2 koty w domu - jak im pomóc ??

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 12, 2006 0:00

No kastracja dopiero za dwa tygodnie. szkoda mi jej, bo się męczy biedaczka. Musimy wytrzymacć jakoś :roll:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 24, 2006 8:00

Przyszła pora :?

Dziś od 16 głodówka, a jutro o 10 wizyta.
Trochę się boję. Lekarka powiedziala mi, ze oddają koty w miarę wybudzone. Co to znaczy?? :?: :idea:

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, chociaż obawiam się jak Fredzia zareaguje. Bo ona nawet jak była na zwykłym szczepieniu, to potem przez dobę była nieprzytomna, i musiala dostawać leki na zbicie gorączki. :(

Trzymajcie kciuki i ogonki.
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 24, 2006 9:24

my też jutro o 15 i cała sie trzęsę ze zdenerwowania!!!! Franusia przedrujkowa jest, mam nadzieję, ze do jutra sie nic nie przytrafi;)
ech, cieżki weekend przed nami 8O
Obrazek

Sake vel Frania

 
Posty: 271
Od: Pon gru 12, 2005 18:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt mar 24, 2006 10:04

Sake vel Frania pisze:my też jutro o 15 i cała sie trzęsę ze zdenerwowania!!!! Franusia przedrujkowa jest, mam nadzieję, ze do jutra sie nic nie przytrafi;)
ech, cieżki weekend przed nami 8O


kciuki :) i dla Joanny* takze :)

rujkom mowimy nie :mrgreen:
nawet na nie nie czekamy :lol:

wiesz, wszystko sie moze zdazyc ze np. dzisiaj dostanie :lol: ale to nikły procent szans jest :)

pozdrawiam
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 24, 2006 15:09

Sake vel Frania trzymam za was kciuki :ok:

Dostałaś od Immortality kaftanik?

Ja nie dostałam (oczywiście nie mam żadnych pretansji do Immortality, tylko do poczty :evil: ), a listonosz już był, więc przyjdzie pewnie dopiero w poniedzialek, a to już musztarda po obiedzie prawie. :x :(
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 24, 2006 15:20

Za wszystkie sterylkowe panny trzymam mocno kciuki!! :ok:

Sake vel Frania pisze:my też jutro o 15 i cała sie trzęsę ze zdenerwowania!!!! Franusia przedrujkowa jest, mam nadzieję, ze do jutra sie nic nie przytrafi;)
ech, cieżki weekend przed nami 8O


My operowalismy Pchlaczka w pierwszym dniu rujki.. :? Wet powiedzial, ze mozemy zaryzykowac, bo wtedy jeszcze narzady nie sa az tak bardzo przekrwione.. 8) Cale szczescie mial racje, ale co sie nastresowalam, to moje :?

Joanna* - strasznie mi źle, ze kaftanik nie dotarl na czas :( Myslalam, ze jak wysle w srode priorytetem, to dojdzie do soboty.. Nawet sie upewnialam u pani w okienku, ktora odrzekla, ze "Na pewno dojdzie".. P...a poczta :evil: :evil: :evil:
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 25, 2006 12:03

Fredzia właśnie jest na zabiegu.

Oczywiście u weta pokazała swój charakterek i zaprezentowała pełen wachlarz złowrogich okrzyków, warknieć i prychnięć.

Ale wet był nieustraszony i dobrze ją zbadał.
(jak byłam z nią w innej lecznicy na badaniu uszu to wet się jej bał i ja musiałam ją trzymać :twisted: )

Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Nie denerwuję sie jakoś bardzo, bo lekarz był konkretny i spokojny i mnie to uspokoiło.

Smutno tylko i bardzo dziwnie wrócić do domu i nie musieć się przemykać przez drzwi, bo kot może ucieć na eskapadę po klatce schodowej.

Balkon też otwarty na oścież. jak to zobaczyłam, to w pierwszej chwili chciałam iść z awanturą do mamy, ze jest taka nieostrożna. :roll:
okazało się ze jest to dobra okazja do oględzin balkony i wzięciu wymiarów, na osiatkowanie.
Taka piękna pogoda się robi, ze nie można tego przegapić i trzeba się brać do roboty, żeby rodzina mogła w komplecie ( :kotek: ) wyjść na balkon.

Strasznie się przywiązałam do mojej Fredziuni przez te pół roku.

Trzymajcie kciuki, zeby wszystko było dobrze z zabiegiem.
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 13:42

Trzymam kciuki bardzo mocno! :ok: :ok: :ok:

Mi tez bylo bardzo smutno, gdy przyjechalam w dniu sterylki od weta - bez kotow.. Jakos tak pusto, nikt sie nie plątał pod nogami :wink: i jeszcze dochodzil ten potworny stres.. Bede na biezaco zagladac do tego watku i czekac niecierpliwie na kolejne wiesci!
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 25, 2006 13:44

Za godzinę jadę po Fredzię.

Nie wiem czy mam przynieść jej kuwetę do pokoju, żeby miała bliżej??
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 13:53

Mysle, ze nie zaszkodzi.. U mnie kuweta caly czas stala w pokoju, w ktorym zorganizowalismy koci szpital..
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 25, 2006 13:54

Dzięki. To tak zrobie.

Mam nadzieję, ze maleństwo tam się dobrze czuje i sprawuje.
Idę jeszcze coś pokombonować z rajstopą, jakby ją szew zbutnio interesował.
:wink: :twisted:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 14:13

Joanna* pisze:Idę jeszcze coś pokombonować z rajstopą, jakby ją szew zbutnio interesował.
:wink: :twisted:


Caly czas mi strasznie głupio, ze ten kaftanik nie doszedl na czas.. :(
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 25, 2006 14:22

Nie martw się. Nie ma powodu być Ci głupio. Dziś Fredzia pewnie będzie nieprzytomna jeszcze, na jutro ewentualnie przebiduje z rajstopa (kokietka :wink: ), a w poniedziałek napewno już dojdzie więc, jak będzie potrzeba, to ją od razu zapakuje.

damy radę. :)

Kuweta wusprzątana, żeny kusila do użytkowania.
Miseczka z wodą stoi żeby podtykać pod nosek.
Gerbery czekają w lodówce.
Kocyk do otulania leży na łóżku.

Tylko Fredziuni jeszcze nie ma, a wet ciągle nie zadzwonił. Miałam być po nią o 15, a ty żadnych wieści do cholerki. :?
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 15:25

Gerberki musza poczekac jeszcze do jutra - bo Kocia w dniu operacji jeszcze nie moze jesc. I z woda tez bylabym ostrozna - podobno mozna podac dopiero 6 godz. po zabiegu..
Na razie z tego wszystkiego najpotrzebniejszy bedzie cieplutki kocyk :wink:
Pewnie, ze dacie rade! :wink:
Zajrze jeszcze pozniej na Forum, zeby zobaczyc co slychac u dzisiejszych sterylkowych kociakow! :wink:
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 25, 2006 17:25

Boję się o nią strasznie.
Jestem podła, ze ją tak załatwiłam z tym zabiegiem
Fredzia już w domu i cały czas płacze, chce chodzić i się przewraca,
Nie wiem co robić zeby było jej dobrze
:(
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 248 gości