o pomocy kotom w dyskusji i realu

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 02, 2006 11:29

enduro pisze:
Olat pisze:No to pytam, co oferujesz Ty? Jako obrońca wolnosci i zycia?
Jaką KONKRETNĄ, długofalową pomoc?


czy trzeba pomagac zeby moc sie wypowiadac w takim temacie??
Tak jak trzeba tworzyc muzyke by moc sie wypowiadac na jej temat?
Tu jest prowokacja, proba zamkniecia ustaw
nie pomagasz = nie masz prawa sie wypowiadac w takim temacie
i nie urzadzaj prowokacji, bo nie o tym byla rozmowa.

Nie życzę sobie takich sformułowań. Sa chamskie.

Nie trzeba pomagac. Absolutnie. Ale trzeba miec dużo tupetu, zeby w takiej sytuacji siedząc z założonymi rękami podwazac opinie osob zaangazowanych i realnie działających, kosztem olbrzymich wyrzeczeń.
Trzeba byc kompletnym laikiem, zeby porównywac pomoc zwierzętom do muzyki.

tak BTW: jesli sie nie znasz na muzyce, jesli nie masz gruntownej wiedzy i szerokiego oglądu - to tez sie lepiej publicznie nie wypowiadaj. Bo sie tez osmieszysz.
I zawsze doceń i uszanuj zdanie twórcy muzyki, praktyka. Na pewno wie więcej...
Ostatnio edytowano Nie kwi 02, 2006 11:32 przez Olat, łącznie edytowano 1 raz

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39544
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie kwi 02, 2006 11:30

Jeśli w schronisku usypia się ślepe mioty to chyba chodzi o regulację nadpopulacji kotów. Dlaczego schronisko jest gotowe wydać tą kotkę Wielbłądzio? Sama mam domu kotkę w wysokiej ciąży, której nie mogłam zrobić sterylki aborcyjnej gdyż jest chora i narkoza w jej przypadku jest ryzykowna. Kotkę wzięłam z ulicy, aby ratować ją a nie kocięta. Oprócz tej kotki mam 22 koty i psa. W ciągu minionego roku pochowałam 3 koty i wiem jak to boli. Bardzo bym chciała być na tyle silną, aby podjąć decyzję o ich uśpieniu gdyż wiem, że takie postępowanie jest słuszne. Jeśli nie zdołam uśpić kociąt to nie będę prosiła na forum o pomoc gdyż wiem, że moje postępowanie będzie niezgodne z duchem forum. To będzie moja decyzja i mój problem.
Enduro, czy masz zamiar pomóc finansowo Wielbłądzio? Wątek powstał chyba w celu zebrania funduszy na utrzymanie tej kotki a przemienił się w dyskusję. Ja nie dam ani grosza a na dodatek uważam, że schronisko powinno wydać kotkę tylko pod warunkiem, że kocięta zostaną uśpione, jeśli nie można zrobić sterylki aborcyjnej.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 02, 2006 11:31

enduro pisze:
Jana pisze:Enduro widzę stosuje metodę zdartej płyty :twisted: A niewygodne dla siebie posty omija konsekwentnie :evil:


Myslisz ze bede odpowiadal na kazda prowokacje?
Glupie posty omijam i ingnruje.


To nie byly prowokacje. Dziewczyny maja racje - zrob, potem gadaj.
Teoria zazwyczaj jest jasna i przyjemna - dopoki nie dostalo sie w pysk praktyka.
Nazwanie ich glupimi swiadczy jedynie o Twojej niewiedzy i zupelnej nieswiadomosci tego, co piszesz i jakie to moze miec konsekwencje. Ba, co wiecej - ignorancji.
Dyskusja dyskusja - mozna argumentowac, mozna wytaczac argumnty i mozna zbijac argumenty. Pod warunkiem, ze sie wie, o czym sie mowi. I umie ich uzywac.

Czy, poza gadaniem, masz do zaoferowaia konkretna pomoc w tym przypadku, ze taka krucjate prowadzisz? Czy, w zwiazku z ta obrona "zycia poczetego" wezmiesz do siebie kocieta juz urodzone? Te, ktore, wyobraz sobie, wlasnie sa usypiane w katowickich i chorzowskich schroniskach?
I pytam sie powaznie.


