Tygrysie słoneczko...Ludzka bezczelność!!!!

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

Tygrys to mój roczny kot.Po stracie jego pięcioletniego poprzednika nie mogłam dojść do siebie.Tamten tygrys był ze mną 5 lat!Kochałam go i nie wyobrażałam sobie że mogłabym go nie mieć.Jednak stalo się coś,co na zawsze odmieniło moje życie.Nigdy tego nie zapomnę.Mieszkam w domklu jednorodzinnym.Moj kotek zawsze mógł wychodzić -zawsze wracał.Nie było go kiedyś 5 dni-ale wrócił.Nie martwiłam się o niego.Nawet gdy przechodził przez ulicę uważnie zerkał czy"nic nie jedzie"I w czerwcu ubiegłego roku gdy zobaczyłam go po drugiej stronie ulicy ,zatrzymałam się bo wiedziałam ze zaraz mnie zauważy, zamiauczy i przybiegnie.I tak też zrobił.I gdy tego dnia na moich oczach kierowca PIJANY kierowca specjalnie skręcił na drudi pas jezdni i potrącił mojego Tygryska coś we mnie umarło.Pamiętam dokładnie jak on cierpiał.Byłam z nim dop końca.Wtedu gdy miał uszkodzone płuca i nie mógł oddychać.Jak on strasznie cierpiał...Ale umarł wiedząć ze o kocham , napewno o tym wiedział.Teraz mam jego następce.Jego również kocham.Ale nigdy nie porównuje go do jego poprzednika bo on nigdy taki nie bedzie.Ale teraźniejszy tygrysek jest bardzo podobny do tamtego.czasami gdy na niego patzre to myśle że to mójTygrys powrócił do mnie w drugim wcieleniu...

[covu]

smutne...



a drugi tez wychodzi??

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

Drugi jest bardziej leniwy .Staram się go bardziej pilnować.Ale zabronic kotu swobody to tak jak wsadzić człowieka za kratki.

[covu]

Drugi jest bardziej leniwy .Staram się go bardziej pilnować.Ale zabronic kotu swobody to tak jak wsadzić człowieka za kratki.

nie zgadzam sie z tym...
poza tym oc nazywasz zabraniem swobody??
czy 200m2 dla jednego kota to za malo??

ja uwazam ze wypuszczanie kotow przy ulicy to glupota... tyle...
bo potem jest pijany idiota i rozpacz ze biedny kotek itd...
a wykastrowany chociaz ten tygrys?? czy to jest z kolei okaleczanie??

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

oczywiście że za mało.!Czy wiesz że kot to drapieżnik?\A kaZdy drapieżnik posiada swój teren.Spójrz choćby na lwy albo tygrysy.Może uważasz ze nie maja ze soiba powiązania.ale maja ogromne!to ta sama rodzina praktycznie.Wiec kot wychodzący posiada swoj teren a jak go zamkniesz to dla niego tragedia.Jeśli kot od małego jest trzymany tylko w domu to nie wie co to znaczy być kotem.A kastracja i sterylizacja to jest MOIM ZDANIEM okaleczenie bo pozbawia kota możliwości życia.kot staje sie tylko maskotka ludzką,bo ludzie robia to dla swojej przyjemności.A czy nie łatwiejszym sposobem jest pilnowanie kotki?poswięcenie jej czasu.Chyba że jesli chodzi o koty te ze schroniska to powinno sie je sterylizować ponieważ tam się ich nie da upilnować a gdyby sie zaczeły rozmnażac to yłoby ich więcej niz ludzi.Takie jest moje zdania,wyrażam tylko swoja opinię

[ryśka]

Sądzę z tomu Twoich wypowiedzi, że jesteś osobą młodą. Polecam Ci poczytanie wątku przyklejonego na górze strony - "kocie ABC". Jest tam bardzo wiele przydatnych informacji.
W swoich tezach opierasz się na szkodliwych stereotypach. Porównanie kota z tygrysem nietrafione - koty jest zwierzeciem domowym.

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

nie jestem młod,ą osobą.Po prostu mam swoje zdanie.a tygrys to też kot tylko ze dziki.Koty są zwierzęciami nie domowymi.tylko UDOMOWIONYMI.a to jest roznica

[covu]

to dowiedz sie ze to okaleczanie kotki chroni ja przed wredna choroba zwana ropomaciczem a ograniczanie jej wolnosci przed zmiazdzeniem pluc...

zycze ci zebys zmadrzala... wykastrowala kota i zamknela go w domu

a kocura tez pilnujesz zeby nie zapladnial okolicznych kotek?? czy on niech sobie pouzywa?? i zarazi sie jakims FIPem albo innym gownem??
gratuluje wspanialej wiedzy o zagrozeniach...

[B-dur]

A czy nie łatwiejszym sposobem jest pilnowanie kotki?poswięcenie jej czasu.

Rozumiem, że to moja kotka ma siedzieć w domu, bo Twój kocur zapładnia wszystko w okolicy.
A niechciane kocięta to już nie Twój problem, bo nie na Twoim podwórku...
Zaiste, bardzo "kochasz" koty...

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

bardzo kocham koty.A swojego tygrysa pilnuje.Jakbym go nie pilnowała to już by nie zył.A teraz spi sobie smacznie na moim lóżku.

[covu]

nie jestem młod,ą osobą.Po prostu mam swoje zdanie.a tygrys to też kot tylko ze dziki.Koty są zwierzęciami nie domowymi.tylko UDOMOWIONYMI.a to jest roznica

koty sa ZWIERZETAMI a nie zwierzeciami to raz...

a dwa...
moje sa domowe...
w 100% i vice aamms tez jest w 100% domowy...

a persa tez chcesz wypuszczac?? i nie czesac?? bo przeciez to dzikie i musi se samo radzic nie??

[madziul_a]

tak czytam i czytam,i mówisz o ograniczeniu kociej wolności.ja sobie nie wyobrażam,żeby moje kociska łaziły sobie po podwórku-bo wiem jakie niebezpieczeństwa na nie mogą czychać-przede wszystkim zły człowiek.i tak jak dziecku ograniczam jego wolność -bo nie pozwalam mu na wiele rzeczy o jakich on marzy,tak i swoje koty nie puszczę wolno na spacer.i ja to kwalifikuje pod hasło mądrej miłości.
i wydawać by się mogło,że strata jednej kociej miłości coś Cię nauczyła...ale widzę,że jednak wniosków nie wyciągnełaś.

[B-dur]

Jakbym go nie pilnowała to już by nie zył.

Czyżby okolica obfitowała w pijanych kierowców?

[covu]

bardzo kocham koty.A swojego tygrysa pilnuje.Jakbym go nie pilnowała to już by nie zył.A teraz spi sobie smacznie na moim lóżku.

taaak??
i jeszcze nigdy nie byl ojcem??
a ty calymi dniami siedzisz w domu wzglednie lazisz za kocurem tak??
jaaaaasne

[www.ko-ty.blog.onet.pl]

dlaczego obfitowała.Gdyby tamten kierowca nie był pijany moj Tygrys by zył.Nie rozumiem was...Oczywiście ze moj kot nie może chodzić wszędzie gdzie mu sie podoba.Po tym co mi się stało rok temu pilnuje swojego kotkaNa noc zawsze wraca i jest zamykany