkudziesięciu młodych..... Nie udało im się jej znaleźć ale wiedziałam, że na pewno nic jej nie zrobią bo wybiorą stówę..... A miejsc do schowania dla Ciebie jest mało ale zauważ, że ona jest mniejsza. I to, że wołałaś w piwnicy i ona nie wyszła nie oznacza, że jej tam nie ma. Oznacza tylko, że nie wyszła a Ty jej nie widziałaś. Może być przerażona (pewnie jest) i nie reagować na wołanie. Ogłoszenia lepiej wieszać rano- w dzień głupiej ludziom zrywać. Wieczorem jak wieszałam to chyba tylko zrywacze widzieli. Trzeba rano przed wyjściem ludzi do pracy. Ja wieszałam przed mszą w niedzielę w pobliżu kościołów też- tam dużo ludzi chodzi, na przystankach autobusowych, w lecznicach wet, sklepach zoologicznych.... Pewnie kilka tysięcy wywiesiliśmy (raczej kup tusz bo zbankrutujesz na płatne odbitki). Nie poddawaj się! Pamiętaj Denisa wróciła po 3 tygodniach. I była tuż obok mnie w pierwszej i jedynej dziurze w fundamencie. Jestem z Tobą!!!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 03, 2006 17:58

Weci wiedzą, wczoraj dzwoniłam, w zoologiku niedaleko wisi ogloszenie...
W kiosku na osiedlu też ale tylko do jutra bo nie wolno(??)...Ogłoszenia pozrywano w dzień, nad ranem jeszcze wisiały...
W glowie tłucze mi się taka opcja, że ktoś ją zabrał do domu, ona nie bała się obcych, a to był czas kiedy ludzie wracali z kościoła z dziećmi, spodobała się i już...
Osiedle jest małe, jak to w niedużych miasteczkach, nie potrzeba aż tylu ogłoszeń, wczoraj wisiały na każdej klatce i bloku, na latarniach, dzisiaj tak samo rozwieszę...
Dzięki, kochane jesteście, dajecie mi nadzieję....

Tak sobie pomyślałam, że może sprobować u jasnowidza?

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon kwi 03, 2006 22:01

A chodziłaś późnym wieczorem grzechocząc puszkąz suchym jedzeniem(musi znać ten odgłos). Większość kotów na dźwiek swoich ulubionych chrupek jest jak zaczarowana.Może się uda.Mojej kotki nie było 3 dni,które ja spędziłam na srodkach uspokajających.Chodziłam,grzechotałam,wołałam-jak kamien w wodę. A kot spacerując po ogródku-pomylił domki i wszedł do sąsiedniej szeregówki (bylismy krótko po przeprowadzce). Jak sięzorientował,że jest nie u siebie, to nie reagował na nic. Po trzech dniach załatwił się u sąsiadki na wersalce (nowej), przyszła z awanturą ,co jej moje wredne koty zrobiły. Na nic nie pomagały moje wyjaśnienia przez lzy, że to nie moje koty,bo jeden zginął, adrugi nie wychodzi. Uparłasię, żebym zobaczyła ślasy zbrodni- i dobrze zrobiła, bo kot jak usłyszałmój głos wyszedł szczęśliwy z jakiegos kąta. Kobieta miała w domu kota przez 3 dni i nic nie zauważyła.
On na pewno siedzi bardzo blisko-trzeba tylko go znaleźć.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 03, 2006 22:10

Ja caly czas wierze, ze sie uda znalezc kicie naprawde.