Bo jak na razie stosujesz zasade "na zlosc mamie odmroze sobie uszy". Tylko to, jakby, nie Twoje uszy.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie kwi 02, 2006 11:32

enduro pisze:widze ze kolejnym cleem jest postawienie mnie w swietle jaki to ja jestem zly, ze ja nie pomagam kotom i wogole a sie wypowiadam...
mam prawo sie wypowiadac, nie pomagajac i wcale to nie znaczy ze tego nie rozumie co ci ludzie robia..


tak, taki jest cel wsyztskich forumowiczow jak zakladaja jakikolwiek watek.Wlasnie po to,zeby pokazac,ze enduro jest zly. Jakbys nei zalapal, to ironia z mojej strony
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 02, 2006 11:38

enduro pisze:jak nie pomagam to znaczy ze nie widze jaka jest sytuacja i nie rozumiem.. stak sobie to tlumaczcie.
jakos jest tutaj troche osob ktore aktywnie pomagaja i na duza skale... ii nikt ich nie krytykuje, czy wykastrowali aborcyjnie czyczy nie... :evil: :evil: :evil:

widze ze kolejnym cleem jest postawienie mnie w swietle jaki to ja jestem zly, ze ja nie pomagam kotom i wogole a sie wypowiadam...
mam prawo sie wypowiadac, nie pomagajac i wcale to nie znaczy ze tego nie rozumie co ci ludzie robia..


Nie, Enduro, Ty po prostu nie masz rozowego pojecia, o czym piszesz. Tyle. A czy jestes zly, czy dobry, czy za slony, a moze w smaku kwasny, to jest Twoja brocha. Pamietaj - Ty wkroczyles w watek ze woimi "madrosciami, tolerancja i uswiadamianiem". Dostales na nie odpowiedzi. Wiec, to Twoim celem jest podwazenie wieloletniej, ciezkiej pracy na rzecz poprawy losu ogolu populacji kotow.
Robisz to w kazdym kontrowersyjnym watku. Obojetnie, jakby spokojnie byla prowadzona dyskusja - wkracza Enduro i... zaczyna sie wojna.
Jestes zadowolony? Pozostaje mi pogratolowac dojrzalosci wypowiedzi i umiejetnosci prowadzenia dyskusji na forum.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie kwi 02, 2006 11:45

villia pisze:
enduro pisze:widze ze kolejnym cleem jest postawienie mnie w swietle jaki to ja jestem zly, ze ja nie pomagam kotom i wogole a sie wypowiadam...
mam prawo sie wypowiadac, nie pomagajac i wcale to nie znaczy ze tego nie rozumie co ci ludzie robia..


tak, taki jest cel wsyztskich forumowiczow jak zakladaja jakikolwiek watek.Wlasnie po to,zeby pokazac,ze enduro jest zly. Jakbys nei zalapal, to ironia z mojej strony


Dajcie spokój, dyskutujecie z dzieciakiem przecież. Nie wart jest Waszych nerwów i zaangażownania, w dodatku chamski jest i niedojrzały emocjonalnie. Pewnie w domu nikt go poważnie nie traktuje, to sobie tu ważności dodaje.

chciałeś prowokacji, to ją masz
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie kwi 02, 2006 12:02

enduro pisze:sorry, ale takie mętne wywody zostaw dla siebie, prosze. nie czytalem dawno bardziej bardziej glupiego posta...


enduro to swoich postów nie czytasz 8O
[pracowicie doczytuję od początku]

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Nie kwi 02, 2006 12:11

eve69 pisze:
enduro pisze:
kota7 pisze:
villia pisze:
enduro pisze:widze ze kolejnym cleem jest postawienie mnie w swietle jaki to ja jestem zly, ze ja nie pomagam kotom i wogole a sie wypowiadam...
mam prawo sie wypowiadac, nie pomagajac i wcale to nie znaczy ze tego nie rozumie co ci ludzie robia..


tak, taki jest cel wsyztskich forumowiczow jak zakladaja jakikolwiek watek.Wlasnie po to,zeby pokazac,ze enduro jest zly. Jakbys nei zalapal, to ironia z mojej strony


Dajcie spokój, dyskutujecie z dzieciakiem przecież. Nie wart jest Waszych nerwów i zaangażownania, w dodatku chamski jest i niedojrzały emocjonalnie. Pewnie w domu nikt go poważnie nie traktuje, to sobie tu ważności dodaje.

chciałeś prowokacji, to ją masz


LOL
dobry żart :lol:
takie pobudki na mnie nie dzialaja, wybcz. wymysl cos innego jak chcesz ladnie pojechac.. :wink:


