Moje koteczki - mam złodziejkę w domu;;))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 27, 2006 21:55

:( Bidulka...

ona nie wie co sie stało...:(

To jeszcze bardziej smutne..i bardziej boli...jak kotulce tęsknią... :cry:

(nie nadaję się na pocieszyciela... :()
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto mar 28, 2006 8:34

Wczoraj myślałam, że jakieś fatum zawisło nad moimi kotami. Najpierw Precelek, w międzyczasie poważnie rozchorował się Jakubek, kot schroniskowy, który jest na razie u mnie, a któremu Ania Z znalazła już w Poznaniu dom. Zaraził też Rudą. Tylko Ślepka się trzyma.
Jakub nie reagował zupełnie na lek, kiedy jeszcze infekcja była lekka, potem zaczęły się kłopoty z Precelkiem i pewnie nie dopilnowałam Jakubka, może za późno zareagowałam, bo wczoraj było z nim źle, dziś rano jeszcze gorzej: temperatura, apatia, brak apetytu, mimo wczorajszej zmiany leku. Szłam do weta z duszą na ramieniu. Ale po powrocie mały nie schował się pod łóżko, siedzi sobie na środku pokoju i duma, zjadł troszkę convalescence. Ruda też nie jest tak źle. Też podjadła swojego ukochanego obesity, kręci się po mieszkaniu, więc OK.

Ślepa wyraźnie tęskni. Spała przyklejona do mnie tak mocno, że aż ciężko mi było, bo to kawał baby jest. Myślę, że niedługo zapomni, ale ciężko jest patrzeć, jak cierpi :(
Ja też co chwilkę uświadamiam sobie, że Precla już nie ma.

A tu trzeba żyć dalej :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto mar 28, 2006 8:38

Kota7....doczytalam dopiero
tule mocno



[i] :(
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Wto mar 28, 2006 8:45

Trzeba,ale rozumiem jak Ci ciężko ,dobrze że masz inne kotulki ,które bardzo Cie potrzebuja ,trzymaj sie :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 28, 2006 8:52

Biedne kotulki! A Ty też masz problemy. Życzę zdrowia kotkom i cierpliwości Tobie.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 31, 2006 14:48

Jakos taki pusty dom jest bez Precla. On jednak był dobrym duchem, łaził wszędzie, wściubiał nos, ganiał Ślepą i Rudą, coś się działo. Teraz jest cisza i spokój.
Ślepka jeszcze go szuka, ale już coraz częściej się bawi sama. Ona jest niesamowicie zabawna w tej swojej "walce z cieniem". Jakby miała niewidzialnego przeciwnika, z którym sie goni, siłuje, podgryza :) Albo łazi po mieszkaniu pacając łapką podłogę w poszukiwaniu jednej z tysiąca drewnianych kuleczek, które rozsiała po całej podłodze i wturlała pod szafy i fotele. A ja co jakiś czas muszę dawać nurka i wyciągać je dla niej :roll: No właśnie teraz szuka kuleczki :twisted:
Ruda powolutku dobrzeje, Jakubek już całkiem dobrze, tylko katar mu został. On jest okropny, nie daje człowiekowi spokoju, namolnie dopomina sie jedzenia albo mizianek :twisted:

Za jakiś czas, kiedy pojawi się mnóstwo kociaków, będę musiała pomyśleć o jednym dla Ślepej, bo ona koniecznie potrzebuje towarzystwa. Ruda jest indywidualistka i samotnica, tuli się tylko do mnie. Więc prędzej czy później się dokocę jakimś młodzieńcem. Tylko niech minie trochę czasu :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 8:59

Jakubek dziś jedzie do Poznania. Trochę mi żal, bo się do łobuza przyzwyczaiłam, zaczął się ze Ślepką bawić (chociaż drań jest zazdrosny, bo wczoraj użarł Ślepą, jak wtarabaniła się na moje kolana obok niego), czuje się pewnie i swobodnie. Tylko katar mu z noska jeszcze trochę leci. Ale z umierającego niemal kociaka zrobił się żywy i wesoły kocurek z ładnym futerkiem. Z drugiej strony czuję ulgę, czemu - nie pytajcie.

Ruda to było moje największe zmartwienie ostatnio. Nie jadła, kichała, kaszlała, krztusiła się, koszmar. Były momenty, że byłam pewna, że i ją stracę. Ostatnio największym problemem było jej niejedzenie. Podchodziła do miseczki, próbowała zjeść i zniechęcona odchodziła. Najlepsze smakołyki ignorowała.

Dopiero dziś rano ja głupia sobie przypomniałam, za co ona by się w plasterki pokroić dała - za rybę! Poleciałam do sklepu i kupiłam jej filety. No i się niemal rzuciła na nie. Wtrząchnęła połowę fileta i pomaszerowała się wysiurać i wykupkać. Kupeczka mała i nieładna, ale jest!!!!