A nasz forumowa wiara wiele razy zdzialala cuda, teraz tez musi sie udac, musi!!
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon kwi 03, 2006 22:18

Koty czasem znajduja sie po dluzszym czasie. Nie mozna tracic nadziei. Ale ona na pewno znajdzie sie szybciutko.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 03, 2006 23:21

Wróciłam, rozwiesiłam ogloszenia, a kota ani śladu...Spotkalam w końcu tego pijaczka i mu powiedziałam co i jak...
Rozmawiałam z grupką dzieciaków, powiedzialam im o nagrodzie, nawet nie chcieli, ale jak znajdą to i tak im dam tą kasę, coś mówili, że widzieli kota podobnego ale w zupelnie innym miejscu niż my szukamy, a może coś w tym jest? Może ona uciekła w drugim kierunku? W stronę ulicy i centrum? teraz to już sama nie wiem...Ciągle wydaje mi się, że w tamtą stronę jest malo prawdopodobne... :(
Spróbuję ok czwartej - piatej...

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Wto kwi 04, 2006 9:50

yv73 pisze:Dałam ogloszenie do kablówki, mam też wydrukowane na papierze ze zdjęciem i dzisiaj wieczorem porozklejam, po wczorajszych śladu nie ma, ktoś pozrywał... :(
Pójdę jeszcze do piwnicy i poszukam...karmę zostawię, tylko czy myszy się do niej nie dobiorą i mnie nie zmylą...
Wyjdę ok. północy i nad ranem..
Nagroda jest za znalezienie...
Nie mogłam znaleźć dzisiaj tego pijaczka co "wszystko wie" ale rozmawiałam z panami co śmieci zbierają z trawników, oni zaczynają bardzo wcześnie rano i w razie czego mają na mnie namiary...
Problem w tym, że ja już tylko do końca miesiąca tutaj mieszkam a jak się wyprowadzę to kota na pewno nie odzyskam... :(

Jak sie wyprowadzisz to tez mozesz przyjezdzac szukac przeciez :(
Ale w ogole nie bedzie takiej potrzeby i znajdziesz ja szybciej! Tak ma byc i juz.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 04, 2006 10:25

trzymam kciuki, zebys znalazla jak najszybciej :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto kwi 04, 2006 10:31

yv73 pisze:Wróciłam, rozwiesiłam ogloszenia, a kota ani śladu...Spotkalam w końcu tego pijaczka i mu powiedziałam co i jak...
Rozmawiałam z grupką dzieciaków, powiedzialam im o nagrodzie, nawet nie chcieli, ale jak znajdą to i tak im dam tą kasę, coś mówili, że widzieli kota podobnego ale w zupelnie innym miejscu niż my szukamy, a może coś w tym jest? Może ona uciekła w drugim kierunku? W stronę ulicy i centrum? teraz to już sama nie wiem...Ciągle wydaje mi się, że w tamtą stronę jest malo prawdopodobne... :(
Spróbuję ok czwartej - piatej...

Kierunek ucieczki kota i kryjówka są nieprzewidywalne... nawet jeśli ma zaufanie do ludzi, to całe otoczenie, odgłosy są dla niej obce i mogła spłoszona pobiec na oślep gdziekolwiek.
Wierzę, że przy pomocy innych uda się kotkę szybko odnaleźć :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 04, 2006 10:40

A czy kotka nie pobiegła gdzieś na wyższe pietra, często koty biegną w górę, sprawdzałaś?
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 04, 2006 10:43

Tego własnie się obawiam najbardziej, jeżeli uciekła w stronę centrum to jeżeli sama nie wróci to ja jej tam nie znajdę, nie ma szans...
Porozklejam trochę dalej ogłoszenia, gdzie się da...
Nad ranem "spotkałam" jakieś dwa koty...
Ciągle czekam na wiadomości, na telefon, że jest, ze się znalazła...
A może ją samochód przejechał?
:(

NIe, to niski blok, nie ma strychu, tam się nie schowa, zresztą ktoś już by mi dał znać, ludzie tutaj wiedzą, że ja mam koty...

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Wto kwi 04, 2006 10:46

Nie wymyślaj najgorszego, bądź dobrej myśli, znajdzie się na pewno. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 04, 2006 10:55

Yv, znajedzie sie na pewno. :ok: :ok: :ok:
A szukałaś raniutko? Z puszka suchego w ręku?

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 115 gości