Doczytalam do sniadania
enduro pamietasz c Ci pisalam w Twoim watku samokrytycznym?
wlasnie o cos takiego jak Twoj sposob pisania w tym watku mi chodzilo.
ja rozumiem ze jest Ci niemilo gdy ktos krytykuje Twoje poglady i nie traktuje Cie jak rownego partnera w dyskusji - ale zeby to uzyskac musialbys przede wszystkim zmienic sposob pisania, i ja na Twoim miejscu zrezygnowalabym z roli rzecznika praw obywatelskich biednych uciemiezonych forumowiczow ktoryz mysla inaczej niz TWA czy inne takie, bo Ci to po prostu nie wychodzi - i niestety rujnujesz swoj jakze dopracowany wizerunek niektorymi postami.

Ad poglady - oczywiscie ze kazdy moze miec jakie chce - ale chyba nie oczekujesz ze ludzie ktorzy maja lata doswiadczenia w pomaganiu kotow beda traktowali Twoje wypowiedzi powaznie, niezaleznie od tego ile razy sie powtorzysz? Pisanie o wolnosci wyboru i takich innych to wszystko piekne i brzmi bardzo ladnie - przynajmniej w teorii. Z praktyka jest trudniej tylko tym ktorzy probuja zrobic cos globalnie i skutecznie. Bo, tak jak pisalam wiele razy, fajnie jest miec w domu kotke z maluchami, odchowac je spokojnie i znalezc im dobre domy. Jest super zapewne. Ale tak naprawde, zeby to zrobic trzeba zamknac oczy a wszystko dookola. Na te male buraski ktore umeiraja na glupi katar w piwnicznym okienku. Na kotke, kolejna kotke, z wielkim brzuchem ktora miala mniej szczescia i nikt jej juz nei wezmie do domu. Na kociaka ktory od rana placze w krzakach a wyglada jakby noc przespal na kanapie. Na maluchy ktore ktos w reklamowce zostawia ci pod drzwiami, bo wie ze nie wyrzucisz. Na stara chora kotke z wielkim brzuchem do ktorej nikt nie podchodzi bo fuka z przerazenia bo przeciez wiadomo ze ludzie krzywdza. Na 50 kociat codziennieprzywozonych do schroniska. Na 200 kotow ktore codziennie pomalu umieraja tam z braku milosci. Na tysiace kotow ktorych nei wymienilam.

No i - zeby wypowiadac sie z pozycji autorytetu, co Ty probujesz tu robiic, trzeba cos ZROBIC samemu, kogos uratowac.
Bo koty , inaczej niz muzyka itp ZYJĄ

Wielbladziku - to Twoj wybor co zrobisz. Ale nie oczekuj od nas pomocy materialnej, pomocy w szukaniu domow - ta dajemy tym kotom, ktore nie maja wyboru.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie kwi 02, 2006 12:12

Enduro - jaki jest sens polemizowania w tym wątku przez ciebie?
Czy nie lepiej w przypadkach dyskusji merytorycznych zostawić je osobom, które znają problem od podszewki?

Jasne, że jest to forum dyskusyjne i każdy ma prawi mieć własne zdanie i wyrazić je, ale czy zawsze jest po co?
Wtręty laików nie wnoszą nic nowego, a tylko utrudniają dialog pomiędzy osobami bezpośrednio zaanagażowanymi w rozwiązanie problemu.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie kwi 02, 2006 12:12

villia pisze:
kota7 pisze:
kota7 pisze:
Dajcie spokój, dyskutujecie z dzieciakiem przecież. Nie wart jest Waszych nerwów i zaangażownania, w dodatku chamski jest i niedojrzały emocjonalnie. Pewnie w domu nikt go poważnie nie traktuje, to sobie tu ważności dodaje.



Podtrzymuję to, co napisałam, naprawdę tak właśnie myślę. I na tym konczę jakąkolwiek wymianę zdań z Tobą. Mogę dyskutować z kimś, kto rozumie, co się do niego mówi, lub próbuje. U Ciebie ani jednego, ani drugiego nie zaobserwowałam.


Tak, kota7, ja wiem. Z reguly przetrzymuje trzy watki w ktorych enduro sie wypowiada a przy czwartym nerwy mi puszczaja. Zwlaszcza jak chodzi o cos tak waznego.Bo ja wiem,ze eve69 nei zostawi zadnego kociaka ktore zaraz zacznie spotykac na drodze.I wiem,ze nie bede miala jak jej pomoc.I wiem,ze takei beztroskie podejcie jakie prezentuje enduro sprawia,ze liczba tych kociakow z roku na rok wcale nie maleje.


