Pieniążki na zabieg Buraska zebrane

.
Bardzo serdecznie dziękuję
MarcieK,
matce marudzie,
Adze 995 i
dziewczętom z Fundacji Animalia.
Specjalne podziękowania dla
mircei, która mi pokazała, że nie jestem sama z problemami

.
Dziś byłam u Buraska, w jego domku tymczasowym, moim zdaniem on jednak nie jest w najlepszym stanie, najgorszy jest wzdęty brzuszek, który mimo dobrego żarełka, podawanego zgodnie z zaleceniem wetki w małych porcjach, nie zmniejsza się.
Martwi mnie też ta przepuklina, która jest w stosunkowo dziwnym miejscu, bardzo wysoko, prawie pod mostkiem.
No i szyjka łysiejąca - boję się że te łysinki i ciągle wzdęty brzuszek to objawy alergii pokarmowej.
Być może z powodu tych dolegliwości kociak musiał "opuścić" swój poprzedni dom.
Na szczęście poradziliśmy sobie z katarzyskiem i wybiliśmy skutecznie niepożądane życie wewnętrzne i zewnętrzne.
Poza tym wszystkim mały jest bardzo radosnym i kochanym przytulaskiem.
Znowu nie zrobiłam mu zdjęć

.
Mam nadzieję, że jutrzejszy zabieg odbędzie się zgodnie z planem.
Rekonwalescent pobędzie u mnie aż do czasu pójścia do domu docelowego.
Prosimy o kciuki jutro około godz. 10.