aaniaa21 pisze:Myszka nie przekonasz mnie, wiem swoje, mialam koty i jakos mic im sie nie dzialo a zawsze byly wypuszczane. A powiedz mi jak znajdujesz wlasnie takiego dzikuska, nie iwme np rocznego ktory caly czas zyl na ulicy tez wgo w domu zamykasz?
Ale ty chyba poporstu w bloku mieszkasz i nie masz innego wyjscie, mam racje?
Mam wlasne, ogrodzone podworko. Tak - zamykam w domu. W lazience wlasnie siedzi kotka, ktora z ulicy trafila do schroniska. Teraz jest u mnie. Jest strasznym przytulakiem. Nie pozwala sie wyniesc na zewnatrz.
W zeszlym roku znalazlam kota na cmentarzu. U mnie ani razu nie beknal, ze chce wyjsc.
U rodzicow potworek przez 8 lat wychodzil - zdarzalo mu sie, ze wrocil pobity, chociaz okolica teoretycznie bezpieczna i kotolubna. Juz nie wychodzi. I jakos nie chce.