Watek zostal podzielony,a moja wypowiedz bardziej tu pasuje.Wiec przeklejam.
Obudzilo sie we mnie duzo emocji i pisze jzu moze za malo racjonalnie.Eve, ktora ma prawo do duzo wiekszych emocji niz ja odpisala bardzo rzeczowo i spokojnie.Co z tego.Przeciez enduro wierzy,ze ma racje.I nic nie jest w stanie zburzyc jego dobrego samopoczucia.
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 02, 2006 12:18

enduro pisze:czy trzeba pomagac zeby moc sie wypowiadac w takim temacie??


nie, pomagać nie trzeba
ale może wypadałoby mieć troszkę więcej doświadczenia, wypadałoby się zetknąć osobiście z kocim nieszczęściem, wypadałoby samemu zbierać kilkudniowe/kilkutygodniowe kociaki z ulic/piwnic - rozjechane przez samochody, skatowane przez dzieci, zagryzione albo przez psy, albo przez szczury, albo po prostu wykończone przez choróbska, z ropą zamiast oczu, zarobaczenie, pchły, niedożywienie.. wypadałoby przeżyć kilka razy śmierć kociaka, umierającego na rękach, bo się mu już nie zdążyło/nie jest w stanie pomóc..
albo pomagać osobom, które kocie życie ratują - ale zaangażować się trochę bardziej "namacalnie" niż wsparcie kciukami w wątku..

bo wypowiadanie się tylko po to, żeby pokazać, że masz poglądy i opinie, często nawet oryginalne i odmienne od innych.. tutaj jakoś nie pasuje, bo tutaj o życie i śmierć chodzi, a nie o walkę enduro z TWA i "ustawami" na forum

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Nie kwi 02, 2006 12:59

rany nie bylo mnie troche i znow "madrosci". enduro ja kiedys te Twoje posty pozbieram i wydam ksiazke
"guru enduro i jego widzenie swiata"
Ty jestes tak niesamowicie pewny tego,ze masz racje ,ze Ty powinienes polityka sie zajac :idea: ,Tam tez sami teoretycy,zadnej praktyki a wiedza :roll:
wystarczy pewnosc siebie jak u Ciebie.
Szkoda ze to takie zalosne....
bo bylo by moze i smieszne gdyby nie o zycie chodzilo. :?
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie kwi 02, 2006 13:25

enduro pisze:
sam pomysł wzięcia kotki w celu odchowania młodych większości nie wydaje się dobry


wg tego postu wynika jasno ze powinny zostac w schornisku - bo gdzie byly?

z tego postu wynika jasno, że kotka powinna zostac w schronisku wysterylizowana
Od-vetowy Szarż Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58134
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie kwi 02, 2006 13:49

Przeciwnicy aborcji to już chyba w piętkę gonią. Ja jeszcze rozumiem ich protesty w kwestii ludzi (nie popieram, ale rozumiem), bo pozostaje kwestia duszy, czymkolwiek jest.
Tym bardziej, że przeciwnikami aborcji u wszystkich gatunków są zazwyczaj ci, którzy nic dla tych już urodzonych stworzeń nie robią. Powydzierają się przeciw aborcji, a jak już się to urodzi (na śmietniku np.) lecą "ratować" następne życie, nie oglądając się za siebie.

Przyłączam się: jeżeli cię stać na to weź kotkę do siebie, albo pomóż finansowo tej panience (jak jej było?). Ale nie wymagaj od ludzi, którzy sie kotami zajmują na co dzień, żeby odejmowały od pysków swoim podoopiecznym.

Może inaczej? Powiedz co robisz dla bezdomnych kotów już urodzonych? Jeżeli tyle co "doświadczeni" forumowicze to dyskutuj dalej. Jeżeli nie - nie masz prawa ich ochrzaniać.

Ja bym się nie odważyła negować ich zdania. Bo one wiedzą czym to wszystko pachnie, ja jeszcze nie.

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 02, 2006 14:23

Bengala pisze:
enduro pisze:
sam pomysł wzięcia kotki w celu odchowania młodych większości nie wydaje się dobry


wg tego postu wynika jasno ze powinny zostac w schornisku - bo gdzie byly?

z tego postu wynika jasno, że kotka powinna zostac w schronisku wysterylizowana


autorka napisała, ze nie bylaby w schornisku wysterylizowana. wiec ten wniosek jest błędny.
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Marmotka, puszatek i 203 gości