Ślepa trochę zajęta Jakubkiem, który ją gania, ale ciągle lubi się bawić w cień. Pamiętam, jak czasem Precel na nią się gapił zadziwiony, jak ona wariuje, jakby usilnie starał się dojrzeć, z kimże to ona tak walczy. Ona ma niezwykłą umiejętność znajdowania sobie rozrywki gdziekolwiek. Kiedy nie może dorwać żadnej ze swoich zabaweczek, turla się przy ścianie i tłucze się z nią. Albo wskakuje do brodzika i robi w nim wygibasy na plecach.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 13:27

Tak sie cieszę ze jest lepiej :)

Z Twoicvh opisów wnioskuję, ze Ślepka to super fajny kot :) Można by się takiej godzinami przyglądaći podziwiać :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie kwi 02, 2006 20:58

kordonia pisze:
Z Twoicvh opisów wnioskuję, ze Ślepka to super fajny kot :) Można by się takiej godzinami przyglądaći podziwiać :)

No można. Ona jest broj. Zupełnie jej ślepota nie przeszkadza.
Kiedyś myślałam, że w zabawach z Preclem ten ją gryzie za mocno i prześladuje, bo paszczę darła strasznie. Tak mi się wydawało do czasu, aż zauważyłam, że ona Precla zaczepia i prowokuje, łobuzica jedna.

A w ogóle to mnie dziś zdenerwowała. Rzucałam Rudej pod szafkę kawałeczek ryby, bo na razie tylko to je, a ta moja szara cholera zaraz przyleciała i zabiera się za rybę. No to ją oderwałam od porcji Rudej i dałam solidną ilość w miseczce. Taaa, zjadła i za chwilkę szoruje do kawałka Rudej. Wzięłam ją na ręce i przestawiłam w drugi koniec mieszkania. Postawiona na podłodze galopem poleciała do tamtego kawałka :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 22:17

kota7 pisze:Kiedyś myślałam, że w zabawach z Preclem ten ją gryzie za mocno i prześladuje, bo paszczę darła strasznie. Tak mi się wydawało do czasu, aż zauważyłam, że ona Precla zaczepia i prowokuje, łobuzica jedna.


Jakbym o Dzikim czytala :roll: Tez byl taki histeryk :roll: Wystarczylo ze rudy podszedl,m nawet jeszcze nie ugryzl a juz wrzask byl na dwie ulice :D

Wiesz, ze jestem z Toba, wspolczuje, wiem przez co przechodzisz...
Precelkowi juz jest lepiej, biega sobie tam, gdzie nic go nie boli.

No i sie poplakalam...
A to juz tyle czasu...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 02, 2006 22:29

lorraine pisze:
Wiesz, ze jestem z Toba, wspolczuje, wiem przez co przechodzisz...
Precelkowi juz jest lepiej, biega sobie tam, gdzie nic go nie boli.


Dziękuję.
lorraine pisze: No i sie poplakalam...
A to juz tyle czasu... .


Pewnie obaj sobie hasają i patrzą z góry nie mogąc się nadziwić, czego te dwie tak ryczą...
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 22:44

kota7 pisze:[(...)
A w ogóle to mnie dziś zdenerwowała. Rzucałam Rudej pod szafkę kawałeczek ryby, bo na razie tylko to je, a ta moja szara cholera zaraz przyleciała i zabiera się za rybę. No to ją oderwałam od porcji Rudej i dałam solidną ilość w miseczce. Taaa, zjadła i za chwilkę szoruje do kawałka Rudej. Wzięłam ją na ręce i przestawiłam w drugi koniec mieszkania. Postawiona na podłodze galopem poleciała do tamtego kawałka :twisted:


O, to nadawałby się do mojego stada- u mnie wszyscy tak robią :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie kwi 02, 2006 22:47

kordonia pisze:
O, to nadawałby się do mojego stada- u mnie wszyscy tak robią :)


Nie dam, moja ci ona :twisted:

No chyba, że mnie skorumpujesz 8)
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 23:35

kota7 pisze:
kordonia pisze:
O, to nadawałby się do mojego stada- u mnie wszyscy tak robią :)


Nie dam, moja ci ona :twisted:

No chyba, że mnie skorumpujesz 8)


Oj, bo wejdzie mi to w nałóg :lol: Muszę się opanować ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 03, 2006 10:42

Nie wiem, co się z Rudą dzieje! Raz jest lepiej, odżywa, podjada troszkę, załatwia się. A potem klops.
Dziś rano znów bez apetytu, mało tego: zrobiła kilka kropelek ciemnobrązowej kooopy. Nie dba o siebie, mało się myje.
U weta zapadła decyzja, jutro robimy badanie krwi, bo to nie jest normalne, że ona ciągle z tym jedzeniem ma problem. Katar ciągle ma, ale według lekarza, powinna odzyskiwać już apetyt. No i ta kooopa...
A jak wróciłyśmy do domu, to Rudzinka niemal rzuciła się na rybę, którą jej podsunęłam. To ja już nic nie wiem...
Ale krew i tak będzie upuszczana, a jak się uda, to i siooo.

Boję się o nią, nie jest najmłodsza, bardzo odchorowuje stres. Pewnie tu się nałożyło kilka rzeczy: najpierw jakubek się pojawił w domu, potem śmierć Precla jakos zaburzyła porządek w domu, na pewno wyczuła mój nastrój, potem sama się źle poczułą, wizyty u weta, czego serdecznie nienawidzi.

Boże, mam nadzieję, że będzie już OK :( Bo psychicznie i finansowo zaczynam w piętkę gonić. I nie chcę, żeby Rudej coś się stało :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 100 gości