goldi : ten typ labradora siega mi do kolan
Przyjechali a ja siedze i ze smiechu trzymam sie za brzuch
Moj pies zostal na dzien dobry obwarczany przez Basze, obchodzi go na 3 metry i jest bardzo nieszczesliwy, ze nie moze sie z nim przywitac.
Kot zamarl w szoku, bo chyba nie za bardzo wie co to za stworzenie, wiec teraz siedzi w miejscu najbezpieczniejszym, czyli u mnie na kolanach, a szyje ma dluga na 2 metry, bo caly czas podpatruje to dziwne stworzenie
A Basza? Basza wyszedl z koszyka, rozejrzal sie leniwym wzrokiem dookola i zalegl na lozku
Tak wiec mam:
Zniecierpliwonego psa,
Zestresowanego kota, powarkujacego jak mu sie przypomni
i Baszke rozwalonego na wyrku
Pozdrawiam
GreenEvil