Myszka.xww pisze:No doooobra![]()
Wiec tak. Wczoraj wieczorem.... to chyba raczej pomine![]()
Dzisiaj okolo godziny 13 rozlegl sie dzwiek domofonu, a po nim w sluchawce "mmm..mmm....mmm..." Tak, to byla ChiaraOdpowiedzialam podobnie (mmm.mmm....mmm) bo jak widac rozumiemy sie bez slow. Chiara, Prosze Szanownego Panstwa byla tak niezwykle dobra, ze po odwiezieniu CK Magdy zajrzala wraz ze swoim TZem do CK i porwala stamtad... Megi :D W drodze Megi z radosci robila chorek spiewajacemu w radio Sting'owi. Ponoc szlo jej doskonale
![]()
Zeby nie przedluzac - Megi stacjonuje u mnie w lazience i z placowki CK przesunietej na Krakow szukac domu bedzie. Bardzo dobrego domu
Megi znalazla juz sobie ulubiony kacik (tradycyjnie, w koszyczkach na tylach lazienki), zachwycona zwiedzila kuwetke, miseczke i wyglada na niezwykle zadowolona, ze ma je swoje, tylko dla siebie![]()
A poza tym pieknie gada, mruczy, ociera sie, daje sie glaskac (po boczkach i brzuszku tez) i opowiada, opowiada, opowiada...
Ba, nawet dostala swoja wlasna myszke, funkiel nowke niesmigana
A teraz czekamy na kontrole Ryski - wtedy sie okaze, czy to aby na pewno Megi - ponoc miala nie byc "latwa"
Nie byłam pewna czy to ten numer mieszkania. Zaczęłam mówić "Myszko". I wtedy do mnie dotarło, że jeśli to nie to mieszkanie to co ktoś pomyśli jak usłyszy Myszko
I utknęłam na mmmmm mm mm aż mój TŻ wybrnął mówiąc "Magda".
Megi miała miauczeć po drodze i odstawiała te chórki więc może ? Najbardziej pasowała do opisu naszym zdaniem










